Wysokość składek ZUS zależy od prognozowanego średniego wynagrodzenia. W tym roku ustalono je na poziomie 7824 zł, a to oznacza, że co miesiąc przedsiębiorcy muszą odprowadzić łącznie 1600,32 zł. To wzrost w stosunku do 2023 r. o 181,52 zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyrok Sądu Najwyższego ws. składek ZUS
Zamiana jednoosobowej działalności gospodarczej na spółkę z o.o. to jeden ze sposobów, aby uzyskać zwolnienie ze składek ZUS. "Aby nie płacić składek, taka spółka musi mieć co najmniej dwóch wspólników. Często więc przedsiębiorcy zawiązują ją z żoną, bratem czy znajomym" - czytamy w dzienniku.
Sąd Najwyższy w uchwale z 21 lutego 2024 r. stwierdził, że "wspólnik dwuosobowej spółki z o.o., posiadający 99 proc. udziałów nie podlega ubezpieczeniom społecznym". Dotychczas ZUS i niektóre orzeczenia sądów kwestionowały, czy taka dysproporcja nie sprawia, że posiadający 1 lub 10 proc. udziałów drugi wspólnik, jest "udziałowcem iluzorycznym".
"Przy takim podziale udziałów mamy do czynienia z fikcyjną konstrukcją i należy uznać, że jest jeden wspólnik w spółce" - orzekł kilka miesięcy temu sąd w Warszawie, który nakazał przedsiębiorcy zapłacić zaległe składki ZUS za dwa lata wstecz. Miał on 95 proc. udziałów, a jego znajomy 5 proc.
Batalię w tej sprawie toczył rzecznik MŚP Adam Abramowicz, który w jednej sprawie skierował wniosek o wszczęcie postępowania przygotowawczego do prokuratury rejonowej. "Wniosek jest przeciwko pracownikowi ZUS działającemu jako funkcjonariusz publiczny, który nakazał jednemu z przedsiębiorców zapłacenie zaległych składek" - pisze "Wyborcza". Rzecznik uznał, że urzędnik mógł przekroczyć uprawnienia i działać na szkodę interesu prywatnego przedsiębiorcy oraz na szkodę interesu publicznego, czyli ZUS.