Od 27 lutego Polacy nie będą mogli zasłaniać nosa i ust szalikami, chustami, czy przyłbicami. Taką decyzję ogłosił w środę minister zdrowia Adam Niedzielski. Firma CoverOne produkująca przyłbice nie obawia się jednak, że ta decyzja wpłynie na obroty firmy.
Przyłbice będą wciąż w ofercie CoverOne
- Nasza firma jest nastawiona od samego początku na dostarczanie przyłbic do sektora medycznego. Produkujemy jednak przyłbice przeznaczone także dla handlu detalicznego. W połączeniu z maseczką spełniają one swoją rolę, co potwierdził dzisiaj minister zdrowia Adam Niedzielski - mówi money.pl Aleksandra Grudzińska, prezes CoverOne.
Szef resortu zdrowia podkreślił, że sama przyłbica nie chroni w sposób zadowalający. Jednak w połączeniu z maseczką spełnia swoją rolę.
- Przyłbice przede wszystkim zabezpieczają oczy, zabezpieczają górną część twarzy i w tym sensie przyłbice są nadal dopuszczone, ale nie jako element zastępujący maseczkę, tylko ewentualnie jako element, który jest dodatkowy - tłumaczył Adam Niedzielski na konferencji.
Nasza rozmówczyni nie obawia się, że decyzja rządu wpłynie na obroty firmy. CoverOne ma zamiar nadal sprzedawać przyłbice klientom detalicznym.
- Produkujemy przyłbice dalej, sprzedajemy je dalej, nasz sklep internetowy wciąż będzie działać, tak samo jak zespół handlowy. Tutaj nic się nie zmienia - wyjaśnia Aleksandra Grudzińska. Dodaje, że nowe przepisy dotyczące zasłaniania dróg oddechowych nie wpłyną na funkcjonowanie firmy.
- Ale dywersyfikujemy naszą ofertę na czas pandemii i od kilku tygodni pracujemy nad nowym produktem - StudioOne. Jest to studio nagraniowe, które umożliwia przeprowadzanie konferencji i prezentacji online - tłumaczy nasza rozmówczyni.
Maseczki rozchwytywane
O zakazie używania samych przyłbic Polacy słyszą już od końca zeszłego tygodnia. Wtedy to po raz pierwszy przedstawiciele ministerstwa zdrowia wspomnieli o tym, że obowiązek zasłaniania dróg oddechowych będzie doprecyzowany.
"Przecieki" z rządu miały wpływ na sprzedaż CoverOne. Klienci tej firmy ruszyli m.in. po maseczki FFP2.
- Od kilku dni odnotowujemy dość znaczący wzrost sprzedaży maseczek za sprawą sklepu internetowego. Sprzedaż maseczek FFP2 rzeczywiście ruszyła się u nas w sposób znaczący. Cały czas też pracujemy nad produktem pod własną marką - wyjaśnia Aleksandra Grudzińska.
Czy zatem istnieje ryzyko, że maseczki rozejdą się na pniu i po prostu zabraknie ich w ofercie? Prezes CoverOne przekonuje, że nie.
- Mamy dobrego dostawcę, z którym pracujemy już od wielu miesięcy. Jesteśmy spokojni i liczymy, że maseczek nie zabraknie - kończy nasza rozmówczyni.
O historii tego przedsiębiorstwa informowaliśmy w kwietniu ubiegłego roku. Kiedy branżę eventową zablokował lockdown, działająca w tym segmencie firma CleverFrame - jako CoverOne - natychmiast wypuściła na rynek własną przyłbicę, której model opracowała jeszcze w lutym.
W kwietniu w programie WP "Koronawirus" Aleksandra Grudzińska tłumaczyła, że firma miała dwie możliwości: albo zwolnić ludzi, albo wymyślić coś nowego. Stąd właśnie pomysł sprzedaży produktów zasłaniających drogi oddechowe.