- Zaskarżyłem decyzję prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, twierdząc, że nie dokonał rzetelnej analizy rynków właściwych, pominął rynek prasy, tylko skupił się na rynku reklamy i promocji. To wskazuje, że może to naruszać interesy Rzeczypospolitej w postaci gwarancji wolności słowa - mówił w marcu w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski Adam Bodnar, odnosząc się do zgody UOKiK na sprzedaż wydawnictw prasowych Orlenowi.
Teraz okazuje się, że warszawski sąd okręgowy przyznał mu rację. Jak informuje RPO na swoich stronach internetowych, orzeczenie sądu zapadło w ubiegłym tygodniu, ale dopiero dziś ta informacja ujrzała światło dzienne. "Taką informację RPO uzyskał telefonicznie 12 kwietnia w sekretariacie Sądu Okręgowego w Warszawie XVII Wydział Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów" - czytamy na stronie Rzecznika.
Odwołanie do sądu przez RPO dotyczyło decyzji Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który 5 lutego 2021 roku zgodził się na koncentrację polegającą na przejęciu przez Orlen kontroli nad Polska Press.
Co oznacza taka decyzja sądu? RPO tłumaczy, że jest to "wstrzymanie wykonania decyzji", a więc jednocześnie "zakaz wykonywania przez PKN Orlen praw udziałowych w Polska Press". Czyli - de facto - zakaz podejmowania decyzji właścicielskich.
Problem w tym, że Orlen już zdążył zaprowadzić pierwsze porządki w Polska Press. Na początku kwietnia informowaliśmy, że redaktor naczelną wydawnictwa została związana wcześniej m.in. z "Gazetą Polską" Dorota Kania.
Na początku ubiegłego tygodnia Orlen zwrócił się do sądu z prośbą o oddalenie wniosku Rzecznika Praw Obywatelskich.
"Można wstrzymać tylko te decyzje Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, które zostaną wykonane przed ich uprawomocnieniem" - stwierdził Orlen w stanowisku, którego odpis trafił do Biura Rzecznika.
Sąd jednak nie tylko nie uwzględnił wniosku koncernu, ale wziął stronę Rzecznika Praw Obywatelskich.