*W ciągu 3 miesięcy funkcjonowania ustawy o działalności lobbingowej zarejestrowało się w Sejmie zaledwie 24 lobbystów, przy czym 12 to zagadkowa grupa "działająca na rzecz dobrego prawa" - ustalił Money.pl. Czy to niemrawy start polskiego lobbingu, czy firmy nie są zainteresowane jawnym lobbowaniem? *
Przeciwnicy ustawy jeszcze przed jej uchwaleniem ostrzegali przed paraliżem Sejmu przez lobbystów, jeśli tylko pozwoli im się wchodzić na teren parlamentu, kiedy chcą. Nic z tych rzeczy. Po pierwsze dlatego, że zainteresowanie jawnym lobbingiem jest mizerne, po drugie - lobbysta może wyłącznie sparaliżować ruch na sejmowych korytarzach, ponieważ na obrady Sejmu wejść nie może.
"Z" czyli lobbuj w kuluarach
Ustawa o zawodowym lobbingu miała być zaporą przed niekontrolowanym zjawiskiem lobbingu kojarzone w Polsce jako załatwianie poprzez łapówkarstwo._ Identyfikator "Z" pozwala poruszać się zarejestrowanym lobbystom jedynie po Sejmowych korytarzach. _ Z drugiej strony miała ucywilizować kontakt rozmaitych grup interesów z decydentami. Istotnie - ustawa określa kto i na jakiej podstawie może zostać lobbystą.
Jeśli się zarejestruje w biurze Sejmu i będzie chciał uczestniczyć w procesie powstawania ustawy, otrzyma wówczas przepustkę uprawniającą do wejścia do Sejmu. Jest to czerwony identyfikator z oznaczeniem "Z".
Anna Kowalska z firmy "On board" zarejestrowała się jako lobbystka, aby dla Polskiej Platformy Technologicznej Innowacyjnej Medycyny obserwować ewentualne zmiany w ustawie dotyczącej przemysły farmaceutycznego. Była w Sejmie dotychczas raz, jak mówi - przetrzeć szlaki i zobaczyć, jak to działa.
Bardzo się zdziwiła, gdy Straż Marszałkowska przegoniła ją z galerii, z której ogląda się obrady. Okazało się, że identyfikator "Z” pozwala poruszać się zarejestrowanym lobbystom jedynie po Sejmowych korytarzach.
Zbigniew Jegliński z biura prasowego Kancelarii Sejmu potwierdza, że lobbysta obrad oglądać nie może. "No, ale w końcu lobbing nie na tym polega” - tłumaczy i dodaje, że on jako pracownik Sejmu też nie ma możliwości oglądania obrad na żywo. Dodaje, że w Sejmie jest kilka monitorów, na których można oglądać transmisje.
Nie mówi: jestem lobbystą
Nobert Ofmański, pracownik firmy Public Relations dopiero odebrał swoją sejmową przepustkę, więc jeszcze nie zaczął lobować.
_ ”Jeśli jesteś lobbystą, nie przyznawaj się, że zajmujesz się lobbingiem” _
"Nie mam zlecenia na lobbing w sensie wpływu na zmianę prawa. Moim zadaniem jest coś w rodzaju monitoringu legislacyjnego, tak, aby wiedzieć, jakie regulacje dotyczące spraw medycznych są w przygotowaniach i dopiero wtedy firma, dla której pracujemy, zdecyduje, czy będzie chciała się włączyć w proces tworzenia prawa” - mówi Norbert Ofmański.
Jest jedną z trzech osób zarejestrowanych w sejmowym rejestrze, która
reprezentuje firmę PR "On board". "Póki co firm stricte lobbingowych nie ma. To jednak dopiero początek, więc na razie takie działania podejmują ludzie zajmujący się public relations” - twierdzi Ofmański.
Jego zdaniem lobbing nie tylko w Polsce budzi nie najlepsze skojarzenia.
"Niemiecki lobbysta, a jest ich w Niemczech ponad dwa tysiące, powiedział mi o zasadzie, którą sam stosuje: ”jeśli jesteś lobbystą, nie przyznawaj się, że zajmujesz się lobbingiem”."
Norbert Kilen, "On board": "Ta ustawa to jednak rewolucja, daje możliwości jawnego wywierania wpływu na tworzenie prawa. Myślę, że coraz więcej osób doceni ten sposób działania. Już headhunterskie firmy zaczynają poszukiwać kandydatów na lobbystów, czyli zainteresowanie zawodowym lobbingiem wzrasta. Choć można się spodziewać, że stopniowo polscy lobbyści będą się kierować do Brukseli".
Lobbing dla energetyki, niepełnosprawnych i lepszego świata
Wśród 24 nazwisk znajdujących się w sejmowym rejestrze (który jest jawny) zwykle jedną firmę reprezentuje kilka osób. Są to młodzi ludzie, prawnicy lub właśnie PR-owcy.
Dwie osoby zarejestrowały się jako Warszawskie Centrum Studenckiego Ruchu Naukowego - Fundacja, aby, jak podają we wniosku, chronić interesu osób niepełnosprawnych i bezrobotnych.
Jest także lobbysta, który działa dla kilku firm, reprezentując bardzo różne sektory: zdrowotny, energetyczny i podatkowy.
Aż 12 lobbystów zamierza podjąć "działalność na rzecz dobrego prawa, rozumianego jako racjonalną interwencję na rzecz poprawy życia społecznego i gospodarczego w Polsce".
Lobbyści nie definiują, co to jest "dobre prawo”, ani nie podają, kogo reprezentują.
Jak ustaliliśmy są to m.in. prawnicy, pracownicy jednej z warszawskich kancelarii radców prawnych.
Czy ustawa o działalności lobbingowej wytrzebiła z polskiego życia politycznego niejasne pozbawione kontroli kontakty rozmaitych grup interesów z przedstawicielami władzy - zgodnie z intencją ustawodawców?
Jest oczywiste, że liczba oficjalnie działających lobbystów temu przeczy.
Ale sceptycy od początku uważali, że ustawa, która przewiduje karanie nielegalnych lobbystów bardzo niską grzywną - od 3 tysięcy do 50 tys. złotych - nie jest w stanie zrewolucjonizować polskiego życia politycznego.