Wiceminister Olga Semeniuk nie nadzoruje już pracy Departamentu Gospodarki Cyfrowej oraz Departamentu Dialogu i Partnerstwa Społecznego, przeszły one pod nadzór wicepremiera Jarosława Gowina.
W rękach Semeniuk pozostał jeden z dotychczasowych trzech departamentów - Obrotu Towarami Wrażliwymi i Bezpieczeństwa Technicznego.
Te przetasowania to zapewne pokłosie środowej decyzji premiera o odwołaniu Anny Korneckiej ze stanowiska wiceministrem rozwoju.
"Premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o odwołaniu A. Korneckiej z funkcji podsekretarza stanu w MRPiT. Powodem jest zdecydowanie niezadowalające tempo prac nad kluczowymi projektami Polskiego Ładu w zakresie ułatwienia budowy domów 70m2 oraz zakupu mieszkań bez wkładu własnego" - wyjaśniał na Twitterze rzecznik Piotr Muller.
Przypomnijmy, że z kręgów rządzących wypływały informacje o opóźnianiu prac nad projektem ustawy ułatwiającym budowę domków do 70 m kw. W nieoficjalnych rozmowach część przedstawicieli gabinetu Mateusza Morawieckiego wyrażała zdziwienie, że projekt ten tak późno trafił pod obrady rządu.
"Nie ma zgody na drastyczne podnoszenie dla nich podatków i danin. Nie żałuję, że zapłaciłam za to dymisją. Dalej będę pracować na rzecz tych, dzięki którym Polska się rozwija - pracować tak, jak całe Porozumienie" - odniosła się do decyzji premiera była wiceminister rozwoju.
Jarosław Gowin, wicepremier i prezes partii Porozumienie z której wywodzi się Kornecka zapowiedział, że decyzja premiera nie pozostanie bez reakcji.
- Decyzja premiera nie była ze mną konsultowana, narusza postanowienia umowy koalicyjnej - ocenił szef resortu rozwoju w TVN24 i dodał, że w sobotę zarząd Porozumienia podejmie decyzję co do przyszłości tej partii w Zjednoczonej Prawicy.