Przeterminowane zobowiązania szpitali wzrosną w tym roku do 3 mld zł. Na ich restrukturyzacji coraz więcej zarabiają prywatne firmy. Największe w minionym roku zarobiły ponad 42 mln złotych.
Tylko w tym roku zadłużenie przeterminowane szpitali i przychodni ma wzrosnąć o około 600 mln zł. Dla firm zajmujących się restrukturyzacją takich długów to okazja do większego zarobku. W ubiegłym roku zysk netto trzech największych z nich wyniósł ponad 42 mln zł. Ten rok już zapowiada się znacznie lepiej.
W Polsce prywatne szpitale nie mają kłopotów z pozyskaniem finansowania. Jeśli potrzebują środków to na ogół banki nie odmawiają im wsparcia. Państwowe szpitale już takich możliwości nie mają. Banki nie chcą finansować zadłużone placówki, a jeśli samorząd nie ma pieniędzy na ich wsparcie, to muszą same sobie radzić. Ratunkiem dla nich stają się, więc prywatne firmy wyspecjalizowane w tego typu pomocy.
Na rynku krajowym działa takich firm kilkanaście. Jednak od kilku lat liczą się przede wszystkim dwie giełdowe spółki: Magellan i MW Trade, a także Electus powiązany z notowanym na GPW brokerem - IDMSA. Ich wyniki finansowe są bardzo dobre, a wszystko wskazuje na to, że będą jeszcze lepsze. Na długach szpitali można bowiem nieźle zarobić.
źródło: spółki, Money.pl* Magellan poinformował, że w tym roku zarobi na czysto 22 mln zł. Z kolei MW Trade już po pierwszym półroczu zanotował ponad 2,5 mln zł zysku netto. Jak na razie milczy Electus, który do tej pory największą część tortu z rynku długu szpitalnego przyciągał do siebie. * Długi szpitali szybko rosną
Zadłużenie samodzielnych, publicznych zakładów opieki zdrowotnejjuż zbliża się do 10 mld zł. Według przedstawicieli Electusa będzie ono nadal rosło, aby za dwa lata osiągnąć kwotę nawet 12 mld zł. Od początku roku dynamicznie rosną, bowiem potrzeby finansowe szpitali co jest związane m.in. ze zmniejszeniem w tym roku wielu kontraktów placówek służby zdrowia z Narodowym Funduszem Zdrowia.
źródło: Ministerstwo Zdrowia
Spółki nie ukrywają, że dzięki temu ich zyski również rosną. - _ Dobre dynamiki wzrostów osiągamy m.in. dzięki wysokiemu zapotrzebowaniu rynku na dostęp do finansowania obrotowego, co widać po zwiększonej ilości postępowań przetargowych dotyczących takiego finansowania ogłaszanych przez szpitale _ – mówi Krzysztof Kawalec. prezes spółki Magellan.
Podobny trend notuje również Electus. - _ Przez pierwszych 8 miesięcy szpitale zgłosiły zapotrzebowanie na środki w wysokości ponad 481 mln zł wobec 240 mln zł w całym 2009 roku. Tylko w sierpniu wzrost rok do roku wyniósł ponad 600 procent _ - mówi Jacek Ryński, prezes spółki Electus.
Wraz z rosnącym zapotrzebowaniem na środki ze strony szpitali spółki szybko uzupełniają swoje portfele w gotówkę.
Pożyczki pod pożyczki przynoszą milionowe zyski
Wielka trójka najczęściej korzysta z rynku kapitałowego w celu pozyskania odpowiednich środków. Electus i Magellan emitują m.in. obligacje. Same również korzystają z długoterminowych kredytów bankowych. Z kolei MW Trade podpisał niedawno umowę z Getin Holding, który wesprze firmę kwotą 300 mln zł.
- _ W tym roku powinniśmy zakończyć negocjacje z bankami i inwestorami. Szacujemy, że łącznie będziemy posiadać środki w wysokości około 900 mln zł _- mówi z kolei Ryński.
Spółki te notują z roku na rok coraz lepsze wyniki finansowe. Ten rok może okazać się przełomowy, gdyż wraz z rosnącym zadłużeniem służby zdrowia oni pozyskują coraz więcej środków na ich restrukturyzację.
**Najbardziej palącym problemem dla szpitali jest wymagalne zadłużenie, czyli przeterminowane. Nie spłacane na czas zobowiązania mogą spowodować, że placówka nie będzie wstanie realizować usług. Dostawcy leków czy sprzętu medycznego wstrzymują dostawy samemu nie chcąc ponosić dalszych strat. Do tego dochodzą jeszcze karne odsetki za nieterminowe spłacanie faktur. W ubiegłym roku wartość zobowiązań wymagalnych wyniosła ponad 2,41 mld zł.
Przy takiej dynamice zapotrzebowania na środki ze strony szpitali jaką notują firmy w ostatnich miesiącach wskazuje, że zadłużenie ich będzie również szybko rosnąć.
- _ Szacujemy, że rocznie będzie ono rosło o około 600 mln zł _ - dodaje Ryński.
**
źródło Ministerstwo Zdrowia, prognoza na koniec roku *
Szpitalny mur
Szpitale nie mają szansy pozyskać taniego finansowania ze strony banków. Z kolei nie wszystkie samorządy stać na to, aby znacznie bardziej wspierać placówki służby zdrowia. Podobnie jak budżet centralny ich również obowiązują odpowiednie limity dotyczące wartości długu do dochodów. Dla wielu szpitali jedynym ratunkiem pozostają więc takie firmy jak Electus czy Magellan. One z kolei nie działają charytatywnie. Za swoje usługi pobierają odpowiednie odsetki i prowizje.
Restrukturyzacja zadłużenia szpitala polega na tym, że zobowiązanie (najczęściej te przeterminowane) jest przejmowane przez firmę, które natychmiast je spłaca. Z kolei placówka musi oczywiście spłacić dług, ale jest on rozciągnięty na kilka lat. Najczęściej są to 3 lata, choć zdarzają się kontrakty zawierane na kilkanaście lat. Firmy w niektórych przypadkach żądają również odpowiedniego zabezpieczenia ze strony szpitala. Tym zabezpieczeniem często jest kontrakt z NFZ.
-_ Każda umowa jest negocjowana, czasami nie pobieramy prowizji, ale są wyższe odsetki i odwrotnie. Staramy się dopasować możliwości szpitala i nasze tak, aby obie strony były zadowolone _ - tłumaczy Ryński.
Zmiany w prawie niewiele dadzą
Przedstawiciele firm zajmujących się restrukturyzacją zadłużenia placówek służby zdrowia uważają, że proponowane zmiany prawne wchodzące w skład nowego pakietu ustaw zdrowotnych nie wpłyną znacząco na ich działalność. Jeżeli szpital przekształcony zostanie w spółkę kapitałową to i tak pewne zobowiązania wobec dostawców pozostaną. Jednak samorządy nie chcą przejąć wszystkich długów po szpitalach na siebie.
- _ Nie wyobrażam sobie pokrycia długów szpitala przez samorządy dla których takie obciążenie to tyle co roczne dochody. Samorządom narzucono obowiązki właścicielskie wobec szpitali, a proszę pamiętać, że duża ich część była już wtedy mocno zadłużona _ - mówił Money.pl, Marek Wójcik ekspert ds. zdrowia w Związku Powiatów Polskich.
Zadłużenie sektora samorządowego z roku na rok rośnie ze względu m.in. na inwestycje współfinansowane przez Unią Europejską. W ubiegłym roku długi ich sięgnęły prawie 40 mld zł. W przyszłym roku szacuje się, że będzie to już blisko 45 mld zł.