26 kwietnia PGNiG podał w komunikacie giełdowym, że Gazprom poinformował o wstrzymaniu od środy dostaw gazu do Polski. Dodano, że spółka odmówiła Gazpromowi zapłaty za gaz z kontraktu jamalskiego w rublach. Wtedy to minister klimatu Anna Moskwa zapewniała, że pierwszego dnia wojny na Ukrainie Polska jest gotowa na pełną niezależność od rosyjskich surowców, czyli węgla, gazu i ropy. "Jesteśmy gotowi na pełne sankcje, pełen pakiet i pełne odcięcie" - zaznaczała.
Pod koniec kwietnia krajowe magazyny gazu były zapełnione w 76 proc. Moskwa zapowiadała, że będą one zatłaczane surowcem dalej do poziomu 99 proc. I to się dzieje, bo po tygodniu szantażu energetycznego Putina magazyny zapełniły się do stanu 81 proc.
Skąd bierzemy gaz?
Pytanie najważniejsze, skąd ten gaz obecnie bierzemy. Część trafia do nas z Niemiec, które sprowadzają go z kolei także z Rosji. – Mamy zapewnione połączenie z Niemcami i będziemy kupować gaz na rynku. My deklarowaliśmy od początku, że uwolnimy się od konieczności korzystania z rosyjskiego gazu do końca tego roku. Wtedy skończymy wszystkie potrzebne ku temu inwestycje. Uruchomimy m.in. pełną przepustowość Baltic Pipe – mówił kilka dni temu wicepremier Jacek Sasin.
Plus jest taki, że same Niemcy w ostatnich tygodniach również zrobiły wiele, aby odsunąć się energetycznie od Kremla. Z raportu niemieckiego resortu gospodarki wynika, że udział rosyjskiej ropy w imporcie spadł do 12 proc. (z 35 proc. w 2021 r.), gazu - do 35 proc. (z 55 proc.), a węgla - do 8 proc. (z ok. 50 proc.).
Wcześniej na konferencji prasowej pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski wyjaśniał, że polski system gazowy jest przystosowany do odbioru błękitnego paliwa z różnych kierunków.
Po pierwsze, jest to gazoport w Świnoujściu, który niedawno został rozbudowany. Dzięki tej inwestycji do Polski może trafiać 6,5 mld m sześc gazu rocznie. Wskazał ponadto na interkonektor z Niemcami (1,5 mld), na rewers fizyczny na gazociągu jamalskim (5,5 mld), na połączenie z Czechami (ok. 1-1,5 mld m sześc.). Poinformował, że 1 maja zostanie uruchomione połączenie gazowe łączące Polskę z terminalem gazowym w Kłajpedzie na Litwie (2,5 mld m sześc.). Latem ma zostać też uruchomiony interkonektor ze Słowacją, który będzie miał możliwość przesyłu od 5 do 6 mld m sześc. gazu.
Świnoujście działa
Ale to nie wszystko. Co ciekawe, jak informowała ostatnio spółka PGNiG, spodziewa się ona w maju sześciu dostaw LNG do terminala w Świnoujściu. W ciągu ostatnich ośmiu dni spółka odebrała w Świnoujściu ładunki trzech metanowców.
Od 2015 roku PGNiG odebrało w gazoporcie w Świnoujściu łącznie 163 dostawy skroplonego gazu ziemnego. Najważniejszym kierunkiem, z którego dociera gaz, jest Katar – 99 dostaw. Na kolejnym miejscu znalazły się Stany Zjednoczone, z 47 ładunkami, oraz Norwegia. Pojedyncze dostawy, w ramach transakcji spotowych, PGNiG odebrało z Nigerii oraz z Trynidadu i Tobago.
"Import LNG to jeden z fundamentów naszych działań dywersyfikacyjnych, których efektem jest wzmocnienie bezpieczeństwa energetycznego Polski" - powiedziała prezes PGNiG Iwona Waksmundzka-Olejniczak, cytowana w komunikacie spółki.