W pierwszym półroczu 2012 roku rząd sprywatyzował państwowe firmy za 3,7 mld zł. To jedna trzecia planu na ten rok. Chętnych na akcje wielu spółek nie ma, bo na rynku panuje ogromna niepewność. Tymczasem resort Skarbu Państwa zamierza sprzedać do końca 2013 r. firmy za 15 mld zł. Powinniśmy kibicować mu wszyscy. Bez tych pieniędzy minister finansów może mieć ogromne kłopoty z dopięciem budżetu. A to groziłoby kolejnymi podwyżkami podatków.
Wczoraj minister Skarbu Państwa referował premierowi postępy w realizacji rządowego planu prywatyzacyjnego na lata 2012-2013. Na liście firm przeznaczonych do sprzedaży było 300 spółek. Z 85 proc. z nich państwo chce się wycofać całkowicie. W pozostałych planuje sprzedać tylko część udziałów. To między innymi spółki energetyczne, finansowe i obronne. W sumie prywatyzacja ma przynieść budżetowi państwa 10 mld złotych do końca 2012 i 5 mld do końca 2013 roku.
Czy tak ambitny plan ma służyć - jak twierdzą przeciwnicy prywatyzacji - podreperowaniu stanu państwowej kasy? Profesor Krzysztof Rybiński twierdzi, że na szczęście podejście polityków zaczęło się zmieniać. - _ Do tej pory najważniejsza była cena. Kiedy budżet miał problemy, sprzedawano jakąś spółkę. Teraz jest to bardziej przemyślane i bardzo dobrze. Najważniejsze są cele strategiczne państwa. Widać, że podejście się zmienia, bo na przykład nie dopuszczono do przejęcia Azotów Tarnów przez Rosjan _ - mówi ekonomista.
Na razie udało się sprzedać udziały w firmach za dokładnie 3 mld 761 mln 19 tys. 723 złotych. Lwią część z tej kwoty przyniosła sprzedaż akcji PGE Polskiej Grupy Energetycznej za ponad 2,5 mld złotych.
W I półroczu 2012 r., jak poinformowało Centrum Informacyjne Rządu, rozpoczętych zostało 159 projektów prywatyzacyjnych. 148 z tych przedsiębiorstw, to firmy objęte planem prywatyzacji. 11 to projekty dodatkowe. Z tej liczby udało się sprywatyzować zaledwie 60 spółek (w tym 9 nieobjętych planem).
źródło: MSP
Z rządowego planu wynika, że ciągu kolejnych 18 miesięcy prywatyzacja ma objąć między innymi takie spółki, jak: ENEA SA., PGE, PZU SA, PKO BP S.A. i Bank BGŻ.
Prywatyzacja ma odbywać się w oparciu o dwie główne strategie: prywatyzację przez Giełdę Papierów Wartościowych oraz prywatyzację branżową. Ta pierwsza - zdaniem resortu skarbu - ma wzmocnić polski rynek kapitałowy, a druga poprawić konkurencyjność polskiej gospodarki. - _ Najważniejsze, że zmienia się nasze podejście do prywatyzacji. Potrzeba nam zdrowego rozsądku, żeby podmioty o charakterze strategicznym pozostawić pod kontrolą państwa _ - mówi w rozmowie z Money.pl prof. Dariusz Filar z rady gospodarczej przy premierze.
Giganci trafią na GPW?Jak do tej pory, to właśnie prywatyzacja przez GPW jest najskuteczniejszym narzędziem w rękach rządu. Trzy projekty zrealizowane za jej pośrednictwem stanowiły prawie 70 proc. wszystkich przychodów osiągniętych od stycznia do czerwca. W tym największy udział miała sprzedaż pakietu akcji koncernu energetycznego PGE.
Jednak teraz wydaje się, że sytuacja na warszawskiej giełdzie nie pomoże już więcej w realizacji planu prywatyzacyjnego. Przynajmniej w tym roku. W związku z tym inwestorzy indywidualni, którzy zwykle chętnie zapisywali się na papiery spółek publicznych, nie mają co liczyć na ciekawe propozycje. - _ Wycena spółek na warszawskim parkiecie należy obecnie do najniższych na świecie _ - mówi w rozmowie z Money.pl Ignacy Morawski, główny ekonomista Polskiego Banku Przedsiębiorczości. -_ Pytanie więc, czy rządowi opłaca się sprzedawać spółki po niskich cenach, czy też lepiej poczekać na lepszą koniunkturę, a teraz korzystać z dywidend _ - zauważa.
Również Paweł Cymcyk, analityk z ING TFI także zwraca uwagę na niską wycenę spółek, która będzie zniechęcać rząd do prywatyzacji spółek przez giełdę. - _ Sprzedaż którejkolwiek z firm po dobrej cenie będzie bardzo trudna. Z kolei pozbywanie się akcji po niższych cenach może narazić Skarb Państwa na krytykę _ - podkreśla Cymcyk. Dlatego też jego zdaniem w tym roku inwestorzy indywidualni nie będą mieli praktycznie żadnych okazji do tego, by zapisać się na akcje prywatyzowanych spółek.
Sprzedają PZU i PKO, ale...Rząd zapowiadał między innymi sprzedaż akcji banku PKO BP i PZU, przy jednoczesnym zachowaniu kontroli nad nimi. Na razie jednak plany nie zostały zrealizowane, bo możliwa do osiągnięcia cena ze sprzedaży akcji z pewnością nie byłaby zadowalająca dla resortu skarbu.
Podobnie wygląda sytuacja w przypadku planów prywatyzacyjnych innych spółek. Na liście firm przeznaczonych do sprzedaży znajduje się między innymi Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych Rząd chciał również sprzedać resztę akcji GPW. A w kolejce do giełdy stoi jeszcze Katowicki Holding Węglowy, reszta akcji Bogdanki, a także JSW.
Ten ostatni koncern w ubiegłym roku rozpalał emocje wśród inwestorów indywidualnych. Dzisiaj jednak jego akcje są o około jedną trzecią tańsze niż w dniu debiutu. A to oznacza, że drobni gracze w obecnej sytuacji wcale nie muszą być tak chętni do zapisywania się na akcje.
Prywatyzacja to wielka szansa dla firm?
Według rządu prywatyzacja ma przyczynić się do rozwoju przedsiębiorczości w Polsce. Jak napisano w planie prywatyzacyjnym na obecnym etapie rozwoju gospodarki, prywatyzację determinują potrzeby wewnętrzne rynku oraz sytuacja gospodarcza na świecie.
Resort skarbu argumentuje, że Polska nadal musi zwiększać swoją konkurencyjność i efektywność przedsiębiorstw. Firmy powinny stawać się _ bardziej innowacyjne oraz poszukiwać nowych modeli i narzędzi zaspokajania potrzeb społecznych _. Dlatego prywatyzacja musi być kontynuowana.
- _ Dążenie do tego, żeby z bardzo archaicznych struktur gospodarki, jakie mieliśmy 20 lat temu przejść do przedsiębiorstw, które miałyby postać i funkcjonowanie właściwe dla nowoczesnej gospodarki, to niewątpliwie duża zaleta prywatyzacji w Polsce. Weźmy na przykład gliwickiego Opla. To jak funkcjonuje on teraz jest nieporównywalne, z tym jak funkcjonował w latach 80. Nie mam wątpliwości, że na tym poziomie gospodarka polska zmieniła się na dobre _ - mówi profesor Filar.
Jego zdaniem aby dobrze ocenić prywatyzację trzeba wiedzieć, ile PKB wytwarza potencjał gospodarczy zlokalizowany na terenie Polski dziś, a ile wytwarzał na początku tego procesu. - _ Teraz przecież jesteśmy w stanie dużo więcej zaoferować rynkom zagranicznym _ - mówi ekonomista.Ten minister nie jest najlepszy_ _Według szacunków resortu skarbu tegoroczne prywatyzacje mają przynieść budżetowi ponad 10 miliardów złotych. To o trzy miliardy mniej niż przed rokiem i niemal dwa razy mniej niż da lata temu. Wtedy to ministrowi Aleksandrowi Gradowi udało się zrealizować wszystkie największe oferty.
src="http://static1.money.pl/i/h/227/art209379.gif"/>Źródło: Money.pl na podstawie danych Ministerstwa Skarbu Państwa.
- _ Mieliśmy okresy przyspieszenia i okresy spowolnienia prywatyzacji. To na ogół wiązało się z ideowymi przekonaniami rządów aktualnie sprawujących władzę. To kwestia tego, cz czy bardziej wierzy się w gospodarkę rynkową, czy dąży się ku etatyzmowi. Takie falowanie jest z politycznego punktu widzenia czymś zupełnie naturalnym _ - mówi Filar.
Jak do tej pory największe wpływy w historii udało się uzyskać rządowi Jerzego Buzka. W samym 2000 roku przychody ze sprzedaży państwowych spółek przekroczyły 27 miliardów złotych. Głównym powodem tak udanych transakcji było to, że właśnie na tamte lata przypadły największe projekty prywatyzacyjne w Polsce. Sprzedano wtedy pakiety akcji Telekomunikacji Polskiej (France Telekom), Pekao (UniCredit)
, PZU (Eureko), BZ WBK (AIB).
Kiedyś jednak garnuszek z którego czerpie resort skarbu się skończy, bo większość państwowych spółek powędruje w prywatne ręce. Zdaniem profesora Dariusz Filara wtedy ministerstwo skarbu przekształci się w pewnego rodzaju fundusz, który będzie zarządzał jakąś częścią gospodarki, gdzie państwo zachowa kontrolę. - _ Będzie to wtedy bardziej instytucja, która po prostu zarządza podległymi spółkami _ - mówi ekonomista. - _ Wtedy wpływy do budżetu nie będą jednorazowe, tak jak teraz, kiedy spółki się sprzedaje, ale będą wpływami na zasadzie dywidendy _ - dodaje.
Już teraz widać, że proces prywatyzacyjny w Polsce zwalnia. 10 mld złotych przychodu do budżetu w tym roku, to dwa razy więcej niż 5 mld zaplanowane na 2013.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Sprywatyzują uzdrowiska? Jest ważny termin _ - 25 lipca odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie sejmowej komisji zdrowia w sprawie planowanej prywatyzacji uzdrowisk - _ zapowiedział Bolesław Piecha. | |
Aresztowanie za prywatyzację TP SA. Znowu wielka afera? Od początku procesu prywatyzacyjnego Skarb Państwa zarobił już blisko 140 miliardów złotych. Te pieniądze to często pokusa dla oszustów. | |
Fiasko wielkiej prywatyzacji? Nie ma chętnych Jeden ze sztandarowych projektów resortu Mikołaja Budzanowskiego może upaść. Wycofał się inwestor z Turcji. |