Ośmiu związkowców z "Solidarności" oraz związku Sierpień 80 w Hucie Pokój rozpoczęło we wtorek protest w katowickiej siedzibie Węglokoksu, o czym poinformował PAP. Dwóch z nich rozpoczęło strajk głodowy.
– Dwaj koledzy, którzy głodują, są tutaj z nami. Głodują od momentu wręczenia rano petycji i będą głodować. Jeżeli w ciągu dwóch dni nikt nie przyjedzie, to dołączy do nich kolejnych dwóch do nich dołączy i tak sukcesywnie będziemy eskalować protest – mówi money.pl Joachim Kuchta z "Solidarności".
Związkowcy chcą rozmawiać z przedstawicielami Ministerstwa Aktywów Państwowych. Po fiasku wcześniejszych rozmów z zarządem Węglokoksu uważają, że tylko resort kierowany przez Jacka Sasina jest w stanie zmienić ich sytuację.
– Nie uzyskaliśmy żadnej informacji o tym, czy ktoś przyjedzie z Ministerstwa Aktywów Finansowych. Prezes Tomasz Heryszek zapewniał, że zadzwoni do ministerstwa i przedstawi nasze żądania. Jednak nie przyszedł do nas i nie powiedział, czy ministerstwo albo kancelaria premiera Morawieckiego zostały powiadomione – tłumaczy Kuchta.
– My tu będziemy tak długo, aż przyjedzie ktoś kompetentny i decyzyjny, przeprowadzimy rozmowy. Jeżeli wypracujemy porozumienie, które będzie dla nas korzystne, to wtedy zakończymy protest. Jeżeli nie uda się go wypracować, to będziemy protestować do skutku – zapowiada przewodniczący komitetu protestujących.
"Zarząd Węglokoksu podtrzymuje wszystkie uzgodnienia wynikające z podpisanej we wrześniu Umowy restrukturyzacyjnej. Opóźnienie w realizacji tejże Umowy jest spowodowane wyłącznie przedłużającą się wyceną aktywów produkcyjnych, co w bezpośredni sposób wpływa na biznesplan nowego przedsiębiorstwa" - brzmi świadczenie Węglokoksu cytowane przez PAP. Spółka dodaje, że w najbliższych dniach przedstawi skorygowany i uaktualniony harmonogram planu restrukturyzacji.
Huta Pokój w Rudzie Śląskiej, w której zatrudnieni są protestujący, należy do grupy kapitałowej katowickiego Węglokoksu. Huta jest winna spółce ponad 170 mln złotych, a kolejne ok. 50 mln złotych to dług wobec banków – podaje PAP. Agencja powołuje się na przedstawicieli obu firm, którzy tłumaczyli, że ta sytuacja jest pokłosiem wieloletnich nawarstwiających się problemów – w szczególności trudnej sytuacji na rynku stali w Europie.
We wrześniu przedstawiciele Węglokoksu i związków zawodowych podpisali wspólnie porozumienie. Zakładało ono m.in. przeniesienie dwóch zakładów produkcyjnych (Stalprofile i Walcownia) Huty Pokój do nowej spółki Huta Pokój Profile oraz częściowe oddłużenie. W nowym podmiocie wszystkie udziały miał mieć Węglokoks. Ruch ten pozwoliłby na zmniejszenie długu huty.
Zdaniem związkowców katowicka grupa się nie wywiązuje z zapisów porozumienia, przez co zagrożone są miejsca pracy w Rudzie Śląskiej.
– Protest jest spowodowany tym, że nie ma realizacji porozumienia między Węglokoksem a Hutą Pokój, które zostało podpisane we wrześniu. Żaden z punktów nie został zrealizowany. Spółka miała być przejęta do 23 grudnia, obsuwa jest pięćdziesięciodniowa. Także marne szanse, żeby cokolwiek z tego było, co rzutuje na naszą firmę bardzo niekorzystnie. Wyczuwamy zagrożenie, które może nadejść w styczniu lub w lutym – mówi Kuchta.
Pierwsze porozumienie zostało zawarte 8 sierpnia 2019 roku, ale nie udało się zrealizować jego zapisów. Rudzcy związkowcy prosili o interwencję premiera Mateusza Morawieckiego.
Węglokoks wraz z Hutą Łabędy, posiada łącznie 51 proc. udziałów w Hucie Pokój. Zadłużenie rudzkiej huty względem katowickiego konsorcjum wynika z tego, że Huta Pokój kupowała wsad do produkcji za pośrednictwem Węglokoksu, gdyż sama nie była w stanie finansować swojego zapotrzebowania.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl