Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MWL
|
aktualizacja

Przeciętna randka w USA kosztuje 98 dol. Amerykanie zaczęli na nich oszczędzać

7
Podziel się:

Wielu randkowiczów coraz częściej decyduje się na oszczędność. Dla niektórych jest to konieczność, ponieważ ceny posiłków w restauracjach wzrosły o 17 proc., a napojów alkoholowych poza domem o 12 proc. od czasów sprzed pandemii - pisze "Wall Street Journal". Coraz częściej praktykują też dzielenie rachunku na pół albo spacer zamiast restauracji.

Przeciętna randka w USA kosztuje 98 dol. Amerykanie zaczęli na nich oszczędzać
Ceny w restauracjach poszły w górę. To oznacza, że randkowanie stało się droższe (Adobe Stock, mikhail_kayl)

Julie Spira, randkowy coach z Los Angeles, przypomina, że to komedie romantyczne nauczyły ludzi obsypywać partnera wyszukanymi prezentami, jedzeniem i winem, aby zasygnalizować swoje zainteresowanie. Jej zdaniem dziś bardziej prawdopodobne jest, że takie zachowania zasygnalizują, że nie wiesz o dzisiejszych problemach w gospodarce, albo cię one nie dotyczą.

Jej klienci coraz częściej decydują się na bardziej swobodne randki, aby obniżyć koszty i pokazać potencjalnemu partnerowi swoje poczucie odpowiedzialności fiskalnej, mówi. - Kiedyś rozmowa o pieniądzach była tabu. Teraz trzeba prowadzić takie rozmowy - mówi "WSJ" Spira.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Robertem Adamczykiem

Kto płaci za randkę? Kryzys zmienia nawyki

Według serwisu randkowego Zoosk koszt przeciętnej randki w USA wynosi 98 dol. Prawie połowa singli z pokolenia Z i millenialsów zasugerowała lub zaprosiła na tańszą randkę ze względu na inflację i obecną sytuację gospodarczą. To z kolei wynik ankiety w grupie 8 tys. użytkowników aplikacji randkowej Plenty of Fish.

- Inflacja prowokuje również więcej osób do kwestionowania zwyczajów dotyczących tego, kto bierze na siebie rachunek - mówi "WSJ" dr Christie Kederian, psycholog związków z Kalifornii.

Mimo że coraz częściej omawia się podział ról w związkach heteroseksualnych, wykraczających poza to, co "stereotypowo damskie" i "męskie", to jednak - jak mówi dr Kederian - wiele kobiet nadal oczekuje, że to mężczyzna zapłaci za pierwszą randkę.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(7)
WYRÓŻNIONE
Wetti
2 lata temu
Na randkę, szczególnie tą pierwszą, idziemy po to by kogoś poznać a nie najeść się i napić. Jestem wieloletnim bywalcem portali randkowych i zdążyłem poznać zwyczaje równie jak ja wieloletnich bywalczyń takich portali. Ja zamawiam dla siebie tylko kawę i za nią płacę. Za zamówionego przez randkujaca bażanta w galarecie niech płaci dama. To jej kaprys, jej danie, jej apetyt. Ja mogę co najwyżej, szarmancko, zapłacić za jej kawę.
Kawaler
2 lata temu
Lepiej iść do agencji, drożej zapłacisz ale dostaniesz wszystko co sobie zażyczysz, i nikt nie będzie cię pytał ile zarabiam, gdzie mieszkam itp.
gość
2 lata temu
Kolega zaprosił mnie na weekend nad morzem, zapłacił za pociąg i nocleg (2 pokoje z kuchnią). W ciągu dnia kupiłam drobne jedzenie, jakieś słodkie bułki w piekarni, rano następnego dnia zrobiłam śniadanie a wieczorem w restauracji powiedziałam, że kolacja na mój koszt. Kolega chciał płacić sam w restauracji. Kolejnego dnia kazał mi zainstalować aplikację do dzielenia kosztów i wpisać ile dokładnie ja płaciłam, za co i przelać mu różnicę, około 100 zl. Oboje jesteśmy osobami zarabiającymi 3x powyżej średniej, wyjazd był tani. Dla mnie kwota kilku złotych w rozliczeniach z koleżankami czy rodziną praktycznie nie istnieje, wożę ludzi swoim samochodem, robię zakupy jak idę do siostry, kupuję koleżance czy mamie drogie kosmetyki bez okazji. Jeśli facet trzęsie się o parę złotych jest to conajmniej zastanawiające. Dziwią mnie takie zachowania, nigdy tego nie widziałam u żadnego z mężczyzn w mojej rodzinie. Chłopak mnie znał od kilku lat bo razem pracowaliśmy, więc wiedział, że nie jestem przypadkową naciągaczką z portali randkowych. Smutne, że faceci dają się wodzić za nos jakimś oszołomom z you tuba, oglądają filmiki o tym jak znieważać kobiety, uczą się hejtu w stronę kobiet. tak naprawdę są wykorzystywani przrz tych gości, oni ich naganiają na szkolenia jak sobie radzić z kobietami, są właścicielami agencji i kasyn, jedym słowem trzepią kasę na takich samotnych sfrustrowanych mężczyznach. Ten sam kolega płaci coachowi 400 zł za godzinę aby odkryć motywację w życiu. 1 sesja z takim pseudopsychologiem trwa 3-4 godziny (tak, gość wydaje ponad 1600 zl aby w niedziele przesiedziec 4h na telefonie z obcą osobą). Myślę, że weekend ze mną dał mu więcej niż te sesje. Jestem zażenowana ogólnym poziomem mężczyzn 30+, do pięt nie dorastają naszym dziadkom i ojcom.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (7)
Adam
2 lata temu
Nieważne ile się wydaje, a żeby było fajnie :) Randki u mnie wyglądają najczęściej tak że oglądamy jakiś serial, zamawiamy sobie jakieś jedzonko przez roomservice i spędzamy razem czas, śmiejąc się bez przerwy
gość
2 lata temu
Kolega zaprosił mnie na weekend nad morzem, zapłacił za pociąg i nocleg (2 pokoje z kuchnią). W ciągu dnia kupiłam drobne jedzenie, jakieś słodkie bułki w piekarni, rano następnego dnia zrobiłam śniadanie a wieczorem w restauracji powiedziałam, że kolacja na mój koszt. Kolega chciał płacić sam w restauracji. Kolejnego dnia kazał mi zainstalować aplikację do dzielenia kosztów i wpisać ile dokładnie ja płaciłam, za co i przelać mu różnicę, około 100 zl. Oboje jesteśmy osobami zarabiającymi 3x powyżej średniej, wyjazd był tani. Dla mnie kwota kilku złotych w rozliczeniach z koleżankami czy rodziną praktycznie nie istnieje, wożę ludzi swoim samochodem, robię zakupy jak idę do siostry, kupuję koleżance czy mamie drogie kosmetyki bez okazji. Jeśli facet trzęsie się o parę złotych jest to conajmniej zastanawiające. Dziwią mnie takie zachowania, nigdy tego nie widziałam u żadnego z mężczyzn w mojej rodzinie. Chłopak mnie znał od kilku lat bo razem pracowaliśmy, więc wiedział, że nie jestem przypadkową naciągaczką z portali randkowych. Smutne, że faceci dają się wodzić za nos jakimś oszołomom z you tuba, oglądają filmiki o tym jak znieważać kobiety, uczą się hejtu w stronę kobiet. tak naprawdę są wykorzystywani przrz tych gości, oni ich naganiają na szkolenia jak sobie radzić z kobietami, są właścicielami agencji i kasyn, jedym słowem trzepią kasę na takich samotnych sfrustrowanych mężczyznach. Ten sam kolega płaci coachowi 400 zł za godzinę aby odkryć motywację w życiu. 1 sesja z takim pseudopsychologiem trwa 3-4 godziny (tak, gość wydaje ponad 1600 zl aby w niedziele przesiedziec 4h na telefonie z obcą osobą). Myślę, że weekend ze mną dał mu więcej niż te sesje. Jestem zażenowana ogólnym poziomem mężczyzn 30+, do pięt nie dorastają naszym dziadkom i ojcom.
Dolu
2 lata temu
Gentlemenow juz nawet w Angli juz Nie ma Tak ze kase liczy kazdy Dziewczyny musza sie obudzic rowniez Tak sa faceci co placa ale 🍺 i wymagaja Takie jest dzisiaj zycie
Kawaler
2 lata temu
Lepiej iść do agencji, drożej zapłacisz ale dostaniesz wszystko co sobie zażyczysz, i nikt nie będzie cię pytał ile zarabiam, gdzie mieszkam itp.
Hmmm
2 lata temu
To i tak jest taniej niz w agencji