Wiktor Medwedczuk od czasu zajęcia przez Rosję Krymu i wojny w Donbasie aktywnie angażuje się w wymianę więźniów. Ze względu na swoje powiązania z rosyjskim establishmentem, zachowuje on specjalny status jako pośrednik w kontaktach między Ukrainą a Rosją. Rola mediatora skończyła się wraz ze zwycięstwem Wołodymira Zełenskiego w wyborach prezydenckich w Ukrainie w 2019 roku.
Od maja 2021 roku Wiktor Medwedczuk przebywał w areszcie domowym, do którego trafił w związku z podejrzeniem o zdradę stanu i próbę kradzieży surowców na zaanektowanym przez Rosję Krymie. Później prokuratura poinformowała o wysunięciu wobec niego nowego podejrzenia o zdradę stanu i sprzyjanie działalności organizacji terrorystycznej w związku z nielegalnymi dostawami węgla z separatystycznych republik w Donbasie na przełomie lat 2014 i 2015.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Moskwa potępiła te działania, a rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow nazwał oskarżenia o zdradę polowaniem na czarownice. Putin powiedział, że jest to "absolutnie oczywista czystka w sferze politycznej", która może przekształcić Ukrainę w "rodzaj antyrosyjskiego państwa".
"Washington Post" już w lutym oceniał, że jeżeli Moskwie uda się zająć Ukrainę, opozycyjna partia Medwedczuka może stanowić bazę polityków, z których Kreml utworzy bardziej odpowiadający mu rząd
Prawnik, który został milionerem
Bliskie relacje z Moskwą pozwoliły na przestrzeni lat zbudować Wiktorowi Medwedczukowi nie tylko silną pozycję polityczną, ale także prawdziwe imperium. W 2021 r. magazyn Forbes oszacował wartość jego majątku na 620 mln dolarów.
Jak informuje portal Euroactiv.pl 67-letni Wiktor Medwedczuk, z wykształcenia jest prawnikiem, wszedł do ukraińskiej polityki w 1997 r., gdy otrzymał mandat deputowanego Rady Najwyższej. Rok później został przewodniczącym Zjednoczonej Socjaldemokratycznej Partii Ukrainy. Potem został szefem administracji ówczesnego prezydenta Leonida Kuczmy, które to stanowisko sprawował prawie trzy lata.
Na przestrzeni lat Medwedczuk uzyskał kontrolę nad wieloma spółkami zarejestrowanymi m.in. na Cyprze. Kontrolował także grupę zakładów energetycznych i stacje telewizyjne. W 2003 znajdował się na 50. pozycji na liście najzamożniejszych obywateli Europy Środkowej i Wschodniej według tygodnika "Wprost".
Rodzina Medwedczuków prowadziła interesy biznesowe również w Federacji Rosyjskiej. Jego żona Oksana Marczenko dwa lata temu posiadała 61 proc. udziałów w rosyjskiej spółce NZNP Trade, która wykonuje odwierty naftowe na jednym z trzech największych pól w Chanty-Mansyjskim Okręgu Autonomicznym. Wiktor Medwedczuk miał powiedzieć w wywiadzie, że rosyjskie aktywa są na nazwisko jego żony ze względu na amerykańskie sankcje nałożone na niego w Rosji w 2014 roku. Nazwisko polityka było również kojarzone z ropociągiem, który dostarczał na Ukrainę olej napędowy produkcji rosyjskiej.
Restauracyjny wagon "ociekający" złotem i wyjątkowe książki
Choć jego pozycja w Ukrainie osłabła po pomarańczowej rewolucji, to zamiłowanie do luksusów nie. Ukraińscy dziennikarze w marcu dotarli do porzuconej rezydencji oligarchy w Puszczy-Wodyci w obwodzie kijowskim. W internecie pokazali część majątku oligarchy, na który składa się m.in. peron wraz z wagonem restauracyjnym. Eksperci z portalu rynek-kolejowy.pl podkreślili, że wagon został wykończony w wyjątkowo bogaty sposób.
Na tym luksusów jednak nie koniec. Jak donoszą rosyjskie media Wiktor Medwedczuk posiada również kolekcję rzadkich książek, w tym fragment Biblii Gutenberga z 1455 r., "Apostoła" Iwana Fedorowa z 1574 r. oraz pierwsze wydanie "Eneidy" Kotlarewskiego z 1798 r.