Prognoza dla złotego. Rośnie w siłę, ale tylko do czasu?

Złoty bije rekordy. W stosunku do euro jest najmocniejszy od ponad roku. Kurs wspólnej waluty spada od maja i jest o krok od psychologicznego poziomu 4 złotych. Tanieją też pozostałe, najważniejsze waluty - od maja dolar stracił 7,7 proc. i zszedł do poziomu 3,26, a frank szwajcarski stracił 7,4 proc i kosztuje teraz 3,36.

Notowania najważniejszych walut od końca maja 2012 roku href="http://www.money.pl/pieniadze/forex/waluty/forex,eurpln.html">src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1338415200&de=1344290340&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=EURPLN&colors%5B0%5D=%231f5bac&s%5B1%5D=USDPLN&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=CHFPLN&colors%5B2%5D=%23ef2361&w=600&h=300&cm=0&lp=1&rl=1"/> Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Pod koniec ubiegłego tygodnia złoty rozpoczął marsz ku wyraźnemu umocnieniu, głównie za sprawą wypowiedzi Mario Draghiego. Szef Europejskiego Banku Centralnego nie przekreślił szans na uruchomienie akcji skupywania rządowych obligacji. A to wywołałoby euforię na światowych rynkach finansowych. Wsparciem dla krajowej waluty były też bardzo dobre dane z amerykańskiego rynku pracy. Polska wciąż w modzie? Tak, ale...W sukurs dalszym wzrostom krajowego pieniądza poszły też spadające rentowności polskich obligacji. Koszt _ pięciolatek _ spadł w miniony piątek na rynku wtórnym do poziomu 4,25 procent, czyli najniższego w historii. To dowód, że inwestorzy doceniają dyscyplinę budżetową ministra Rostowskiego i uważają, że zakupy w Polsce to szansa na pewny zarobek.

- _ To dobry sygnał dla kursu złotego. Zagraniczni inwestorzy będą musieli bowiem sprzedać swoje waluty i zaopatrzyć się w złotego. A większy popyt oznacza wyższe ceny _ - tłumaczy Michał Mąkosa, analityk rynków finansowych z FMC Management.

Problem jednak w tym, że spadek rentowności naszych obligacji i równoczesne umocnienie rodzimej waluty trwają już ponad dwa miesiące. To może skłonić graczy do realizacji zysków. A kapitał, który napływa teraz do Polski całkiem sporym strumieniem, może łatwo zmienić swój kierunek.

Czy wobec tego osoby, które szykują się na wakacje w jednym z krajów strefy euro, powinny zwlekać z zakupem wspólnej waluty czy też raczej powinny kupować euro teraz, bo później będzie drożej? Money.pl zapytał o to analityków obserwujących rynek walutowy.

Granica może paść, jednak tylko na chwilę

- _ W najbliższym czasie kurs euro dalej będzie się wahał w przedziale 4 - 4,02 zł. Mam wrażenie, że to teraz poziom równowagi, co oznacza, że waluta wspólnoty w perspektywie najbliższych dni nie spadnie znacznie poniżej poziomu 4 złotych - _ uważa Marek Rogalski, główny analityk walutowy Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska.

- _ Długi okres wzrostów pewnie skłoni inwestorów do rewizji swoich portfeli. Dlatego po dobiciu do poziomu 4 złotych, złoty prawdopodobnie się osłabi _- twierdzi Michał Mąkosa.

Podobnego zdania jest Marcin Kiepas, analityk X-Trade Brokers. - _ Euro w stosunku do złotego może spaść poniżej 4 złotych, jednak co najwyżej o kilka groszy. Z kolei bardzo prawdopodobne odbicie najważniejszej pary walutowej (czyli euro do dolara - red.) spowodowałoby automatyczne osłabienie złotego. _ - dodaje Kiepas.

Swój udział w spodziewanym osłabieniu złotego lada dzień może mieć też Rada Polityki Pieniężnej, której członkowie coraz częściej wspominają o planowanej obniżce stóp procentowych. A niższe stopy procentowe, to - z punktu widzenia zagranicznych graczy - mniej korzystne inwestowanie w Polsce. W tej sytuacji lepsza dla nich będzie powrotna wymiana złotego na euro lub inne waluty, co w efekcie spowoduje deprecjację krajowego pieniądza.

src="http://static1.money.pl/i/h/105/art242025.jpg"/>

Polska gospodarka spowoduje spadkiSpodziewana decyzja Rady Polityki Pieniężnej może być efektem obaw o kondycję krajowej gospodarki. Co prawda stopa bezrobocia w Polsce spadła w czerwcu do poziomu 12,4 proc, a sprzedaż detaliczna z roku na rok wzrosła o 6,4 proc, jednak te dane okazały się znacznie gorsze od prognoz ekonomistów. Ci szacowali bowiem, że stopa bezrobocia spadnie do 12,2 procent, a sprzedaż wzrośnie o niemal 9 procent.

Rozczarowujące wyniki mogą przełożyć się na spadek tempa wzrostu PKB w Polsce. W pierwszym kwartale wyniosło ono 3,5 proc. A jeszcze w 2011 roku rozwijaliśmy się w tempie 4,3 proc.. Na cały 2012 rok Ministerstwo Finansów założyło zmianę na poziomie 2,5 proc. Zdaniem niektórych ekonomistów nawet to może być trudne do osiągnięcia.

Zobacz prognozę na koniec wakacji i koniec roku Hamująca gospodarka to zły sygnał dla notowań krajowej waluty, dlatego szacunki analityków przewidują osłabienie złotego w końcówce roku. Największym optymistą jest Marek Rogalski, który dla wszystkich najważniejszych walut prognozuje największą siłę złotego. Gdyby jednak nie brać pod uwagę jego wskazań, uśrednione przewidywania analityków byłyby średnio kilka, kilkanaście groszy wyższe.

src="http://static1.money.pl/i/h/35/art241955.gif"/>* - prognoza

Skąd taka ostrożność? - _ Ostatnie _ w_ ybicie euro poniżej wsparcia na 4,08 zł i dolara poniżej 3,32 zł sugeruje, że w sierpniu złoty jeszcze pozostanie mocny. Prognozy na koniec roku odzwierciedlają natomiast nie najlepsze zdanie o sytuacji polskiej gospodarki _- tłumaczy swoje szacunki Marcin Kiepas.

Dodatkowe obawy budzi też sytuacja w Europie. Strefa euro stoi przed prawie pewną recesją, a politycy są bardzo daleko od rozwiązania problemów zadłużeniowych Grecji i Hiszpanii. - _ Deklaracje Europejskiego Banku Centralnego nie są moim zdaniem na tyle mocne, żeby w najbliższym czasie oczekiwać zdecydowanych działań _ - dodaje Kiepas.

Innego zdania jest Rogalski. - _ Wygląda na to, że przejęcie inicjatywy przez szefa EBC stworzy pretekst do wyraźniejszego odreagowania. Moim zdaniem, możemy być tego świadkami już w najbliższych miesiącach. Dlatego na jesień prognozuje, że euro będzie poniżej 4 złotych. _ - twierdzi Marek Rogalski.

Znacznie bardziej wyważony jest Michał Mąkosa, który jako jedyny odmówił oszacowania cen na koniec tego roku. - _ W tak dużej perspektywie trudno przewidywać poziomy kursów walutowych. Z obecnego punktu widzenia, czyli dużej destabilizacji rynków finansowych, jest to w mojej ocenie niemożliwe. _ - przekonuje.