Z najnowszego raportu norweskiego wywiadu E-tjenesten, służb specjalnych PST oraz Agencji Bezpieczeństwa Narodowego NSM wynika, że wraz z wejściem Szwecji i Finlandii do NATO można spodziewać się zwiększonej presji ze strony Rosji. Jednocześnie ryzyko wojny z NATO, w tym również Norwegii z Rosją jest obecnie raczej "niskie".
Mimo to, jak zauważa Lars Nordrum, wiceszef norweskiego wywiadu, Rosja po inwazji na Ukrainę stała się krajem "niebezpiecznym" oraz"niestabilnym". Z kolei rosyjska doktryna wojenna, która polega głównie na szybkim ataku, mającym na celu wyeliminowanie władz zaatakowanego kraju i zniszczeniu jego infrastruktury krytycznej, może być dla Norwegii potencjalnym zagrożeniem. - "W tym wypadku celem mogą być dostawy energii" - wskazuje Nordrum.
Wśród innych niebezpieczeństw, obok działalności szpiegowskiej Rosji, raport zwraca uwagę na rosnącą presję ze strony Chin, a także ryzyko wystąpienia zamachu terrorystycznego, którego sprawcami mogą być jednostki z kręgów ekstremistycznych skrajnie prawicowych lub islamistycznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Norwegia teraz jest głównym dostawcą gazu do Europy
Przypomnijmy, pod koniec września doszło do eksplozji głównych gazociągów tranzytowych z Rosji do Europy. Wybuchły dwie nitki Nord Stream 1 i jedna nitka Nord Stream 2. Dziś prowadzone przez Duńczyków śledztwo wykazało, że był to sabotaż.
W ubiegłym roku, przed rozpoczęciem wojny w Ukrainie, Rosja była głównym dostawcą gazu do Europy. Tymczasem pod koniec ubiegłego roku udział dostaw gazu z Rosji do UE spadł od początku wojny na Ukrainie z 40 do 7,5 proc.
Od ubiegłego roku Norwegia stała się więc głównym dostawcą błękitnego surowca do Europy. Według danych Komisji Europejskiej już w drugim kwartale 2022 roku import ogółem gazu norweskiego za pomocą rurociągów był wyższy niż gazu rosyjskiego. Norwegia jest zarazem czwartym co do wielkości eksporterem gazu ziemnego na świecie.