Władimir Putin zagroził przerwaniem dostaw gazu dla tych nabywców, którzy nie zastosują się do dekretu ws. płatności za surowiec w rublach. Prezydent Rosji podpisał go w ostatnim dniu marca. W ten sposób reżim, który zaatakował Ukrainę, stara się zminimalizować skutki sankcji nałożonych na Federację Rosyjską. I ratować lokalną walutę.
W praktyce dekret sprowadza się do wymogu założenia dwóch kont w Gazprombanku - jednego walutowego i jednego w rosyjskiej walucie.
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
Komisja Europejska przeanalizowała dekret Putina
Informator agencji Bloomberg twierdzi, że Komisja Europejska przedstawiła państwom członkowskim analizę prawną dekretu Putina.
Owa "nowa procedura" przekazuje całkowitą kontrolę Rosji, poprzez jej bank centralny, nad tym kiedy transakcja jest ukończona i w którym momencie nabywca dopełnił stawianych wymogów. Procedura daje też Rosji kontrolę nad stosowanym przy wymianie obcych walut na ruble kursie - pisze "Rz".
Co więcej, taki mechanizm ma być naruszeniem unijnych sankcji wobec Rosji za wojnę w Ukrainie. "KE kilkukrotnie podkreślała, że obowiązujące kontrakty na dostawy gazu muszą być szanowane - tymczasem niemal wszystkie takie umowy przewidują płatności w euro lub dolarach" - dodano.