Kazachstan wyrasta na mistrza dyplomatycznych fikołków. Jak pisze Ria Novosti, z jednej strony Kazachstan 7 kwietnia zagłosował przeciwko zawieszeniu członkostwa Rosji w Radzie Praw Człowieka ONZ, co wywołało niezadowolenie ze strony Stanów Zjednoczonych. Z drugiej strony kazachscy kierowcy byli ostrzegani, że za naklejki z literą "Z" (symbolem agresji na Ukrainę) można dostać mandat lub wylądować na komisariacie. Jako uzasadnienie wskazano: jest to naruszenie zasad eksploatacji pojazdów.
Kazachstan stara się grać na kilku fortepianach. Z Rosją i Europą
Taki szpagat również widać na najwyższych szczytach władzy. Prezydent Kasym-Żomart Tokajew zapewnia, że między nim a Putinem nie ma żadnych sporów. Zupełnie innego zdania są jego urzędnicy. - Oczywiście Rosja chciałaby, abyśmy byli bardziej po jej stronie. Ale Kazachstan nie zaryzykuje bycia wrzuconym do tej samej szuflady co Rosja - mówił w rozmowie z portalem Euractiv Timur Sulejmenow, wiceszef prezydenckiej administracji.
Ten dysonans w stosunkach z Moskwą starał się wyjaśniać sam Tokajew. - Kazachstan i Rosja, jako państwa o jednej z najdłuższych granic świata, utrzymują szczególne stosunki współpracy dwustronnej. Jednocześnie wykształciliśmy głębokie tradycje przyjaznych stosunków z Ukrainą - wyjaśniał. Prezydent wyraźnie więc chce sobie zostawić pole manewru.
Niemniej, Kazachstan i Rosję łączą silne więzy gospodarcze i społeczne. Dla przykładu przeważająca część kazachskiego eksportu towarów jest wysyłana dzięki kolejom rosyjskim. "W 2021 r. dostarczono w ten sposób ponad 81 mln ton. Przez porty morskie - nieco ponad 13 mln. Połowa trafiła do Rosji, część - przez jej terytorium do krajów trzecich" - wylicza Ria Novosti. Oba kraje należą również do Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej (EUG). Przez EUG transportowane jest 70 proc. wszystkich kazachskich towarów. To potężna liczba obrazująca zespolenie Kazachstanu z sąsiadem na północy.
Ważne w tym kontekście są także aspekty kulturowe. W Kazachstanie mieszka 3,5 mln Rosjan, co stanowi prawie 20 proc. populacji. W republice rosyjski jest językiem urzędowym i może być używany na równi z państwowym kazachskim. Ponadto około jedna czwarta szkół jest rosyjskojęzycznych. "Kazachstan wie, że każde jawne uderzenie w Moskwę może wywołać silne separatystyczne reperkusje przy granicy" - mówi agencji Ilja Graszczenkow, politolog.
Coś jednak w Kazachstanie zaczyna pękać
Wspólne więzy to jedno. Jednak coś zaczyna w kazachskim społeczeństwie pękać, a władze muszą brać to pod uwagę. W Kazachstanie 6 marca odbył się jeden uzgodniony z władzami mityng antywojenny dot. Ukrainy. Przybyło od 3 do 5 tys. osób. Później władze miasta Ałma-Aty odrzuciły kilka wniosków o zorganizowanie demonstracji na znak wsparcia dla Ukrainy. Miesiąc później przed rosyjskim konsulatem w Ałma-Acie odbył się kolejny protest przeciwko masakrze w Buczy. Zatrzymano kilku aktywistów, ale po wyjaśnieniach wypuszczono ich do domu.
Kazachstan na razie nie podpisał także z Rosją porozumienia o transformacji cyfrowej. Taka umowa miała być zawarta w pierwszym kwartale tego roku. "Na dziś kwestia podpisania umowy nie jest w agendzie" - poinformowało ministerstwo rozwoju cyfrowego, pytane o to, czy planowane jest podpisanie umowy do końca pierwszego kwartału tego roku, tak jak było to przewidziane.
"W związku z zaistniałą sytuacją na świecie ministerstwo rozpatruje rozwój kilku scenariuszy i przygotowuje się do każdego z nich" - dodano. Nie sprecyzowano, o jakie scenariusze chodzi.
"Transkaspijski Korytarz Wschód-Zachód"
Na to wszystko nakłada się też ostatnio podpisana deklaracja między Gruzją, Azerbejdżanem, Turcją i Kazachstanem o "Transkaspijskim Korytarzu Wschód-Zachód", który jest częścią Nowego Jedwabnego Szlaku łączącego Chiny z Turcją.
Szymon Wiśniewski, doktorant w Instytucie Nauk Prawnych PAN oraz analityk Instytutu Prawa Wschodniego pisze, że w deklaracji szczególną uwagę zwraca się na rolę linii kolejowej w rozwoju konkurencyjnego transportu między Europą a Azją.
Ria Novosti argumentuje, że "rosyjskie media praktycznie nie zwróciły uwagi na tę deklarację".
"A mówimy o stworzeniu korytarza transportowego omijającego Rosję przez Morze Kaspijskie. W przyszłości kazachski gaz i ropa będą przez nią dostarczane do Europy" - wyjaśnia agencja.
Choć o takich możliwościach mówi się już od lat, to ostatnie wydarzenia mogą przyspieszyć bieg czasu. Kazachskie MSW wydało na początku kwietnia oświadczenie, że w celu rozwoju przewozów ładunków na transkaspijskim szlaku transportowym planowane jest utworzenie "hubu kontenerowego" w Specjalnej Strefie Ekonomicznej największego tamtejszego portu w mieście Aktau.