Załamanie sprzedaży aut. Sprawdź czy właśnie teraz warto je kupić

Ostatnie miesiące ubiegłego roku były bardzo udane jeżeli chodzi o sprzedaż samochodów. Tylko w grudniu z polskich salonów wyjechało 41,5 tysiąca aut. To wynik, którego dilerom nie udało się uzyskać od blisko dekady.

W całym 2010 roku salony opuściło ponad 333,5 tysiąca aut osobowych i dostawczych. Zdecydowanie najwięcej sprzedano tych pierwszych - 314 tysięcy.

To jest o ponad 4 procent więcej niż w 2009 roku. Zdaniem analityków na ten wynik wpłynęła zapowiedź ograniczenia możliwości odliczenia VAT od samochodów z kratką kupowanych przez firmy, oraz wyprzedaże w związku z wejściem w życie wymogów normy emisji spalin Euro V.

źródło: SAMAR, *prognoza

Jak widać ten rok zapowiada się znacznie gorzej od poprzedniego. Szczególnie ograniczenie odliczeń podatku VAT niekorzystnie odbije się na sprzedaży nowych samochodów osobowych. Według prognoz do końca grudnia z salonów wyjedzie ich co najwyżej 250 tysięcy. To o ponad 60 tysięcy mniej niż przed rokiem. Oznacza to uszczuplenie wpływów producentów importerów oraz dilerów o około 3 mld złotych.

CHCESZ KUPIĆ AUTO? KLIKNIJ TUTAJ

Tak gwałtownego spadku sprzedaży - porównując styczeń z grudniem - w tej dekadzie jeszcze nie było. W grudniu 2010 r. nowego właściciela znalazło ponad 40 tysięcy pojazdów, a w styczniu niespełna połowa tej liczby. Porównując tegoroczny początek roku ze styczniem 2010, a więc kryzysowym okresem - spadek sięga 8 procent.* *

_ - Początek roku jest fatalny dla sprzedawców i producentów - mówi **Money.pl **Wojciech Drzewiecki prezes Instytutu Badania Rynku Motoryzacyjnego SAMAR. - _ Na pewno będzie zdecydowanie gorszy od poprzedniego. I tak liczbę rejestrowanych nowych samochodów zawyżyli ci, którzy podpisali umowy na kupno czterech kółek jeszcze w grudniu, a odbierali je dopiero w styczniu czy w lutym. Gdyby nie to, załamanie byłoby jeszcze wyraźniejsze _- ocenia . _

Jego zdaniem część sprzedawców zdecyduje się na rabaty lub promocje by przyciągnąć [ ( http://static1.money.pl/i/h/101/t124005.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/felieton/artykul/zwolinski;kolejne;rzady;psuja;rynek;motoryzacyjny,207,0,788175.html) Zwoliński: Kolejne rządy psują rynek motoryzacyjny
klientów. Na jakie zniżki możemy liczyć?

_ - To zależy głównie od importerów i producentów, a mniej od dilerów _ - uważa Wojciech Drzewiecki. _ - To oni mają większe pole manewru _. _ Podczas gdy zyski producentów sięgają kilkudziesięciu procent, właściciel salonu samochodowego zarabia na aucie od 4 do 7 procent jego wartości. Część zapewne postanowi ratować sprzedaż rabatami i promocjami czy też ekstra dodatkami do aut. Część przynajmniej nie podniesie cen mimo wzrostu VAT i kosztów utrzymania. _

Podobnego zdania jest Marek Konieczny, prezes Związku Dilerów Samochodów. _ - To importerów stać na duże promocje . _ Tym bardziej, że zdecydowanie zmniejszyła się ich skala jeżeli chodzi o wyprzedaż aut minionego rocznika _. _ Pod koniec roku w związku ze zmianami w rozliczaniu VAT, nowe auta szły jak ciepłe bułeczki i producenci oraz importerzy praktycznie opróżnili swoje magazyny. Wyprzedaży aut z 2010 roku jest teraz o kilkadziesiąt procent mniej niż w poprzednich latach - _mówi . _

[ ( http://static1.money.pl/i/h/92/t91228.jpg ) ] (http://msp.money.pl/wiadomosci/podatki/artykul/auto;firmowe;bardziej;oplacalne;od;prywatnego,19,0,787219.html) Auto firmowe bardziej opłacalne od prywatnego
Jak podkreśla możliwości dilerów są znacznie skromniejsze. _ - Nie jesteśmy Stanami Zjednoczonymi Ameryki, gdzie właściciel salonu zarabia na aucie nawet 30 procent _. _ Na takie zniżki mogą u nas liczyć tylko duzi kupcy, czyli na przykład firmy wymieniające flotę transportową i kupujące jednorazowo od kilkudziesięciu aut w górę _. Jego zdaniem zwykli klienci oraz właściciele małych firm, kupujący jedno, dwa czy trzy auta mogą negocjować jedynie kilkuprocentowe rabaty, ale i one mogą oznaczać kilka tysięcy złotych oszczędności.

Ponadto sprzedawcy mogą zejść z marżą rekompensując sobie to czym innym. _ - Klienci decydują się zazwyczaj na pakiety pełnej obsługi technicznej auta - _ mówi Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Producentów Motoryzacyjnych. _ - Sprzedawcy zarabiają wtedy na kompleksowej obsłudze auta przez kilka lat od podpisania umowy. W ramach gwarancji, klienci muszą serwisować auto właśnie u sprzedawcy, a to pokaźna część zysku sprzedających _- wyjaśnia.

Wskazuje na jeszcze jeden czynnik decydujący o ewentualnej skłonności sprzedawców do obniżek._ - Nasz rynek motoryzacyjny jest uzależniony od relacji wartości złotego do euro. Jeżeli nasza waluta będzie się umacniać, to kupujący będą mogli liczyć na większe ustępstwa sprzedawców, bo wtedy ich marże będą większe. Będą więc mieli z czego spuszczać - _ argumentuje Faryś.

Źródło: Samar, obliczenia własne

Potentatem jeżeli chodzi o kredyty samochodowe na naszym rynku jest Getin Bank. Co trzecia pożyczka zaciągana jest właśnie w nim. Drugie miejsce - poniżej 20 procent - zajmuje Santander Consumer. Dalej są pozostali jak BNP Paribas Fortis, Lukas Bank i MultiBank, ale też banki tworzone przez koncerny motoryzacyjne: Volkswagen Bank, Fiat Bank, Banque PSA czy Toyota Bank. Ich udział w rynku waha się od kilku do 10 procent.

Banki te w większości specjalizują się w kredytach na nowe auta - to od 80 do 97 procent wartości udzielanych przez nie pożyczek. Z kolei Getin Bank czy BNP Paribas Fortis w większym stopniu kredytują kupno używanych samochodów.

SZUKASZ KREDYTU SAMOCHODOWEGO? KLIKNIJ TUTAJ

Średnia wartość kredytu na nowy samochód wynosi 46 tys. złotych, a na używany pojazd - 30 tys. Udzielane są na część wartości auta, ale też banki decydują się na kredytowanie w 100 procentach. Oprocentowanie rzeczywiste kredytów samochodowych waha się od 6 do 17 procent.

Eksperci są jednak sceptyczni czy sprzedaż ratalna ożywi rynek. _ - Polacy mają zdecydowanie niższą zdolność kredytową od klientów w krajach zachodnich Unii Europejskiej - _mówi Wojciech Drzewiecki z SAMAR-u. _ - Samochody kupowane na raty to zaledwie 30 procent całości sprzedaży, na Zachodzie to 60 procent, a nawet więcej _.

_ - Zdecydowanie wolimy pożyczać na mieszkania, domy czy nawet sprzęt AGD, znacznie mniej skłonni jesteśmy kupować auta na raty - _dodaje Marek Konieczny. Ponadto ostatnie ograniczenia narzucone bankom przez KNF zdecyduje o tym, że rzesza kupujących na kredyt najpewniej nie wzrośnie.