Barometr powstał na zlecenie Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii. Publikacja wskazuje, że w 2021 r. w skali kraju istnieje aż 29 zawodów "deficytowych".
Na liście prognozowanych na ten rok pojawiły się cztery zawody. Wśród nich pielęgniarki i położne, kierowcy samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych, operatorzy i mechanicy sprzętu do robót ziemnych oraz spawacze.
Prezes firmy Personnel Service Krzysztof Inglot wskazał, że podjęcie pracy w tych profesjach często bywa trudne, z różnych względów.
"Zawodowych kierowców od lat odstraszają trudne warunki pracy i wysoki koszt zdobycia odpowiednich uprawnień. Podobnie jest w zawodach zajmujących się obsługą sprzętu do robót ziemnych. Nie jest też zaskoczeniem, że brakuje spawaczy. Ten zawód jest niejako reprezentantem dużej grupy profesji, których powinno rynkowi pracy dostarczać szkolnictwo zawodowe, ale tego nie robi" - zauważył ekspert.
Ponadto w jego ocenie zainteresowanie zawodami pielęgniarki i położnej cierpią z powodu niskich zarobków. "Polskim pielęgniarkom zdecydowanie bardziej opłaca się pracować na zachodzie Europy – stwierdził Inglot.