Decyzja ma zostać ogłoszona jeszcze w środę, 24 stycznia. Obejmie ona regulacje w zakresie przywozu ukraińskich towarów do Unii Europejskiej, które wejdą w życie od czerwca 2024 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wynika z ustaleń "DGP", Ursula von der Leyen i komisarz ds. handlu Valdis Dombrovskis naciskają, by te limity były jak najwyższe. Tymczasem rolnicy z państw Europy Środkowej chcą czegoś odwrotnego.
- Obecna propozycja jest fatalna. Pod pozorem nałożenia TRQ (tariff-rate-quotas, ograniczeń wolumenowych - przyp. red.) KE chce utrzymać status quo, bo tak trzeba nazwać wyliczanie limitów kwotowych na bazie 2023 r. Wprowadzenie takich regulacji to oszukanie rolników - mówi "DGP" źródło w Brukseli.
Kontyngenty wolumenowe mają dotyczyć jaj, mięsa drobiowego i cukru. "Nielimitowany napływ z Ukrainy tego ostatniego budzi szczególnie niepokój unijnych rolników, bo zdolności produkcyjne i eksportowe ukraińskich cukrowników są ogromne" - czytamy.