Wstępny odczyt PKB w drugim kwartale, który obejmuje okres kwarantanny, pozwala ocenić, jak mocno kryzys spowodowany pandemią uderzył w polską gospodarkę.
Dane okazały się nieco lepsze od prognoz ekonomistów. PKB Polski spadł o 8,2 proc. w porównaniu z analogicznym okresem rok temu oraz o 8,9 proc. w porównaniu z ubiegłym kwartałem. Ekonomiści szacowali natomiast spadek o odpowiednio 8,6 proc. oraz 9,6 proc.
Odnosząc się do opublikowanych w piątek danych o PKB, Jadwiga Emilewicz napisała w na Twitterze, że to „mniej niż zakładaliśmy”, a także dużo lepiej niż w Niemczech, Francji czy Wielkiej Brytanii.
Wicepremier podkreśliła, że Polska radzi sobie najlepiej w Unii Europejskiej.
Z kolei resort rozwoju wskazał, że to trzeci najlepszy wynik w UE, a przed Polską plasują się tylko mniejsze gospodarki Litwy i Finlandii.
"To wynik znacznie lepszy od oczekiwań. Wskazuje na odporność #PolskaGospodarka i skuteczność działań wspierających przedsiębiorców i pracowników podejmowanych przez rząd" - ocenił na Twitterze resortu rozwoju.
Biorąc pod uwagę dane wyrównane sezonowo, polska gospodarka skurczyła się rok do roku jeszcze mniej, bo o 7,9 proc. Faktycznie, na tle innych krajów UE Polska nie wypada źle.
W Hiszpanii PKB spadł o 22 proc. rok do roku, we Francji o 19 proc., we Włoszech o 17 proc., w Wielkiej Brytanii o 16,8 proc., a w Niemczech o 11,7 proc. Polskę wyprzedza jedynie Litwa (-3,7 proc.) oraz Finlandia (-5,2 proc.).
Nie zmienia to jednak faktu, że po raz pierwszy od dziesięcioleci nasza gospodarka znalazła się w recesji. O technicznej recesji możemy mówić wtedy, kiedy gospodarka kurczy się przez dwa kwartały z rzędu. Przypomnijmy, że odczyt PKB za okres styczeń-marzec był na minusie (-0,4 proc. kwartał do kwartału).
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie