Liczba pasażerów w polskich portach lotniczych wzrosła w ub.r. aż o 15 proc. i przekroczyła 45 mln. Wszystko wskazuje na to, że mimo spodziewanego spowolnienia gospodarczego Polska nadal będzie mogła pochwalić się dwucyfrowym wzrostem iże pokonamy kolejną granicę 50 mln osób obsłużonych na polskich lotniskach w ciągu roku.
Taka dynamika sprawia, że Państwowe Porty Lotnicze mają coraz więcej pracy, ale też wymagań wobec pracowników.
Nowy regulamin,wyższe pensje
Sprzeczne – wydawałoby się interesy – ma pogodzić nowy regulamin płac. Jak zapewniają władze PPL ma być bardziej sprawiedliwy i korzystny dla pracowników.
– Ludzie są największym kapitałem każdego przedsiębiorstwa, a Portów Lotniczych dotyczy to w szczególności, gdyż wielu naszych pracowników to ludzie o unikalnych na rynku kwalifikacjach i umiejętnościach. I musimy dbać o to, aby pracowali w jak najlepszych warunkach, w system wynagradzania jest podstawą – zapewnia Mariusz Szpikowski, prezes Przedsiębiorstwa Państwowego "Porty Lotnicze" (PPL).
Nowy regulamin ma likwidować kominy płacowe, a z drugiej oznacza - jak zapewnia PPL - automatyczne podwyżki płac dla około 1200 osób spośród 1600 objętych zmianami.
Przeciętna płaca w Portach Lotniczych to około 11 tys. zł brutto (wliczając do tego nagrody i premie), przez co PPL można zaliczyć do najbardziej atrakcyjnych pracodawców w Polsce. A w przyszłym roku fundusz płac ma wzrosnąć o kolejne 6,6 mln zł.
Skąd firma ma miliony na podwyżki?
Prezes Szpikowski zapewnia, że dzięki poprawie efektywności funkcjonowania PPL przedsiębiorstwo ma środki na podnoszenie wynagrodzeń.
Wyższe pensje w PPL pracownicy Portów Lotniczych otrzymali już w 2016 roku. Był to prawie 11,8 mln zł nagród rocznych i uznaniowych. W roku 2017 ta kwota wzrosła ponad dwukrotnie do wysokości przekraczającej 25,8 mln zł. Nagrody za 2018 rok były wyższe w porównaniu do 2017 roku o kolejne 3 mln zł.