- Protest potrwa do 8.00 rano. To też odpowiedź na słowa premiera, który chce na nas wysyłać policję. Premier jest niedoinformowany, nawet nie wie, co się dzieje. Dla nas to jest szok. Zgromadzenie jest zgłoszone i w pełni legalne, a policja nas ochrania - powiedział w rozmowie z money.pl Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii i rolniczych protestów.
Zdradził też plany dotyczące kolejnych protestów. - Nie pozwolimy zastraszyć się premierowi. W przyszłym tygodniu, we wtorek i środę, odbędzie się kilkanaście takich blokad w całym kraju - zapowiedział w money.pl Kołodziejczak.
Premier Morawiecki zapomniał, z jakiego środowiska się wywodzi. Pamiętam spot, w którym występował i nawiązywał do tego, że wywodzi się ze środowiska, które wyrosło na strajkach. Teraz wypiera się własnych korzeni i własnych metod, czym podważa własną wiarygodność - powiedział money.pl lider AgroUnii Michał Kołodziejczak.
Jak dodał, słowa premiera Morawieckiego tylko rozjuszyły nastroje wśród rolników. Teraz są jeszcze bardzie zdeterminowani, by przeprowadzać kolejne akcje protestacyjne.
- Odbieramy to jako wypowiedzenie wojny. Wojnę wypowiada nam premier Mateusz Morawiecki, my dalej będziemy robić swoje. Premier może sobie podać teraz rękę z prezydentem. Bo czujemy się tak, jak Jarosław Gowin, którego publicznie zrugał prezydent Andrzej Duda. Tak samo nas potraktował - podsumował rozmowę z money.pl Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii i rolniczych protestów.
Czytaj również: Gut-Mostowy zostaje w rządzie. Kim jest "król Zakopanego"?
O słowa premiera Mateusza Morawieckiego, a dokładniej prośbę do ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego, zapytaliśmy już MSWiA. Obiecano nadesłać nam odpowiedź, opublikujemy ją niezwłocznie po jej otrzymaniu.
Protest rolników
Rolnicy z Agrounii we wtorek rano zablokowali drogę krajową nr 15 w okolicach Sampławy i Lubawy w woj. warmińsko-mazurskim. Według organizatorów protest potrwa 24 godziny i zakończy się w środę o godz. 8.00. Na blokadzie pojawiło się ponad 100 traktorów.
Rolnicy dążą do zwrócenia uwagi rządzących i zdecydowanej reakcji na ciężką sytuację hodowców trzody chlewnej, którzy muszą się zmagać z ASF. Dodatkowo chcą chronić polską żywność oraz polepszyć warunki polskich rolników.