Pracownicy sądów i prokuratur domagają się m.in. podwyższenia płac, nowej ustawy oraz mnożnika przy wyliczaniu ich pensji.
To właśnie w odpowiedzi na te postulaty wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik przyniósł do rozbitego przed ponad trzema tygodniami miasteczka protestujących projekt ustawy.
O tym dokumencie mówił w połowie maja minister Ziobro. Jego treści jednak wówczas nie ujawniono. O wizycie wiceministra w namiecie protestujących w ostatni dzień maja poinformował reporter Grzegorz Kwolek na Twitterze.
Jak reacjonuje, mimo przedstawionych propozycji, miasteczko zostaje. Resort zaproponował im podwyżkę w zależności od szebla wysokości od 0,6 do 2,3 średniej krajowej. Związki mają dać odpowiedź w przyszlym tygodniu.
Przypomnijmy, że mobilizacja pracowników sądów i prokuratur zaczęła się już w grudniu ubiegłego roku. W marcu postanowili przyjechać do Warszawy i walczyć o podwyżki, a co jakiś czas protesty odbywały się również w innych miastach wojewódzkich.
Jak pisaliśmy w money.pl, związkowcy, powołując się na zebrane przez siebie dane, twierdzą, że średnie wynagrodzenie pracowników zatrudnionych w 357 prokuraturach rejonowych to 1870 zł brutto, a w 45 prokuraturach okręgowych 1/3 zatrudnionej kadry zarabia mniej niż 2,5 tys. zł brutto.
Dlatego też domagają się wzrostu wynagrodzenia pracowników sądów i prokuratur o 450 zł netto jeszcze w 2019 roku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl