Sprawdź, które biura podróży mogą mieć kłopoty

Turyści, którzy mieli wyjechać na wakacje z biurami podróży znowu wpadli w kłopoty. Wczoraj kilkaset osób utknęło na lotniskach, bo linie lotnicze OLT Express zawiesiły już nie tylko połączenia rejsowe, ale również czartery, z których korzystały biura podróży. Problem w różnym stopniu dotknął największych touroperatorów na polskim rynku, takich jak Itaka, Rainbow Tours, Ecco Holiday i Alfa Star. Wszyscy zapewniają jednak, że OLT nie był ich jedynym przewoźnikiem i mimo problemów turyści polecą na wakacje maszynami zastępczymi.

- _ W tym momencie mamy potwierdzony rejs w środę do Sharm El Sheikh.Turyści polecą liniami Air Cairo. Pracujemy również nad organizacją przewoźnika na piątkowy rejs z Wrocławia do Hurghady _ - powiedziała Money.pl Małgorzata Kozakowska z biura podróży Alfa Star, które dzisiaj i jutro ma do obsłużenia w sumie 340 pasażerów linii OLT.

I chociaż obecna sytuacja nie jest bezpośrednim wynikiem kłopotów kolejnego biura podróży, to widać, że ten sezon dla całej branży jest niezwykle trudny. A klienci niestety powinni przygotować się na to, że to nie koniec upadłości w turystyce.

Polacy mniej podróżują. Będą kolejne bankructwa

Upadłość dużego biura podróży Sky Club zapoczątkowała _ czarną serię _bankructw w branży turystycznej w Polsce. Za nim poszły już mniejsze firmy, jak Alba Tour, Africano Travel, Blue Rays i Atena. Za każdym razem pozostawiły one za granicą klientów, którzy niejednokrotnie mieli problemy w hotelach, a potem musieli być sprowadzeni do polski przez urzędy marszałkowskie i ubezpieczycieli.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/169/m86185.jpg ) ] (http://wczasy.money.pl/wiadomosci/artykul/problemy;biur;podrozy;upadlosc;elektra;travel,21,0,1134101.html) Czarny lipiec trwa. Upadło kolejne biuro podróży * Do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego wpłynęło oświadczenie o niewypłacalności biura podróży z Wałbrzycha. Takich sytuacji zapewne będzie więcej. A to dlatego, że branża turystyczna przeżywa kryzys, którego najsłabsi gracze po prostu nie przetrwają. - _ Ten sektor jest jednym z najbardziej narażonych na zmiany koniunktury gospodarczej. Już same obawy o jej spowolnienie powodują, że ludzie mniej podróżują i wolą odkładać pieniądze, zamiast wydać je na zagraniczny wyjazd _ - mówi w rozmowie z *Money.pl Małgorzata Krzysztoszek, główna ekonomistka PKPP Lewiatan.

Według niej dużą część winy za obecną sytuację ponoszą sami przedsiębiorcy, którzy w okresie wysokiego wzrostu gospodarczego nie oszczędzali, przez co teraz mają kłopoty z płynnością finansową. Potwierdzają to również dane z Krajowego Rejestru Długów. Dzisiaj jest w nim zarejestrowanych prawie 450 zadłużonych biur podróży, które mają problemy z regulowaniem swoich zobowiązań wobec kontrahentów. Tymczasem jeszcze na początku ubiegłego roku było ich trzy razy mniej. A to zdaniem ekspertów oznacza, że fala upadłości jeszcze się nie skończyła.

src="http://static1.money.pl/i/h/208/art241360.gif"/>Źródło: Money.pl na podstawie danych KRD.

- _ Niedawno przeprowadziliśmy badania, z których wynika, że prawie 40 procent ankietowanych Polaków w ciągu ostatnich dwóch lat zrezygnowało z wyjazdu na urlop, bo muszą oszczędzać _ - mówi Adam Łącki, prezes KRD. - _ To z pewnością nie pozostanie bez wpływu na branżę turystyczną _ - uważa.

Tną marże, by złapać nowych klientów. To ryzykowne

Zła sytuacja biur podróży nie jest wynikiem tylko ostatnich kilku miesięcy. Można powiedzieć, że kłopoty zaczęły się już dwa lata temu. Najpierw działalność touroperatorom skutecznie utrudnił wybuch wulkanu na Islandii, potem zamieszki w krajach Afryki Północnej, wreszcie kryzys ekonomiczny w Grecji, Hiszpanii i Włoszech. To wszystko spowodowało, że podczas gdy jeszcze w 2010 roku z usług biur podróży skorzystało ponad 6,5 miliona osób, to rok później było ich już o milion mniej. I w tym roku nie będzie lepiej.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/100/m130660.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/upadlosc;olt;express;pod;lupa;nik,241,0,1132785.html) *Jak OLT dostał licencję? Chcą śledztwa * Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak skierował list do NIK z prośbą o skontrolowanie procesu przyznawania licencji dla tej linii przez Urząd Lotnictwa Cywilnego. A ponieważ _ tort do podziału _ robi się coraz mniejszy, to biura podróży od dłuższego czasu tną marże. Jak podaje KRD, wiele z nich zeszło już z nimi poniżej 5 procent, co w praktyce bardzo ogranicza utrzymanie płynności finansowej. Zwłaszcza, że zaplanowanie biznesu skutecznie komplikują w ostatnich miesiącach chociażby wahania na rynku walutowym oraz ceny ropy naftowej. - _ Krótko mówiąc, kto to wszystko źle skalkulował, ten może mieć bardzo duże problemy z utrzymaniem płynności finansowej _ - tłumaczy Adam Łącki.

Podobnego zdania jest Małgorzata Krzysztoszek. - _ W okresie spowolnienia gospodarczego bez względu na branżę liczą się te firmy, które mają gotówkę, by regulować swoje zobowiązania. Bez tego będą musiały pożegnać się z rynkiem _ - zauważa.

Na drugiej stronie o tym, jak turyści mogą ustrzec się przed przykrymi niespodziankami

Jak się zabezpieczyć ?

Przed wyborem oferty warto w możliwie najdokładniejszy sposób sprawdzić, jaka jest kondycja finansowa biura z którym wybieramy się na urlop. Można to zrobić np. w KRD. Warto też poszukać informacji na temat tego, czy za firmą stoi duża grupa kapitałowa, czy jest notowana na giełdzie. I co jeszcze istotniejsze, zachować zdrowy rozsądek.

- _ Część winy za swoje kłopoty ponoszą też sami turyści _ - uważa Małgorzata Krzysztoszek. - _ Przecież za przysłowiowy tysiąc złotych nie da się komuś zaoferować przelotów w obie strony, hotelu, wyżywienia. Jeżeli naszym jedynym kryterium wyboru oferty jest najniższa cena, to sami sprowadzamy na siebie ryzyko _ - podkreśla ekonomistka.

Potwierdza to w rozmowie z Money.pl Grzegorz Baszczyński, prezes notowanego na GPW biura podróży Rainbow Tours. - _ U nas średnia cena imprezy turystycznej na osobę to 2,9 tysiąca złotych. Nie chodzi o to, że u nas jest drogo, tylko to po prostu tyle musi kosztować. Inaczej ktoś by do tego dopłacał _ - podkreśla prezes Rainbow Tours.

Same biura podróży doskonale zdają sobie sprawę z tego, że kolejne bankructwa będą miały negatywny wpływ na wizerunek całej branży. Dlatego najwięksi gracze już szukają sposobów, by przekonać klientów do tego, że wyjazdy z nimi są bezpieczne. Tak robią chociażby Itaka, Rainbow Tours albo Ecco Holiday, chwaląc się np. podwyższonymi gwarancjami ubezpieczeniowymi. Zmieniają też swoją politykę współpracy z zagranicznymi kontrahentami.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/114/m215666.jpg ) ] (http://manager.money.pl/news/artykul/olt;express;germany;szuka;nowego;inwestora,101,0,1134693.html) OLT szuka nowego inwestora. Nadal chcą latać * Dyrektor OLT zapewnił, że przewoźnik regionalny będzie kontynuować ekspansję na rodzimym rynku. - _ Odeszliśmy od niekorzystnych kontraktów hotelowych, które przewidywały zaliczki za określoną liczbę miejsc, nawet jeżeli nie zostaną one wykorzystane. Teraz za całą usługę płacimy z góry za określoną liczbę klientów, co gwarantuje im, że w hotelu nie spotkają ich żadne przykre niespodzianki, jak to działo się w przypadku ostatnich bankructw biur podróży _ - tłumaczy w rozmowie z *Money.pl Aleksandra Olechnowicz, rzecznik Ecco Holiday. - _ Podobnie wygląda sytuacja w przypadku czarterów, dzięki czemu nie mamy problemów z pustymi miejscami w samolotach _ - podkreśla.

Z kolei Grzegorz Baszczyński zaznacza, że bankructwa małych biur sprawiają, że ludzie zaczynają szukać ofert u dużych graczy. - _ W ten sposób rynek się oczyszcza. To naturalna selekcja _ - uważa. Dodaje, że w przypadku Rainbow Tours ważnym argumentem jest to, że spółka jest notowana na GPW. Dzięki temu każdy bez problemu może sprawdzić, jak wygląda jej kondycja finansowa.

Specjalny fundusz może pomóc turystom w kłopotachSposobu na zwiększenie bezpieczeństwa klientów biur podróży po ostatnich bankructwach szukają także urzędnicy. Ministerstwo Sportu i Turystyki niedawno zaproponowało stworzenie specjalnego funduszu gwarancyjnego. Na razie szczegóły projektu nie są znane, ale można przypuszczać, że działałby on na takiej samej zasadzie, jak np. Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Uczestniczące w nim biura podróży wpłacałyby pieniądze do funduszu, by potem zgromadzone środki móc wykorzystać na pomoc turystom, którzy będą mieli kłopoty po ewentualnym upadku ich biura.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/92/m93276.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/odszkodowania;od;biur;podrozy;trafia;do;turystow;dopiero;za;rok,63,0,1134655.html) *Biura podróży wypłacą pieniądze dopiero za rok * O tym, jak rozdzielane będą pieniądze, zadecyduje ubezpieczyciel. A ten nie ma obowiązku pokrycia brakującej kwoty. Trudno jednak spodziewać się, by touroperatorzy wzięli na siebie koszty stworzenia funduszu. Najpewniej ciężar ten spadnie na turystów, którzy zapewne zapłaciliby więcej za wycieczki. Ile? Resort sportu i turystyki szacuje, że byłoby to 5-10 złotych za każdego klienta. To jednak bardzo wstępne dane i dlatego przedstawiciele biur podróży na razie odnoszą się do nich z dużą rezerwą.

- _ Nie znając szczegółów projektu, trudno go ocenić. Na pewno dobra jest każda inicjatywa, która prowadzi do pełnego zabezpieczenia każdego klienta _ - mówi Aleksandra Olechnowicz.

- _ Jeżeli będzie się to wiązało z kosztem kilkunastu złotych, pomysł powinien się sprawdzić. Nie wpłynie bowiem znacząco na cenę wycieczki, a klientom da poczucie większego bezpieczeństwa _ - zauważa Grzegorz Baszczyński.

Co ciekawe, w tarapaty finansowe wpadają nie tylko firmy z branży turystycznej w Polsce. Jak zaznaczył Tomasz Rosset z Polskiej Izby Turystyki, w samej tylko Francji od początku roku upadło już ponad sto biur podróży, a w całej Europie już dziesięć linii lotniczych.