Na początku kwietnia Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się obniżyć stopy procentowe z 1 do 0,5 proc. Od tamtego czasu doszło do jeszcze jednego, zaskakującego cięcia kilka dni temu. Niektórzy eksperci wskazywali, że być może protokół z kwietniowego posiedzenia wyjaśni pośpiech RPP. Pozostaje jednak wiele znaków zapytania.
Okazuje się bowiem, że już blisko dwa miesiące temu w radzie nie było jednomyślności. Zarówno jeśli chodzi o same obniżki stóp procentowych, jak i prognozy dotyczące zmian cen (inflacji).
Na kwietniowym posiedzeniu wskazywano, że w kolejnych miesiącach inflacja najprawdopodobniej wyraźnie się obniży. W kierunku obniżenia dynamiki cen miałby oddziaływać oczekiwany spadek globalnej aktywności gospodarczej oraz osłabienie popytu w kraju. A także niższe ceny surowców (np. ropy naftowej).
"Biorąc to pod uwagę większość członków Rady oceniła, że mimo poluzowania polityki pieniężnej NBP w ostatnim okresie - utrzymuje się ryzyko spadku inflacji poniżej celu inflacyjnego NBP" - czytamy w raporcie.
Jednocześnie w notce wskazano, że niektórzy członkowie wyrażali opinię, że możliwe jest także, iż spadkowi aktywności gospodarczej będą w średnim okresie towarzyszyły coraz większe podwyżki cen.
Pojawiła się też opinia mniejszości członków, że choć polityka pieniężna powinna zostać złagodzona, powinno do tego dojść w inny sposób niż poprzez obniżkę stóp procentowych.
Czytaj więcej: Ujemne stopy procentowe. RPP się nie odważy na taki krok, choć realnie już są na minusie
Członkowie RPP, którzy byli za obniżkami wskazywali, że taka decyzja przyczyni się bezpośrednio do dalszego obniżenia rat zaciągniętych wcześniej kredytów dla gospodarstw domowych i firm.
"Niższe koszty obsługi kredytów będą łagodziły negatywny wpływ restrykcji związanych z Covid-19 na sytuację finansową przedsiębiorstw i gospodarstw domowych oraz będą ograniczały ryzyko ich niewypłacalności. W efekcie, obniżka stóp przyczyni się do ograniczenia efektów wtórnych epidemii Covid-19 - takich jak wzrost bezrobocia i silny spadek popytu konsumpcyjnego" - czytamy w protokole.
Czytaj więcej: Hojne premie dla najlepiej zarabiających prezesów w Polsce. Wszystkich zdystansował Szwed
RPP przyznaje, że innym pozytywnym efektem będzie obniżenie rentowności obligacji skarbowych i kosztów obsługi długu publicznego. A to da rządowi większe możliwości finansowania tarczy antykryzysowej.
W protokole wskazano, że podobne, zdecydowane działania podejmują także inne banki centralne na całym świecie. Zaznaczono, że też były dokonywane szybko i na dużą skalę.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie