Syndyk Rafako w upadłości przyjął regulamin zwolnień grupowych - przekazał spółka z Raciborza w komunikacie. Pracę stracić może maksymalnie 699 osób, czyli praktycznie wszyscy zatrudnieni.
Zwolnienia zostaną przeprowadzone w okresie do 28 lutego 2025 r. Okresy wypowiedzeń będą kończyć się najdalej z końcem maja.
"Decyzja o przeprowadzeniu zwolnień grupowych, która jest spowodowana złą sytuacją ekonomiczną spółki, wydaniem w dniu 19 grudnia 2024 r. przez Sąd postanowienia o ogłoszeniu upadłości, koniecznością dokonania likwidacji zakładu pracy przez syndyka masy upadłości spółki, w tym likwidacji stanowisk pracy, a także stwierdzonym na chwilę obecną brakiem innych możliwości prowadzenia działalności przez spółkę lub wykorzystania jej zasobów" - napisano w komunikacie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trzy dni po ogłoszeniu upadłości syndyk spółki Wojciech Zymek deklarował w rozmowie z money.pl, że jego priorytetem jest "zachowanie dotychczasowego przedsiębiorstwa w całości i utrzymanie miejsc pracy". - Dlatego, jeżeli w najbliższym okresie pojawią się oferty dzierżawy lub nabycia przedsiębiorstwa, to syndyk je oczywiście rozważy - mówił.
Upadłość Rafako
Rafako to jeden z najważniejszych producentów urządzeń dla polskiej energetyki. Spółka z Raciborza od dłuższego czasu borykała się z problemami finansowymi, co doprowadziło do utraty płynności i złożenia wniosku o upadłość.
W 2023 r. skonsolidowane przychody ze sprzedaży Rafako wyniosły 335 mln złotych. Wśród bezpośrednich przyczyn upadłości firma wymienia zerwane mediacje z JSW Koks dotyczące budowy elektrociepłowni w śląskim Radlinie.
Jednak problemy spółki narastały od lat i wynikały głównie z realizacji nierentownych kontraktów oraz trudności z ich rozliczeniem, czego przykładem jest największy w historii kontrakt na budowę bloku węglowego dla Tauronu w Jaworznie.