O zapowiadanym projekcie poprawy jakości w polskich szpitalach pisaliśmy już w Wirtualnej Polsce. Dokument Ministerstwa Zdrowia znajduje się od drugiej połowy lipca w konsultacjach społecznych i budzi niejedną kontrowersję.
Jakość leczenia w szpitalach
Zmiany obejmą zasady udzielania szpitalom autoryzacji. To proces, jakiemu podlega każda nowo otwarta placówka medyczna bądź rutynowo kontrolowana już istniejąca. W projekcie jest też mowa o akredytacji, która nie jest obowiązkowa, ale daje szpitalowi szanse na lepszy kontrakt z NFZ - donosi "Gazeta Wyborcza".
Ustalając jakość leczenia danego szpitala, w myśl projektu NFZ będzie analizował trzy obszary - kliniczny, zarządczy i konsumencki. Ten ostatni ma być odzwierciedleniem zadowolenia leczonych w danej placówce pacjentów.
Placówki medyczne będą również zobowiązane do zaostrzenia procedur monitorowania kontroli jakości i zdarzeń niepożądanych, włącznie z publikacją raportów na temat stanu jakości świadczonych przez siebie usług. Zdaniem dra Adama Kozierkiewicza, rozmówcy "GW", skutek będzie odwrotny do zamierzonego. - Monitorowanie jakości przerodzi się w donosicielstwo - mówił.
W imię zasad, czyli zmiany w służbie zdrowia
Jak pisaliśmy w Money.pl, to element szerszego usprawnienia polskiej służby zdrowia. Pandemia COVID-19 ujawniła dramatyczny stan, w jakim się znajduje. Dlatego też Sejm przyjął zapowiadany od jakiegoś czasu projekt zwiększający nakłady na służbę zdrowia. Do 2023 r. ma to być 6 proc. PKB, docelowo 7 proc. PKB do 2027 r. Oznacza to, że służba zdrowia otrzyma dodatkowe 83 mld zł.