- To wyraz naszej dezaprobaty wobec polityki edukacyjnej rządu - mówi szef ZNP.
Manifestacje mają przypominać o kwietniowym strajku nauczycieli oraz o "proteście włoskim", który trwa w wielu szkołach od października.
Pierwsza manifestacja odbędzie się 8 listopada w stolicy Małopolski. Następne mają zostać zorganizowane w Gdańsku oraz Katowicach.
"Nie! Nauczyciele w zdecydowanej większości nie są zadowoleni z finansów przeznaczonych na edukację i z retoryki, która temu towarzyszy" - mówił Polskiej Agencji Prasowej Broniarz. Zaznaczył też, że atmosferę w polskiej oświacie podgrzewają wypowiedzi ministra Dariusza Piontkowskiego, który mówi, że skoro nauczyciele dostają "ogromne podwyżki", to nie mają powodów by protestować.
Jednocześnie Broniarz zapowiada, że "protest włoski" będzie kontynuowany. - "Protest włoski to proces. Będzie zależał od indywidualnej optyki każdego nauczyciela, a jednocześnie mam nadzieję, że będzie się rozwijał" - zaznaczył szef ZNP. Zarazem powiedział, że nie jest tak, że nauczyciele nie będą w jego ramach jeździć z uczniami na wycieczki.
"Chcemy te wycieczki robić, ale na zasadach zgodnych z prawem, a nie na wariackich zasadach, że wycieczki są z pominięciem bezpieczeństwa uczniów, prawa do wypoczynku nauczyciela" - powiedział.
"Naszą dezaprobatę chcemy wyrażać w różny sposób" - dodał Broniarz w rozmowie z PAP.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl