- W sobotę będziemy na Helu, razem z rybakami, z którymi się łączymy i solidaryzujemy. Będzie blokada Helu od 9 do 16. Zapraszamy wszystkie grupy niezadowolone - zapowiedział w rozmowie z money.pl Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii.
Jak dodał, rybakom odebrano pozwolenie na połów dorsza, ale nie dano w zamian żadnych rekompensat. Dlatego rolnicy na kolejne miejsce protestu wybrali właśnie Półwysep Helski. Kołodziejczak podkreślił, że będzie to legalne zgromadzenie, które zostało zgłoszone w urzędzie miasta. Polegać ma na zablokowaniu we Władysławowie drogi, która prowadzi do Helu.
- Dzisiaj jesteśmy jedynym głosem prawdziwej opozycji. Może jeszcze nie jesteśmy dostrzegani, ale mówimy dokładnie to, co większość Polaków chce powiedzieć. Całkowicie zabierana jest nam podmiotowość. Skoro nie chcą nas dopuścić do stołu, przy którym podejmowane są decyzje, to sami się do niego dorwiemy. Nie za pomocą polityków, którzy dziś mogą nas do tego stołu zaprosić, ale ludzi, którzy nas tam wepchną - podkreślił lider AgroUnii.
Chcą iść po władzę
W rozmowie z money.pl Michał Kołodziejczak odniósł się także do polityków opozycji i rządu. Zapewnił, że nawet osoby, które pierwotnie były krytyczne wobec jego pomysłów dotyczących zakładania partii, teraz popierają ten pomysł.
Jestem przekonany, że po kolejnych wyborach nie będzie żadnego rządu beze mnie. Mam taką pewność i zrobię wszystko, żeby tak było. Nawet osoby, które wcześniej nas krytykowały za wchodzenie w politykę, dziś mówią: Michał, musimy w to wchodzić jeszcze bardziej, musimy tworzyć partię, bo oni nas nie słuchają - powiedział money.pl Kołodziejczak.
Lider AgroUnii zdradził, że on i jego współpracownicy pracują nie tylko nad akcjami protestacyjnymi. Jak zaznaczył, "toczą się różne działania, których jeszcze nie widać, ale są w toku".
Podtrzymał krytykę wobec lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, za to, że w wystąpieniach medialnych zapomina o polskiej wsi, a o proteście rolników nawet nie wspomina. Do tego wyzwał Donalda Tuska, lidera PO, na debatę o Polsce.
- Wyzywam Donalda Tuska na rozmowę, ale nie o tym, co było 7 lat temu i o Kaczyńskim, a o tym, co jest dzisiaj, gdzie teraz są problemy. On chce rozmawiać z Kaczyńskim? Sorry, panie Donald, dzisiaj rozmawiamy o tym, co jest i co będzie. Starych konfliktów mamy serdecznie dość - powiedział w rozmowie z money.pl Michał Kołodziejczak z AgroUnii.
Ostro wypowiedział się także o rządzie. - Powiem tylko, że na wsi głosowanie na PiS staje się obciachowe. Rolnicy krytykują kolegów, którzy występują razem z premierem Morawieckim, czym współdziałają z władzą, która działa na naszą szkodę. To jest jakiś syndrom sztokholmski - stwierdził.
- Dla PiS-u nie ma alternatywy, dlatego lada moment zaczniemy aktywnie działać na terenach małomiasteczkowych, by dać tym ludziom alternatywę - podsumował rozmowę z money.pl Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii i rolniczych protestów.