Opłata mocowa może w 2021 roku kosztować odbiorców nawet 5,4 mld zł (łącznie wszystkie podmioty w tym przedsiębiorstwa), wynika z szacunków Forum Energii. Może przełożyć się to na wzrost rachunków gospodarstw domowych za energię o około 40-45 zł za megawatogodzinę MWh.
Przy przeciętnym zużyciu około 2375 KWh rocznie na gospodarstwo domowe, łączny wzrost rachunków za energię elektryczną w skali roku wyniósłby 107 zł. Oznacza to wzrost o 5,5-7 proc., zakładając że taryfy na energię elektryczną pozostaną na poziomie z 2020 roku, szacują analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE).
Zobacz też: Decyzja rządu uderza w Śląsk. Seniorzy zostaną w domach, w tym regionie to oznacza jedno: brak zysków
Ostateczna stawka opłaty mocowej oraz wzrost taryf za energię elektryczną na 2021 roku zależą jednak od decyzji prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (URE) i mogą okazać się wyższe. Nowa danina będzie doliczana do opłaty dystrybucyjnej, która jest częścią każdego rachunku za energię.
Ustawę o rynku mocy, wprowadzającą nową opłatę, uchwalono pod koniec 2017 roku. Według swoich założeń, wprowadzenie rynku mocy miało zapobiec niedoborom mocy wytwórczych. Rząd chciał stworzyć ekonomiczne zachęty do budowy nowych bloków energetycznych i modernizacji tych, które już istnieją.
Zobacz też: Restrykcje wracają. Wieluń w czerwonej stefie. "Wszyscy są przygnębieni. Fatalna atmosfera w mieście"
Nowy rodzaj daniny ma więc wspomóc spółki energetyczne, które pieniądze uzyskane z opłaty przeznaczą na modernizację istniejących i budowę nowych bloków energetycznych.
Opłata mocowa miała pierwotnie wejść w życie od 1 października 2020 roku. W takim wypadku prezes URE miałby czas do 30 września na ustanowienie jej wielkości. Wiele wskazuje jednak na to, że jej obowiązywanie zostanie przesunięte na 1 stycznia 2021 roku.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie