"Szlabany w górę, "chcemy pracować", "ratujmy turystykę”, "chcemy pracy" - takie hasła padały ze strony protestujących. Na dawnym przejściu granicznym Świnoujście-Ahlbeck zebrało się ok. 100 osób.
- Chcemy, żeby jak najszybciej otworzono granice, ponieważ potrzebujemy turystów, żeby mieć pracę i móc zarabiać pieniądze. Jesteśmy już na skraju przepaści - mówił TVN 24 jeden z protestujących.
Działalność hoteli jest już co prawda możliwa, ale z pewnymi ograniczeniami. Nie można prowadzić m.in. punktów gastronomicznych, czy basenów.
Jak mówią przedsiębiorcy, samo uruchomienie miejsc noclegowych nie zmienia ich fatalnej sytuacji. Tym bardziej, że w hotelach przy granicy 90 procent klientów to obcokrajowcy m.in. z Niemiec czy Skandynawii.
Otwarcie granic jest, jak mówią, kluczowym warunkiem powrotu do ich działalności.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl