Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Andrzej Zwoliński
|

Unijne pieniądze dla Polski. Zabiorą nam ponad 30 miliardów?

0
Podziel się:

- Czeka nas negocjacyjny rollercoaster i... cięcia - zapowiadają eksperci. Tymczasem szczyt przesunął się już o blisko 6 godzin.

Unijne pieniądze dla Polski. Zabiorą nam ponad 30 miliardów?
(PAP/EPA/JULIEN WARNAND)

_ - To będzie gorący szczyt, powinniśmy oswoić się z kolejnymi cięciami w perspektywie budżetowej na lata 2014-20 - _ mówią eksperci prognozując to, co wydarzy się w Brukseli. Ten szczyt wcale nie musi zakończyć się sukcesem, czyli dogadaniem się największych płatników z biorcami unijnych pieniędzy. Emocje narastają, spotkanie zostało znów przesunięte. Tym razem na 20:30. Wcześniejk informowano, że szczyt rozpocznie się o 17.30. Mimo to, nikt na razie nie informuje jakoby szczyt miał się w ogóle nie odbyć. W czarnym scenariuszu możemy dostać mniej nawet o grubo ponad 30 mld złotych.

[Aktualizacja: 18:17]

Premier Donald Tusk (na zdjęciu z szefem Komisji Europejskiej, Jose Manuelem Barroso) robi dobrą minę do nie najlepszej gry. Jego zdaniem, wciąż możemy zawalczyć o obiecane w spotach wyborczych 300 miliardów złotych w ramach polityki spójności._ Przed nami trzy dni, które wpłyną na całą dekadę. Najważniejsze zadanie, jakie kiedykolwiek przede mną stanęło. Trzymajcie kciuki! _ - napisał Tusk na Twitterze przed wylotem do Brukseli.

_ - Nie będzie gładko, w Brukseli czeka nas prawdziwy negocjacyjny rollercoaster. Najwięksi płatnicy netto - Niemcy, Szwecja, Dania, Holandia czy wreszcie Wielka Brytania - na pewno będą próbowali wymusić jak największe cięcia w wydatkach. Nie dam głowy, że ten szczyt zakończy się sukcesem. Myślę jednak, że prędzej niż później dojdzie do porozumienia - _ mówi Money.pl Mikołaj Dowgielewicz, były sekretarz stanu ds. europejskich w MSZ, a obecnie współzarządzający Bankiem Rozwoju Rady Europy.

_ - Niby czasu jest coraz mniej, by się dogadać, ale nie wykluczam, że przywódcy 27 państw, znowu rozjadą się do domów z niczym - _ twierdzi też prof. Stanisław Gomułka, były wiceminister finansów, główny ekonomista BCC.

Więcej na internet, mniej na... lokalne drogi

Poprzedni, listopadowy szczyt, zakończył się fiaskiem - propozycja budżetu przedstawiona przez szefa Rady Europejskiej Hermana Van Rompuya została odrzucona przez unijnych przywódców. Zakładała cięcia w wysokości 75 mld euro w stosunku do wyjściowego projektu Komisji Europejskiej, opiewającego na około bilion euro. Brytyjczycy i Niemcy domagali się jednak dalszych redukcji - o 30 mld euro.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/20/201492.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wywiady/artykul/to;ostatnie;chwile;takiej;unii;europejskiej,233,0,1237737.html) *To ostatnie chwile takiej Unii Europejskiej * Janusz Lewandowski ujawnia, co czeka Europę i co w Brukseli wykrzyczy premier Tusk.

Polski rząd zapowiedział, że sprzeciwi się jakimkolwiek cięciom wydatków na politykę spójności. W sprawie Wspólnej Polityki Rolnej rząd chce też stopniowego wyrównywania dopłat bezpośrednich do średniej w Unii. Przypomnijmy, na ostatnim, listopadowym szczycie Polska usłyszała, że w ramach funduszy spójności mogłaby otrzymać około 72,4 mld euro. To więcej niż przypadające Polsce w obecnym budżecie na lata 2007-13 prawie 68 mld. Biorąc pod uwagę obecny kurs euro, także więcej w złotych, niż słyszeliśmy w przedwyborczych klipach w 2011 roku. Gdyby stanęło na obecnych propozycjach, w ramach Polityki spójności, dostalibyśmy równowartość ponad 302 mld złotych.

Mimo braku ostatecznych kwot, rząd przyjął niedawno założenia _ Umowy Partnerstwa _. Zapisano w nich prognozy, dotyczące wpływów środków z perspektywy budżetowej na lata 2014-20 na polską gospodarkę i poziom życia Polaków.

Zmiany w Polsce, spowodowane wpływem unijnych pieniędzy
Cele Lata 2007-13 Lata 2014-20
Źródło: Money.pl na podstawie danych MRR, GUS, Eurostat.
Średni, roczny wzrost wartości PKB 3,5 proc. 3,5 proc.
Nakłady na badania i rozwój (docelowo) 0,74 proc. PKB 1,7 proc. PKB
PKB na mieszkańca Polski w stosunku do średniej w 27 krajach UE 65 proc. 75-79 proc.
Ludność objęta dostępem do szerokopasmowego internetu o przepustowości co najmniej 30 Mbit/s 0,6 proc. (dane za 2011 rok) 100 proc.
Długość autostrad 1342 km (stan na koniec 2012 roku) 1990 km
Długość dróg ekspresowych 1106 km (stan na koniec 2012 roku) 2800 km
Osoby zagrożone ubóstwem lub wykluczeniem społecznym 27,8 proc. 20-23 proc.
Osoby w wieku 30-34, posiadające wyższe wykształcenie 36,9 proc. 45 proc.
Wskaźnik zatrudnienia osób w wieku 20-64 lata 64,8 proc. 71 proc.

Wiadomo, że znacznie więcej funduszy będzie zarządzanych na poziomie regionów, głównie przez samorządy. Do tej pory miały wpływ na wydawanie około 40 procent pieniędzy, teraz będą decydować o tym na co pójdzie blisko 60 procent przyznanych Polsce funduszy.

Powstanie dodatkowy program poza tymi, które w tej chwili funkcjonują. Poza programem infrastrukturalnym, innowacyjno-przedsiębiorczym powstanie program cyfrowy. W ramach tego programu, finansowana będzie rozbudowa sieci telekomunikacyjnej oraz dostęp do internetu.

Wzrosną wydatki na innowacyjność gospodarki oraz na cele związane z gospodarką niskoemisyjną. Jeżeli chodzi o transport, to zdecydowanie najwięcej pieniędzy pójdzie na modernizację kolei, budowę i modernizację autostrad, dróg ekspresowych i głównych dróg krajowych. Niestety, obcięte zostaną nakłady na drogi lokalne.

Miliard w tę albo w tę, nie ma znaczenia. Ważny VAT

Opozycja nieustannie krytykuje rząd Donalda Tuska za dotychczasowe negocjacje sprawie budżetu. _ - Trzeba przypomnieć, że w sierpniu 2012 roku w projekcie budżetu UE na lata 2014-2020 znalazło dla Polski 80 mld euro na politykę spójności i 35 mld euro na Wspólną Politykę Rolną (21 mld euro w ramach I filaru na dopłaty bezpośrednie i 14 mld euro w II filarze na rozwój obszarów wiejskich). Przeliczając te kwoty w euro na złote, na politykę spójności mieliśmy więc otrzymać 320 mld zł, a na rolnictwo 140 mld zł. - _ grzmi Zbigniew Kuźmiuk były eurodeputowany, obecnie poseł PiS.

Jego zdaniem dotychczasowa redukcja ogólnych wydatków budżetu Unii o 75 mld euro w dużej mierze dokonała się kosztem polskiej koperty narodowej. Jak wyliczył, tylko do tej pory zabrano nam blisko 11 mld euro, czyli o ponad 44 mld zł. _ - To prawda, że jesteśmy największym beneficjentem funduszu spójności ale na 27 krajów, które korzystają z budżetu UE oszczędności kosztem koperty narodowej przypadającej naszemu krajowi są już do tej pory niezwykle wysokie - _ twierdzi Kuźmiuk.

_ - Kwota 72,4 mld euro, może się okazać niższa nawet o 2 mld euro. Jednak to, że dostaniemy mniej, nie jest tak ważne jak sposób kwalifikowania pieniędzy dla nas - _ przekonuje Dowgielewicz. _ - Polska zaproponuje w Brukseli, by samorządy mogły wliczać podatek VAT do refundowanych przez Brukselę kosztów realizowanych projektów. Oznaczałoby to zmniejszenie poziomu wkładów własnych, wnoszonych do planowanych projektów - _ tłumaczy. Jego zdaniem jest duża szansa, że ten postulat uda się przeforsować. _ - To nie jest tak, że zgłosiliśmy go tylko po to by mieć dodatkowy argument przetargowy w negocjacjach. Szanse są spore. Byłaby to spora ulga dla zadłużonych samorządów _.

src="http://static1.money.pl/i/h/108/art260716.gif"/>Źródło: Money.pl na podstawie danych Ministerstwa Rozwoju Regionalnego i KE

Prof. Stanisław Gomułka mówi wręcz, że powinniśmy się cieszyć nawet z tej obciętej kwoty. - _ To kolejne sześć lat, w których zapewniony będziemy mieli olbrzymi zastrzyk inwestycyjny. Bez unijnych pieniędzy, nigdy nie wygospodarowalibyśmy takich środków na doganianie cywilizacyjne państw Zachodu. Poza tym, ten poziom to już i tak maksimum tego co możemy wydać. Większych kwot, z powodu zadłużenia i spowolnienia gospodarczego, nie bylibyśmy w stanie wykorzystać - _ przekonuje. Główny ekonomista BCC, wytyka jednocześnie grzech marnotrawstwa zarówno nam jak i Brukseli._ - To, że koszty wybudowania kilometra autostrady są u nas wyższe niż w Niemczech, świadczy o kiepskiej efektywności w wydawaniu tych pieniędzy. To przeraża tym bardziej, że na cele spójnościowe idzie około 25 proc. unijnych pieniędzy - _ mówi pofesor.

Rolnicy dostaną o 28 mld złotych mniej?Wiele wskazuje na to, że gorzej może być z pieniędzmi dla rolników. Teraz cięcia we Wspólnej Polityce Rolnej wynoszą 25,5 mld euro (łącznie z rybołówstwem), w stosunku do wyjściowej propozycji Komisji Europejskiej, która zakłada na ten cel 390 mld euro. Aż o 8,3 mld euro Herman Van Rompuy zaproponował obniżyć dopłaty na rozwój obszarów wiejskich (tzw. II filar). Bezpośrednie dopłaty rolne (tzw. I filar) maleją natomiast o 13,2 mld euro. Oznaczałoby to redukcję średnio na kraj w wysokości 20 proc. Biorąc pod uwagę niedawne szacunki resortu rolnictwa, mówiące o tym, że na polską wieś w latach 2014-20 wpłynęłoby około 35 mld euro, cięcie wydatków oznaczałoby stratę dla naszych rolników wysokości nawet blisko 7 mld euro, czyli według obecnego kursu ponad 28 mld złotych.

Szansą na zachowanie wypłat dla naszych rolników jest nieustępliwa postawa Paryża. Propozycje Van Rompuya ostro skrytykował francuski rząd. To zapowiada, że Francja - obok Wielkiej Brytanii - może okazać się najtrudniejszym negocjatorem.

_ - Rolnicy i tak mają się jak pączki w maśle, wielka krzywda im się nie stanie. Są szczególnie uprzywilejowani, jeżeli chodzi o pieniądze z Unii - _ komentuje Mikołaj Dowgielewicz.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/106/124010.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/komentarze/artykul/nawet;cameron;i;kaczynski;potrzebuja;unii;europejskiej,106,0,1238122.html) *Nawet Cameron i Kaczyński potrzebują Unii Europejskiej * Prawicowi politycy prowadzą trudną grę - pisze Bartosz Chochołowski.

Były minister wskazuje też mechanizmy, które będą korzystniejsze dla polskiej wsi od obecnych, ale też pozwolą na to, by rolnicy nie odczuli cięć.

_ - Polegają one na przyznaniu krajom znacznie większej elastyczności w wydawaniu funduszy rolnych. Każdy kraj miałby prawo przesuwać aż 15 proc. środków z I filaru do II, lub z II do I. Ponadto każdy kraj będzie miał dowolność w ustaleniu górnych pułapów dopłat dla największych gospodarstw rolnych. To oznacza, że będziemy mogli zwiększyć pule pieniędzy na dopłaty - _ mówi Dowgielewicz.

Na pewno rolników nie ucieszy za to, propozycja by dłużej niż wcześniej zapowiadano, trwało przybliżanie dopłat bezpośrednich między krajami, które dostają najmniej, a tymi, które dostają najwięcej. W 2012 roku polscy rolnicy, np. uprawiający zboże, dostawali przeciętnie na hektar 230 euro. Średnia unijna to prawie 270 euro.

_ - To źle, że w Bruksela tak hojnie wydaje wspólne pieniądze dla rolników - _mówi prof. Stanisław Gomułka. - _ Dotacje zamroziły zmiany cywilizacyjne na naszej wsi. Dzięki nim wyhamowała konsolidacja gospodarstw w większe oraz migracja mieszkańców ze wsi do miast. Niestety wciąż olbrzymi odsetek Polaków wegetuje, pracując w małych, nisko wydajnych gospodarstwach. Powinno nam zależeć na tym by to się szybko zmieniało, jednak unijne pieniądze dopłacane do hektara, temu nie sprzyjają - _ tłumaczy.

Czytaj więcej w Money.pl
"Mamy w zasięgu 300 miliardów zł z Unii". Sukces, czy porażka? - _ Przed nami trzy dni rozstrzygające o przyszłości Polski i Europy _ - mówił Donald Tusk.
Donald Tusk "się wkurzył". Dlatego - _ Jeśli chodzi o jakość budowanych w Polsce dróg i mostów, to ona oczywiście nie zawsze i nie wszędzie jest zadowalająca _ - przyznał szef rządu.
Poważny apel w sprawie unijnego budżetu Przewodniczący Komisji Europejskiej Manuel Barroso apeluje o porozumienie w sprawie budżetu na lata 2014-2020. Jak podkreślił - budżet musi być korzystny dla gospodarki i odzwierciedlać priorytety Wspólnoty.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)