Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. DSZ
|
aktualizacja

Putin zaciska sznur na szyi Europy. Ceny gazu gwałtownie rosną

Podziel się:

We wtorek Niemcy, w środę Włochy, a dzisiaj Francja. Putin coraz częściej znajduje pretekst, żeby zmniejszać dostawy gazu do Europy. Wie, że to nasz czuły punkt i jedna z niewielu kart, które mu zostały w ręku, aby szantażować Brukselę. Niestety, póki co działania Gazpromu przynoszą spodziewany skutek - ceny gazu gwałtownie rosną. "Reglamentacja gazu staje się realną perspektywą" - przestrzega Bloomberg.

Putin zaciska sznur na szyi Europy. Ceny gazu gwałtownie rosną
Putin szantażuje Europę gazem. (Getty Images, NurPhoto)

We wtorek Gazprom poinformował, że nie może przesyłać Nord Streamem 1 więcej niż 100 mln m sześc. gazu dziennie z powodu braku sprężarki, którą nie wróciła do tłoczni Portowa z naprawy u producenta - firmy Siemens. Według niemieckiego regulatora BNetzA przepływ gazociągiem Nord Stream 1 został zredukowany w czwartek do 40 proc. jego nominalnej zdolności przesyłowej. Przez takie postawienie sprawy kłopot dotknął także największego importera rosyjskiego gazu u naszego zachodniego sąsiada - przedsiębiorstwo Uniper (tam spadki sięgają 25 proc.).

Rosja zmniejsza dostawy gazu do Europy. Putin zaciska sznur

Minister gospodarki Niemiec Robert Habeck zauważył, że Rosja próbuje przez takie zachowanie wywołać na starym Kontynencie turbulencje. - Uzasadnienie strony rosyjskiej jest po prostu pretekstem. Jest to oczywiście strategia mająca na celu tworzenie niepewności i podniesienie cen - oświadczył członek niemieckiego rządu.

Z kolei w środę włoski koncern energetyczny ENI poinformował o otrzymaniu od rosyjskiego Gazpromu komunikatu o redukcji tego dnia dostaw gazu o 15 procent. "Powody zmniejszenia dostaw nie zostały zakomunikowane" - przekazał Ansie rzecznik ENI.

W czwartek ten sam problem dotknął francuskiej firmy energetycznej Engie. Państwowa spółka także poinformowała, że notuje redukcję dostaw surowca z Rosji.

Wcześniej Gazprom zupełnie odciął odstawy dla duńskiego Orsteda i holenderskiej GasTerry. Obie firmy odmówiły podporządkowania się schematowi płatności w rublach. W czwartek z kolei Władimir Czyżow, rosyjski ambasador przy UE, powiedział agencji Ria Novosti, że dostawy gazu gazociągiem Nord Stream mogą zostać wstrzymane. Tym samym Putin coraz silniej zaciska sznur na gazowej szyi Europy, co już przynosi spodziewane efekty.

Ceny gazu rosną

Kontrakty na gaz z dostawą w lipcu drożeją w czwartek o ponad 17 proc. w holenderskim hubie TTF - do 141 euro za MWh. To kolejna zwyżka w tym tygodniu. W ciągu trzech ostatnich miesięcy ceny gazu wzrosły o ok. 40 proc. Trend odwrócił się po godz. 16. Ceny gazu spadają i ok. godz. 19 wynoszą już 118 euro.

Jak pisze Bloomberg, Europa od miesięcy obawia się rosyjskich cięć dostaw w odwecie za sankcje wymierzone w Moskwę za jej inwazję na Ukrainę. Ostatni kryzys może uderzyć w kluczowe gałęzie przemysłu, od chemicznego po hutniczy, co jest ciosem dla Starego Kontynentu, który już zmaga się z rosnącą inflacją i niewielkim wzrostem gospodarczym. "Reglamentacja gazu staje się realną perspektywą" - przestrzega agencja.

Posunięcie Moskwy nastąpiło po tym, jak kanclerz Niemiec Olaf Scholz, prezydent Francji Emmanuel Macron i premier Włoch Mario Draghi przybyli w czwartek do Kijowa na rozmowy z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. "Jest to jedna z najgłośniejszych wizyt w tym kraju od czasu inwazji Rosji pod koniec lutego" - pisze Bloomberg.

Europa się zbroi, ale zima może surowa. Gdzieniegdzie wprowadza się limity

W tym tygodniu Unia Europejska podpisała porozumienie z Egiptem i Izraelem, na mocy którego izraelski gaz trafi do krajów UE. Niedługo ma zostać zawarta umowa w tej sprawie. Izraelski gaz miałby trafić do Europy poprzez egipski terminal LNG.

Wszystko po to, aby przed sezonem grzewczym postarać się uzupełnić zapasy. Ponieważ, jak przestrzegają analitycy, opóźnienia w tym zakresie mogą doprowadzić do ciężkiej zimy, zwłaszcza jeśli rosyjska podaż gazu będzie nadal ograniczana.

- Ceny gazu w zimie będą nadal bardzo wysokie - mówił cytowany przez agencję Marco Alvera, były dyrektor generalny włoskiego operatora sieci.

Efekty szybujących cen surowców już widać gołym okiem. Dla przykładu w środę w Hiszpanii i Portugalii weszły w życie przepisy o limicie cen gazu ziemnego służącego do wyrobu energii elektrycznej. Maksymalna wartość tego paliwa została ustalona na 48,75 euro za 1 megawatogodzinę.

Władze obu państw, które od 2004 r. działają na wspólnym tzw. Iberyjskim Rynku Energii (MIBEL), ustaliły, że maksymalne ceny gazu ziemnego obowiązywać będą do 31 maja 2023 r.

Sprecyzowały, że wprowadzone limity maksymalnej ceny gazu są efektem "rosnącej w ostatnich miesiącach do rekordowych poziomów wartości tego paliwa". Zapowiedziały, że na nowym mechanizmie cenowym skorzystają zarówno gospodarstwa domowe, jak i firmy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl