- Środki na ten cel pochodzą z Ministerstwa Klimatu i Środowiska, musimy się trzymać terminów i kupić busy do końca roku - potwierdza w rozmowie z Radiem ZET Magdalena Zwijacz-Kozica z Tatrzańskiego Parku Narodowego. Jej zdaniem na 4 takie elektryczne pojazdy trzeba będzie wydać około 3,5 miliona złotych.
Zakup busów jest efektem ustaleń okrągłego stołu w sprawie transportu na trasie do Morskiego Oka. Całkowitej likwidacji transportu konnego domaga się fundacja Viva!. Jej zdaniem ponad 90 proc. należy wycofać z pracy na trasie do Morskiego Oka. W czerwcu Ministerstwo Klimatu i Środowiska zorganizowało w Zakopanem spotkanie przedstawicieli Tatrzańskiego Parku Narodowego z góralami, którzy wożą turystów konnymi powozami oraz z obrońcami praw zwierząt. Ustalili, że konieczny jest zakup elektrycznych busów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Oferty można składać do 8 listopada. Szukamy busów, do których można będzie wjechać wózkiem inwalidzkim - wyjaśnia Zwijacz-Kozica w rozmowie z "Zetką".
W zamówieniu publicznym jest mowa o dwóch wariantach. Jednym - gdzie w busie znajdzie się 15 miejsc siedzących, 7 stojących i miejsce na wózek inwalidzki. Drugi wariant to pojazd z 17 miejscami siedzącymi, 3 stojącymi i miejscem na wózek. Według warunków przetargu pojazdy muszą mieć silnik o mocy minimum 200 koni mechanicznych i akumulator o pojemności przynajmniej 110 kW - informuje Radio Zet.
Zimą może być problem z wydajnością baterii
Na początku lipca na trasie do Morskiego Oka odbyły się testy elektrycznego busa. Okazało się, że jest on w stanie trzykrotnie pokonać trasę z Palenicy Białczańskiej nad Morskie Oko i z powrotem bez doładowywania akumulatorów. Zimą jednak może być to problematyczne z uwagi na spadek wydajności baterii w niskiej temperaturze. Okazało się też, że na tej trasie konieczne są samochody niewielkie i zwrotne, tak żeby mogły się z łatwością wymijać - informuje "Zetka.
Przebadali konie z Morskiego Oka. "Doskonała forma"
- Nie wiadomo na razie, kiedy turyści będą mogli z nich korzystać - przyznaje Zwijacz-Kozica. Nie wiadomo także, kto miałby nimi wozić turystów, czy będą to pracownicy TPN, czy samochody zostaną wydzierżawione. Tatrzański Park Narodowy czeka na wytyczne z MKiŚ w tej sprawie. W przyszłym tygodniu planowane jest spotkanie z ministrą Pauliną Hennig-Kloską.