Zamieszki w Libii. Ile zapłacą za to kierowcy?

Libia jest ósmym producentem ropy w gronie państw należących do OPEC. Półtora miliona baryłek ropy dziennie wytwarzane w tym kraju, to około 1,7 proc, światowej podaży.

To także bardzo ważny dostawca tego surowca dla Europy. Do krajów Unii Europejskiej Libijczycy sprzedają trzy czwarte wydobywanej ropy. Największymi odbiorcami są: Włochy, Francja, Hiszpania i Niemcy. Najbardziej uzależnieni od dostaw z Afryki Północnej są Włosi, którzy kupują 25-30 proc. zużywanej u siebie ropy.

źródło: IEA, OPEC - dane za 2009 rok

Fakt, że kraj stanął na krawędzi wojny domowej, już przekłada się na sytuację na światowych rynkach. - _ Od ubiegłego piątku za baryłkę na giełdzie w Londynie płaci się o 1,87 dolara więcej , co jest dużym wzrostem _ - mówi Jakub Bogucki, analityk rynku paliw z e-petrol.pl. - _ Możliwe, że cena przebije granicę 105 dolarów _ - dodaje Rafał Zywert, ekspert ds. rynku paliw z BM Reflex.

[

]( # )Wawryszuk: Kaddafi przegrywa z Facebookiem

Według Zywerta wydarzenia w Libii mogą sprawić, że eksport z tego kraju zostanie ograniczony. To z kolei może wywołać spekulacje i dalszy wzrost cen ropy. - _ W tym roku i tak spodziewane są podwyżki. Ewentualne zawirowania w Libii czy innych krajach Bliskiego Wschodu tylko przyspieszą ten trend _ - dodaje Zywert.

-_ Dla Europy byłoby również groźne, gdyby władze po Kaddafi m przejęły siły nastawione antyeuropejsko. Wówczas mogłoby dojść do prób podbijania ceny ropy sprzedawanej przez Libijczyków europejskim kontrahentom _ - uważa Jakub Bogucki, z e-petrol.pl, ale od razu dodaje, że ropa stanowi podstawę libijskiej gospodarki, dlatego kraj ten koniec końców będzie chciał sprzedawać surowiec.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/162/t111266.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/benzyna;po;5;25;zl;diesel;po;5;zl;egipt;to;pretekst,33,0,764705.html) Benzyna po 5,25 zł. Diesel po 5 zł. Egipt to pretekst

Analitycy uspokajają, że zamieszki w Libii, nie przełożą się natychmiast na to, ile płacimy przy dystrybutorze. - _ Reakcje naszego rynku kierowcy tankujący na stacjach paliw, odczuwają po mniej więcej dwóch tygodniach - mówi ekspert BM Reflex . _

Nawet gdyby doszło do wzrostów cen na świecie, to ich wysokość w Polsce uzależniona jest jeszcze od kursu dolara. - _ Jeżeli złoty będzie się wzmacniał, ewentualna podwyżka będzie trochę osłabiona. Gorzej jeśli drożejąca ropa zbiegnie się ze spadkiem kursu złotego _- szacuje Zywert. Trudno też przewidzieć, jak szybko koncerny paliwowe zareagują na ruchy cen na świecie.

Analitycy z e-petrol.pl przewidują, że w najbliższym tygodniu tydzień ceny osiągną poziom bliski 4,81-4,93 zł dla Pb95, 4,68-4,79 zł dla oleju napędowego i 2,45-2,65 zł dla autogazu. - _ Na koniec marca, cena benzyny 95 mogłaby zbliżyć się do 5,04-5,14 złotych za litr i zbliżyć do 5 zł dla diesla _ - mówi Jakub Bogucki, analityk rynku paliw z e-petrol.pl.

**

**

Jak może rozwinąć się sytuacja w Libii? Arabiści podkreślają, że już teraz jest ona bardzo poważna. Wykluczają jednak powtórzenie scenariusza egipskiego, czyli ustępowania władz pod naciskiem demonstrantów.

- _ Wystąpienia Egipcjan i Tunezyjczyków stopniowo przybierały na sile, aż doprowadziły do konfrontacji ze służbami porządkowymi, a potem nastąpiło przesilenie. W Libii już najmniejsze demonstracje spotykają się z ostrą reakcją reżimu, o czym świadczy kilkaset ofiar rozruchów _ - mówi dr. Katarzyna Górak-Sosnowska, socjolog ze Szkoły Głównej Handlowej, specjalizująca się w tematyce bliskowschodniej.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/38/t132390.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/czas;na;maroko;piec;osob;splonelo;w;banku,79,0,775247.html) Czas na Maroko? Pięć osób spłonęło w banku

Jej zdaniem libijskie władze dążyły do stłumienia zamieszek w zarodku. - _ To nie do końca się powiodło, ale tak naprawdę wiemy znacznie mniej o tym co dzieje się w tym kraju, co również odróżnia go od Egiptu, gdzie zajścia na ulicach były pokazywane przez stacje telewizyjne. Z Libii znamy głównie relacje z YouTuba i Twittera _ - podkreśla dr Górak-Sosnowska.

Prof. Janusz Danecki, arabista Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że rządzący w Libii Muammar Kaddafi stara się utrzymać przy władzy wszelkimi metodami. - _ Zwłaszcza, że trzyma wojsko pod silną kontrolą. Zapowiada przez syna, że jeśli nie zostanie zaprowadzony spokój, to dojdzie do wojny domowej _- podkreśla.

Ten scenariusz jawi się jako coraz bardziej prawdopodobny. Według informacji podanych przez telewizję Al Jazeera jedno z największych plemion zamieszkujących Libię - Warfala - dołączy do antyrządowych protestów. Akram Al-Warfalli, czołowa postać w plemieniu Warfala w południowym Tripolisie, powiedział Al Jazeerze, że Kaddafi _ nie jest już bratem _ i musi opuścić kraj.

Z kolei Szajch Faradż az-Zuwaj, szef plemienia Zuwajja - skoncentrowanego przede wszystkim na południe od Bengazi - powiedział stacji telewizyjnej, że jego lud zatrzyma eksport ropy naftowej, jeśli rząd nie powstrzyma przemocy.

- _ Nie wiadomo, jak zachowa się armia, której część podobno przechodzi na stronę demonstrantów. Inna sprawa, że znaczna część wojska stanowią najemnicy z czarnej Afryki i najprawdopodobniej właśnie oni strzelali ostrą amunicją do protestujących _ - zaznacza dr Górak-Sosnowska.

Rządzący w Libii Muammar Kaddafi jest zupełnie innym przywódcą niż prezydenci Mubarak i Ben Ali. Pułkownik Kaddafi stworzył unikalne pod względem organizacji państwo i zapewne będzie mu bardzo trudno się z nim rozstać.

Po krwawym stłumieniu pierwszych demonstracji reżim zaczął wysyłać sygnały świadczące o pewnym złagodzeniu kursu, jak sugestie o uchwaleniu konstytucji i ewentualnych podwyżkach. - _ Spodziewam się jednak, że jeśli doszłoby do zmiany władzy, to będzie polegało to na tym, ze miejsce Kaddafiego zajmie ktoś z jego otoczenia _- ocenia prof. Danecki.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/11/t132363.jpg ) ] (http://news.money.pl/artykul/narod;chce;zmian;jemen;wciaz;wrze,213,0,775125.html) "Naród chce zmian". Jemen wciąż wrze

Zdaniem prof. Daneckiego, gdyby doszło do upadku reżimu, to sytuacja nie od razu się unormuje. - _ W Libii praktycznie nie ma żadnych elit politycznych, a obecne wystąpienia to jest zryw ludowy. Cała opozycja jest na emigracji. Sytuacja byłaby podobna do Iraku, gdzie te elity dopiero musiałyby się zorganizować _ - tłumaczy arabista.

Libia to kolejny kraj ogarnięty afrykańską zimą ludów. Póki co fala społecznych protestów ominęła - z wyjątkiem Bahrajnu - tylko kraje Zatoki Perskiej.

- _ Katar, Arabia Saudyjska, Kuwejt, Zjednoczone Emiraty Arabskiej to państwa, w których czynniki ekonomiczne nie wyprowadzą raczej ludzi na ulice. Tam zaiskrzyć może bardziej ze względu na duży udział młodych ludzi w populacji, którzy mogą protestować przeciw konserwatywnemu modelowi życia _ - mówi Katarzyna Górak-Sosnowska.

src="http://static1.money.pl/i/h/232/130280.jpg"/>