- To chwilowe zawieszenie broni, dajemy ministerstwu szansę. 10 grudnia mamy się spotkać i wtedy zobaczymy, czy ministerstwo przedstawi nam dalszy plan działania, czy nie. Jeśli nie, nie tylko wrócimy na granicę, ale rozszerzymy protest - powiedział w niedzielę po południu serwisowi farmer.pl Roman Kondrów, lider Podkarpackiej Oszukanej Wsi.
W sobotę rano rolnicy z podkarpackiej organizacji Oszukana Wieś rozpoczęli całodobową blokadę przejścia granicznego w Medyce. Zablokowali drogę krajową nr 28 na przejściu dla pieszych przy wiadukcie kolejowym na wjeździe do Medyki po godz. 8.30. Do Polski nie wpuszczali tirów jadących z Ukrainy. Przepuszczali tylko te wyjeżdżające z Polski, ale tylko po jednym na godzinę. Blokada nie dotyczy samochodów osobowych, autobusów, transportów humanitarnych oraz wojskowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dlaczego zablokowali granicę
W proteście wzięło udział 30 osób, rolnicy z flagami spacerowali po przejściu dla pieszych. Rolnicy z Oszukanej Wsi zablokowali przejście graniczne z dwóch powodów.
Po pierwsze nie spełniono ich postulatu dotyczącego utrzymania w 2024 r. wysokości podatku rolnego na poziomie z 2023 r., a drugi związany jest z umową handlową Unii Europejskiej z krajami Ameryki Południowej.
Minister wkracza do akcji
W niedzielę na rozmowy z rolnikami przyjechał minister rolnictwa Czesław Siekierski Poinformował, że jego resort razem z ministerstwem rozwoju przygotowują negatywne stanowisko do umowy handlowej między UE a krajami Ameryki Południowej.
- Przypomnę, że jako pierwsi wyraziliśmy sprzeciw wobec takich warunków umowy, wcześniej nim to zrobiły związki, izby rolnicze i chyba jedni z pierwszych w Europie - wskazał.
Dodał, że w piątek w Warszawie rozmawiał na ten temat z minister rolnictwa Francji Annie Genevard. - Wspólnie ustaliśmy pewne działania na szczeblu europejskim, by osiągnąć cel zablokowania tej umowy - zaznaczył szef MRiRW.
Pytany przez dziennikarzy o drugi postulat protestujących dotyczący podatku rolnego, Siekierski wyjaśnił, że ustalenia z rolnikami zostały zmienione, a wszystkie środki przeznaczone na zwrot czwartej raty dla wszystkich rolników zostały przesunięte na rzecz opłacenia trzeciej i czwartej raty podatku dla tych rolników, którzy w swoich gospodarstwach ponieśli straty na skutek anomalii pogodowych - przymrozków, gradu czy deszczy nawalnych.
- Zmieniliśmy formułę. Zwracamy trzecią i czwartą ratę wszystkim rolnikom dotkniętym stratami. Sytuacja się zmieniła. Ponieśliśmy dodatkowe wydatki z budżetu na pomoc dla rolników. Myślę, że to w jakiś sposób usprawiedliwia moją decyzję i ustalenia z ministrem finansów. Równowartość tej raty została przesunięta na wsparcie sytuacji kryzysowej - tłumaczył Siekierski.
Rolnicy do wtorku mają złożyć w ministerstwie postulaty, o których w niedzielę rozmawiali z szefem resortu rolnictwa. Czesław Siekierski zadeklarował, że do 10 grudnia przygotuje na nie odpowiedź. - Co, kiedy i jak będzie rozwiązywane. Nie ma możliwości, żeby te postulaty były zrealizowane w tym samym czasie, one wymagają szeregu rozwiązań ustawowych, więc to będzie takie rozpisanie zadań z terminami – powiedział po spotkaniu szef resortu rolnictwa.