"Dziennik Gazeta Prawna" dostał dane z izb administracji skarbowej dotyczące osób, które składając PIT za 2018 r. wykazały dochód do opodatkowania przekraczający milion złotych. Najwięcej zamożnych osób - co nie było zaskoczeniem - rozliczało się na Mazowszu. Według wstępnych danych z Izby Administracji Skarbowej w Warszawie było ich 8600.
Dane, choć wstępne i szacunkowe, pozwalają już wysnuć pewien obraz dysproporcji dochodowej Polaków. Rozrost grupy milionerów wskazuje na to, że - dzięki rozpędzonej gospodarce - już majętni bogacą się jeszcze bardziej. W ciągu zaledwie czterech lat przybyło 12 tys. milionerów. W 2015 r. było ich nieco ponad 19,5 tys., teraz jest już ok. 31,5 tys.
Na tle tych danych pojawiają się inne. Jak podaje GUS, w Polsce zwiększył się zasięg ubóstwa, co wskazuje na rosnące nierówności dochodowe. Zdaniem Michała Mycka, dyrektora Centrum Analiz Ekonomicznych CenEA, o czym mówił na łamach "DGP", jest to na razie sygnał, że nierówności się pogłębiają. - Z ostateczną odpowiedzią musimy poczekać na dane dotyczące całej populacji, m.in. na informacje, jak duże dochody osiągali milionerzy oraz jak kształtowały się dochody większości populacji znajdującej się pomiędzy grupami z krańców rozkładu dochodów - twierdzi Myck.
Czytaj także: Pensja minimalna. Wciąż daleko nam do Zachodu
Jednak, jak podkreśla ekspert, większość milionerów dochody uzyskuje z działalności gospodarczej, rozliczając się według liniowej stawki PIT. Więc - jego zdaniem - można postawić tezę, że to wzrost w realnej gospodarce jest bezpośrednią przyczyną zwiększenia ich zamożności. - Ci, którzy nie korzystają z owoców wzrostu gospodarczego, np. rodziny żyjące ze świadczeń społecznych, a nie z pracy, stają się ubożsi. To właśnie w ich przypadku zasięg ubóstwa w 2018 r. zwiększył się najbardziej - wyjaśnia Michał Myck.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl