O odroczeniu rozstrzygnięcia w sprawie decyzji środowiskowej dotyczącej przekopu Mierzei Wiślanej Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (GDOŚ) poinformowała na swoich stronach. Mowa tu o zakończeniu postępowania dla nowej drogi wodnej między Zatoką Gdańską a Zalewem Wiślanym.
Decyzję środowiskową, która pozwala na przekop, wydała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Olsztynie - pod pewnymi rygorami przyrodniczymi. Zaskarżyły ją: zarząd woj. pomorskiego i organizacje ekologiczne. Termin wydania decyzji był wyznaczony na 28 lutego, ale został przesunięty na 29 maja. GDOŚ tłumaczy to "skomplikowanym charakterem sprawy".
Samorządowcy z pomorskiego przypomnieli w piątek, że odwołanie złożyli już w grudniu 2018 r. i dotąd nie doczekali się decyzji. Co więcej, wskazali, że RDOŚ w Olsztynie swoim decyzjom nadawała natychmiastowej wykonalności, co pozwoliło inwestorowi, czyli Urzędowi Morskiemu w Gdyni, podejmować kolejne działania, bez czekania na rozstrzygnięcie procedury odwoławczej. Zgoda wojewody pomorskiego Dariusza Drelicha na realizację inwestycji, w tym wycinkę drzew, również miała rygor natychmiastowej wykonalności.
Za to koszty przekopu rosną w oczach. Jeszcze w marcu 2019 r. rzecznik ministerstwa gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej zapewniał, że inwestycja zamknie się w 880 mln zł. Później rzecznik mówił, że "kwota może się odrobinę zwiększyć", ale nie minął rok, a minister gospodarki morskiej już podbił cenę do blisko 2 mld zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl