Dr Anthony Fauci przestrzega optymistów, którzy są zdania, że skoro przeszli zakażenie Omikronem, to teraz im już nic nie grozi. Podwariant BA.5 "znacząco unika" przeciwciał wytworzonych zarówno po szczepieniu, jak i po wcześniejszym zakażeniu.
Ci, którzy zostali zakażeni COVID-19 podczas pierwszej fali Omikrona, nie będą mieli dużej ochrony przed najnowszym wysoce zakaźnym podwariantem BA.5 - stwierdził epidemiolog, cytowany przez amerykańskiego Business Insidera.
BA.5 nie wiąże się z cięższymi objawami choroby
Przyznaje też, że już sam "Omikron był szczególnie problematyczny". Dlatego też jego obawy wzbudza fakt, że BA.5 obecnie odpowiada za 64 proc. przypadki zachorowań na COVID-19 w Stanach Zjednoczonych. - Każdy kolejny wariant ma pewną przewagę w przenoszeniu nad poprzednim - stwierdził dyrektor Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednak BA.5 nie cechuje się większym ryzykiem ciężkiego przebiegu choroby czy koniecznością hospitalizacji w porównaniu do wcześniejszych podwariantów Omikrona.
Anthony Fauci stwierdził też, że BA.5 - i przyszłe warianty - będą się pojawiać tak długo, jak długo koronawirus będzie miał warunki, by rozprzestrzeniać się bez żadnej kontroli.
Czwarta dawka szczepień?
Wkrótce jednak pojawi się szczepionka przeciwko podwariantom BA.4 i BA.5. W USA ma być przewidziana na dwa inne podwarianty wirusa BA.4 i BA.5. Moderna już zbliża się do końca prac nad nowym preparatem.