Ranking kredytów na zakup samochodu

Miejskie crossovery można znaleźć w ofertach większości producentów. Jednym z takich aut jest Suzuki Vitara. W swojej obecnej odsłonie ten model produkowany jest od 2015 r., ale jego historia jest znacznie dłuższa. Sięga 1988 r., kiedy zadebiutował pierwszy SUV sprzedawany pod tą nazwą.

W marcowym rankingu kredytów na zakup samochodu szukaliśmy najlepszego finansowania na Suzuki Vitara w wersji wyposażenia Elegance. Cena tego auta wynosi 114 790 zł. Założyliśmy, że osoba, która chce kupić ten samochód:

• z własnych środków wpłaci 30% jego ceny, czyli 34 437 zł,
• pozostałą część (80 353 zł) sfinansuje kredytem, który będzie spłacać w miesięcznych równych ratach przez 6 lat.

O przysłanie propozycji finansowania poprosiliśmy banki, które udzielają kredytów samochodowych i kredytów gotówkowych. Z danych, jakie otrzymaliśmy, wynika, że najlepsze kredyty, którymi można sfinansować zakup Suzuki Vitara Elegance, zaproponowały mBank, Getin Bank i BNP Bank Paribas.

Zestawienie, z całkowitym kosztem w wysokości 19 335 zł, otwiera* kredyt samochodowy* z mBanku. Miesięczna rata dla tej oferty wynosi 1 384,55 zł.

Pozostałe parametry kredytu samochodowego mBanku są następujące:

• oprocentowanie – 5,99%,
• prowizja za udzielenie kredytu – 4,00%,
• RRSO – 7,64%.

Co jeszcze warto wiedzieć o tym kredycie?

• Jest oprocentowany według zmiennej stopy procentowej.
• Wniosek o udzielenie finansowania można złożyć przez internet, w placówce mBanku lub podczas rozmowy z konsultantem infolinii. Niezbędne dokumenty trzeba dostarczyć do placówki mBanku. Umowa będzie podpisana w wybranej placówce mBanku lub w Punkcie Obsługi mFinanse.
• Można wziąć kredyt nawet na 125% wartości pojazdu. Dodatkową gotówkę można przeznaczyć na dowolny cel.
• Maksymalnie można pożyczyć nawet 450 tys. zł.
• Kredyt można spłacać nawet przez 10 lat (minimalny okres spłaty wynosi 6 miesięcy).
• Kredytem można sfinansować nie tylko samochód osobowy, ale też skuter, motocykl czy quada.

Klient mBanku może otrzymać kredyt samochodowy online (jego maksymalna kwota wynosi 70 tys. zł). Po wypłacie środków ma aż 120 dni na znalezienie i zakup pojazdu. A jeśli samochód okaże się tańszy, to nadwyżkę finansową można przeznaczyć na dowolnie wybrany przez siebie cel.

Drugie miejsce zajął kredyt samochodowy udzielany przez Getin Bank. Jego miesięczna rata to 1 372,48 zł, a po sześciu latach trzeba oddać bankowi 20 707 zł. Całkowity koszt kredytu, oprócz odsetek i prowizji za udzielenie finansowania, obejmuje także wliczone jest także ubezpieczenie AutoCasco za pierwszych 12 miesięcy kredytowania (2 200 zł).

Pozostałe parametry kredytu samochodowego z Getin Banku są następujące

• oprocentowanie – 5,99%,
• prowizja za udzielenie finansowania – 3,00%,
• RRSO – 8,36%.

Co jeszcze warto wiedzieć o tym kredycie?

• Jest oprocentowany według zmiennej stopy procentowej.
• Przy jego pomocy można sfinansować zakup lub zrefinansować koszty zakupu nie tylko samochodu osobowego, ale także ciężarowego, a nawet autobusu. Kredytem można także sfinansować dodatkowe wyposażenie samochodu.
• Kredyt na samochód nowy można spłacać nawet przez 12 lat, a na używany – maksymalnie przez 10 lat (w przypadku okresu kredytowania dłuższego niż 5 lat, suma dotychczasowego okresu użytkowania kredytowanego auta i okresu kredytowania nie może przekroczyć 15 lat).
• Bank może podjąć decyzję kredytową nawet w 2 godziny na podstawie oświadczenia lub zaświadczenia o dochodach.
• Maksymalna kwota kredytu może wynieść nawet 150% wartości pojazdu. Oznacza to, że nie trzeba mieć wkładu własnego.

Trzecie miejsce zajął kredyt samochodowy z BNP Paribas. W jego przypadku, co miesiąc trzeba płacić ratę w wysokości** 1 433,68 zł. Przez cały okres kredytowania koszt kredytu wyniesie **22 872 zł.

Pozostałe kredytu samochodowego z BNP Paribas są następujące:

• oprocentowanie – 7,99%,
• prowizja za udzielenie pożyczki – 1,50%,
• RRSO – 8,85%.

Co jeszcze warto wiedzieć o kredycie samochodowym z BNP Paribas?

• Jest oprocentowany według stałej stopy procentowej.
• Można nim sfinansować nie tylko zakup nowego lub używanego samochodu osobowego (w przypadku pojazdu używanego suma jego wieku oraz okresu kredytowania nie może przekroczyć 20 lat), ale także skutera, motocykla, quada, kampera, pojazdu dostawczego i minibusa do 3,5 tony DMC. Kredyt może być udzielony nawet na zakup zarejestrowanego sprzętu pływającego (np. jachtu, motorówki, łodzi czy żaglówki).
• Wniosek o udzielenie kredytu można złożyć nie tylko w oddziałach banku, ale także w wybranych komisach samochodowych i salonach dealerskich lub przez internet.
• Maksymalnie kwota kredytu to nawet 500 tys. zł, a okres spłaty – 10 lat.

Kredyt na auto nowe - przeznaczony na zakup Suzuki Vitara Elegance. Cena pojazdu 114 790 zł (środki własne klienta - 34 437 zł). Okres spłaty 6 lat. Klient (trzyosobowe gospodarstwo domowe) z miesięcznymi dochodami netto w wysokości 6 546 zł netto uzyskiwanymi z umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony. Klient nie posiada innych kredytów. Ma kartę kredytową z limitem 5 000 zł. W zestawieniu zostały ujęte banki, które odesłały wypełnione ankiety do 29 marca 2021 r.

Poziomo poprowadzona maska, spore okna, kanciaste nadwozie i prześwit wynoszący 18,5 cm -to najważniejsze cechy charakterystyczne nadwozia Suzuki Vitara. Do tego trzeba jeszcze dodać chromowane elementy na atrapie chłodnicy.

Nadwozie Suzuki Vitary nie poddaje się upływowi czasu. Przez siedem lat (bo tyle czasu już minęło od początku jego produkcji) bryła nadwozia nie uległa prawie żadnym zmianom. Zmienił się wygląd atrapy chłodnicy, auto otrzymało LED-owe reflektory i nieco inne tylne światła. Vitara nadal wygląda z zewnątrz jak klasyczny SUV. Może właśnie dlatego nadal się podoba.

Samochodowi, którym jeździłem podczas testu, sznytu dodawało dwukolorowe nadwozie. Jego dolna część pomalowana była złotym metalizowanym lakierem Solar Yellow Pearl, a słupki i dach były czarne. Takie zestawienie kolorystyczne jest prezentowane w materiałach promocyjnych.

Wymiary Suzuki Vitary są następujące:

• długość – 4 175 mm,
• szerokość – 1 775 mm,
• wysokość – 1 610 mm,
• rozstaw osi – 2 500 mm.

Pojemność bagażnika przy podniesionych oparciach tylnej kanapy wynosi 375 l, a po ich złożeniu wzrasta do 710 l.

Jeździłem już kilku różnymi samochodami Suzuki i ich kokpity zawsze były lekko „oldschoolowe”. Na próżno w nich szukać wirtualnych zegarów czy wielkich ekranów obsługujących systemy multimedialne. Oczywiście, były między nimi różnice, np. w wyglądzie nawiewów klimatyzacji czy w dodatkowych elementach wyposażenia. Takim właśnie elementem wyróżniającym Suzuki Vitarę jest analogowy zegarek umieszczony między nawiewami klimatyzacji w górnej części deski rozdzielczej.

We współczesnych samochodach takie rozwiązanie występuje naprawdę rzadko (zegary, jeżeli już się pojawiają, są cyfrowe), a nadaje kabinie klimatu. Warto jeszcze dodać, że dostępne są dwie wersje zegarka: klasyczna (nazwana przez Suzuki „Tough”), z klasycznymi indeksami lub Kanji, na którego tarczy na miejscu indeksów znajdują się japońskie znaki ideograficzne. Zegarek jest wyposażeniem opcjonalnym (wersja Tough kosztuje 482,39 zł, a Kanji – 414,45 zł), ale moim zdaniem, warto go zamówić. No, chyba że chce się oglądać zaślepkę.

Tapicerka siedzeń wykonana jest ze sztucznej skóry, którą wykończone były boczne części siedzeń i sztucznego zamszu, który pokrywał środkowe części siedzisk. Warto dodać, że w zamszu były wytłoczone geometryczne wzory. Siedzenia były wygodne na tyle, że po kilkugodzinnej jeździe ani ja, ani inni pasażerowie nie odczuwali dyskomfortu.

Widoczność z kabiny jest bardzo dobra. Nie tylko z uwagi na spore okna, ale też dlatego, że w Vitarze siedzi się dość wysoko (w końcu to crossover). Rozstaw osi Vitary to 2,5 metra. Nie jest to zbyt wiele, ale jednak kabina jest wystarczająco obszerna.

Deska rozdzielcza i zestaw wskaźników podobnie jak w innych samochodach tego producenta była klasyczna. Przed oczami kierowcy znajdują się czytelne zegarowe wskaźniki prędkościomierza i obrotomierza rozdzielone kolorowym wyświetlaczem komputera pokładowego o wielkości 4,2 cala. Ekran systemu multimedialnego (takiego samego, jak w innych modelach tego producenta) znajdował się w centralnej części deski rozdzielczej. Pod nim, na konsoli centralnej, umieszczony był panel do sterowania klimatyzacją (na szczęście Suzuki nie ulega modzie i klimatyzacją nadal steruje się przy pomocy pokręteł i przycisków), a nieco niżej gniazdo USB (niestety tylko jedno) i gniazdo 12 V.

Wszystko to było uzupełnione szeroką ozdobną listwą, lakierowaną w niebieskoszarym kolorze (w tym samym odcieniu była polakierowana ramka wokół dźwigni zmiany biegów).

Od 2020 r. Suzuki Vitara (podobnie jak inne modele tego producenta) jest oferowana tylko z jednym silnikiem: benzynowym 1.4 BoosterJet wyposażonym w 48-woltowy system mild hybrid (SHVS). Moc tej jednostki to 129 KM, a jej maksymalny moment obrotowy – 235 Nm. Do napędzania tego, niezbyt przecież dużego auta, w zupełności to wystarcza.

Działanie systemu SHVS – mówiąc w telegraficznym skrócie – polega na tym, że energia kinetyczna powstająca po zdjęciu nogi z pedału przyspieszenia lub naciśnięciu hamulca, zamieniała się w energię elektryczną. A ona z kolei jest przekazywana do litowo-jonowego akumulatora i jest wykorzystywana do zasilania klimatyzacji czy systemu audio podczas postoju, czy do wsparcia silnika spalinowego w czasie ruszania lub przyspieszania.

O ile podczas jazdy po autostradzie, kiedy auto jechało stale z prędkością 120 – 130 km/h, system SHVS nie miał zbyt wiele do roboty, o tyle podczas jazdy po krętych górskich drogach, z dużą liczbą podjazdów i zjazdów, układ mild hybrid pokazywał, na co go stać. Kiedy zjeżdżałem z góry i zdejmowałem nogę z pedału gazu, wyświetlacz komputera pokładowego pokazywał, że system odzyskuje energię, która potem była wykorzystywana podczas podjazdu pod górę.

Testowa Vitara była pierwszym Suzuki, jakim jeździłem, które było wyposażone w automatyczną skrzynię biegów. Była to przekładnia hydrokinetyczna o sześciu przełożeniach. Skrzynia sprawdzała się bardzo dobrze, przełożenia zmieniała szybko i – co najważniejsze – bez szarpnięć.

Suzuki Vitarę można zamówić w jednej z czterech wersji wyposażenia: Comfort Plus, Premium, Elegance i Elegance Sun. Podczas testu jeździłem Vitarą w wersji Elegance Sun. W wyposażeniu standardowym tego auta znajdowały się m.in. następujące elementy:

• reflektory LED,
• światła do jazdy dziennej LED,
• tylne lampy LED,
• elektrycznie regulowane, podgrzewane i składane lusterka zewnętrzne z wbudowanymi kierunkowskazami,
• przeszklony dach panoramiczny,
• system multimedialny z siedmiocalowym ekranem dotykowym, obsługą Android Auto i Apple CarPlay, nawigacją i zestawem głośnomówiącym Bluetooth,
• kamera cofania oraz czujniki parkowania z przodu i z tyłu,
• przełącznik napędu AllGrip z sygnalizacją załączonego trybu pracy,
• skórzana kierownica z przyciskami sterowania radiem i tempomatem,
• bagażnik z systemem podwójnej, płaskiej podłogi,
• jednostrefowa klimatyzacja automatyczna z filtrem przeciwpyłkowym,
• system kluczyka elektronicznego,
• srebrne relingi dachowe,
• przyciemniane szyby w tylnej części nadwozia.

Miejskie crossovery są coraz bardziej popularne. Nie wszystkie jednak napęd na 4 koła, który może przydać się, kiedy musimy zjechać z utwardzonej drogi czy pokonać fragment nieodśnieżonej trasy. Napęd AllGrip to jedna z przewag tego auta nas konkurencją. Jeśli dodać do tego bagażnik, który standardowo może pomieścić całkiem sporo bagaży i 18,5 cm prześwitu, to otrzymujemy samochód, który sprawdzi się na co dzień, podczas jazdy w mieście i poza asfaltem.

W kwietniowym rankingu będę szukał najlepszego finansowania dla nowej Skody Fabii.