Powołując się na zdjęcia satelitarne firmy Planet Labs, Schemy podają, że w maju wielokrotnie widać na nich było kolumny ciężarówek ze zbożem jadące z obwodów zaporoskiego i chersońskiego na południu Ukrainy w kierunku okupowanego przez Rosję Krymu. Trasy prowadziły m.in. przez miejscowości Czonhar i Armiańsk. Część zboża była wywożona bezpośrednio do Rosji. Rosjanie wywozili zboże także ze spichlerzy w obwodach donieckim i ługańskim.
Na podstawie zdjęć satelitarnych Planet Labs tylko w maju Schemy udokumentowały przybycie do portu w Sewastopolu co najmniej 12 statków przewożących zboże.
Jak piszą autorzy śledztwa, z wyłączonymi radarami statki podpływały w pobliże największego zbożowego terminalu na Krymie - Awlita. Potwierdzają to również zdjęcia, jakie udało się zrobić dziennikarzom Radia Swoboda na Krymie.
Dziennikarze wymieniają konkretne jednostki – m.in. 2 maja do portu w Sewastopolu wpłynął rosyjski masowiec Matros Pozynicz, 13 maja – syryjska Finikia, 18 maja – ponownie Matros Pozynicz.
29 maja ten sam statek pojawił się na zdjęciach satelitarnych w syryjskim porcie Latakia. Na zdjęciach, piszą Schemy, widać było rozładunek zboża.
Do portu na Krymie wpływały jeszcze m.in. rosyjskie Matros Koszka i Michaił Nienaszew oraz syryjska Souria.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie kradną zboże z Ukrainy. Gdzie je sprzedają?
Ukraińscy dziennikarze, powołując się na wiceministra rolnictwa Tarasa Wysockiego, informują, że Rosjanie próbowali sprzedać zboże w różnych krajach, m.in. w Egipcie i Libanie, jednak tam spotkali się z odmową. Ostatecznie nabywcą została Syria, która "popiera agresora i jest szarą strefą".
Rozmówcy Schem mówią, że Syria stała się "rolniczym hubem dla zboża ukradzionego na Ukrainie".
Po rozpoczęciu przez Rosję 24 lutego pełnoskalowej inwazji na Ukrainę i zablokowaniu portów na południu kraju przez rosyjską armię, Ukraina nie może eksportować zboża do krajów Afryki, Azji i Europy. Z powodu rosyjskiej agresji na Ukrainę światu grozi kryzys żywnościowy.