Przyszła czeska ministra środowiska Anna Hubaczkova skomentowała sprawę sporu wokół kopalni Turów. To jej pierwsza publiczna wypowiedź na ten temat. Zwróciła uwagę, że kończący urzędowanie minister środowiska Richard Brabec sygnalizował, że rozwiązanie problemu Turowa będzie należało do nowego czeskiego rządu. Polityczka poinformowała też, że po nominacji będzie chciała rozmawiać przede wszystkim z samorządami.
- Negocjacji w tej sprawie jeszcze nie prowadziłam, ale oczywiście musimy je podjąć i będziemy w tej sprawie rozmawiać z władzami samorządów, aby chronić interes obywateli naszej republiki i chronić nasze zasoby wody – powiedziała Hubaczkowa.
Czytaj też: Polacy negocjują z Czechami. Nadal bez porozumienia. "Otrzymaliśmy propozycje spornego punktu"
Przyszła minister środowiska w formowanym gabinecie Petra Fiali, Anna Hubaczkova powiedziała w czwartek, że potrafi wyobrazić sobie horyzont czasowy zakończenia polsko-czeskich rozmów na temat kopalni Turów. Poinformowała, że po nominacji będzie chciała rozmawiać przede wszystkim z samorządami.
To pierwsza wypowiedź na temat negocjacji w sprawie Turowa
Hubaczkova po raz pierwszy wypowiedziała się na temat negocjacji między Polską a Czechami, które mają doprowadzić do zawarcia umowy, dotyczącej kopalni węgla brunatnego Turów. Zwróciła uwagę, że kończący urzędowanie minister środowiska Richard Brabec sygnalizował, że rozwiązanie problemu Turowa będzie należało do nowego czeskiego rządu.
Polsko-czeskie negocjacje dotyczące kopalni Turów rozpoczęły się w czerwcu. Prowadził je minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka, a następnie Anna Moskwa. Przerwane 30 września rozmowy zostały wznowione 5 listopada. Z uwagi na proces tworzenia się nowego rządu w Czechach nie były kontynuowane.
- Będę nawiązywać do tego, co przygotowały do tej pory resorty spraw zagranicznych i środowiska – powiedział przyszła szefowa resortu środowiska nad Wełtawą.
Sprawa ciągnie się od maja 2021 roku
W maju TSUE nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla w Turowie. Polski rząd ogłosił, że kopalnia nadal będzie pracować i rozpoczął rozmowy ze stroną czeską. 20 września unijny Trybunał postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej karę 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni. Przed TSUE w listopadzie obydwie strony zaprezentowała swoje racje. Trybunał ma podjąć decyzję na początku 2022 roku.