W lutym 2022 roku zaczną obowiązywać nowe przepisy związane z unijnym Pakietem Mobilności. Dyrektywa nazywana jest "lex specialis" i dotyczy pracowników delegowanych. Nowe prawo może odbić się na polskim rynku transportowym. Zdaniem Macieja Wrońskiego ze Związku Pracodawców Transport i Logistyka Polska wdrożenie nowych regulacji może kosztować polskich przewoźników nawet 14 mld zł rocznie.
Nowe regulacja unijna pogrążą polskie firmy?
Mariusz Frąc z BCC Polska powiedział Monday News, że z powodu tego, że dla części firm transportowych koszty mogą przekroczyć dochodu, to nowe regulacje mogą doprowadzić do upadku części firm transportowych.
Zdaniem Anny Brzezińskiej-Rybickiej dodatkowej koszty bez osłonowych rozwiązań mogą pogrążyć polskie firmy. W tej chcieli kierowca pracujący na trasach międzynarodowych zarabia około 7-8 tys. zł netto. Nagły wzrost pensji może wywołać ogromny szok wśród firm zajmujących się transportem.
To jak wygląda kryzys na rynku usług logistycznych dokładnie widać na przykładzie Wielkiej Brytanii. Tam z powodu splotu brexitu i pandemii zabrakło kierowców, co wiązało się z ogromnymi problemami z bieżącymi dostawami produktów do sklepów. W niektórych miejscach na Wsypach zaczęło brakować nawet mleka.
Czytaj też: Transportowcy żałują, że założyli firmy
Już teraz brakuje w Polsce kierowców
Czy taki scenariusz czeka Polskę? Jeżeli faktycznie szok wywołany nowymi regulacjami spowoduje wycofanie się części firm rynku, to może zabraknąć w naszym kraju odpowiedni ilości pojazdów i kierowców, a to będzie wiązało się z utrudnieniami w dostawie produktów do sklepów.
Już teraz polskie organizacje branżowe szacują, że obecnie brakuje w Polsce blisko 120 tys. kierowców. Tymczasem jeszcze dwa lata temu braki szacowano na około 100 tys.