Republika Korei jest drugim, po USA, największym pozaeuropejskim inwestorem zagranicznym w Polsce. Na koniec 2020 r. wartość wszystkich południowokoreańskich inwestycji w Polsce wyniosła 3,06 mld euro.
Wartość handlu dwustronnego wyniosła w 2021 r. 7,7 mld dolarów, w porównaniu z 6,4 mld dolarów w roku poprzednim.
W Korei nigdy nie mówi się "nie"
Coraz większe jest także zainteresowanie Koreą wśród polskich przedsiębiorców, dlatego samorząd województwa dolnośląskiego zorganizował misję gospodarczą w Seulu, aby pomóc regionalnym firmom w nawiązaniu nowych kontaktów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anna Łagodzińska z Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu przyznaje, że w Korei Południowej coraz bardziej widoczny jest trend propolski, a potencjał inwestycyjny w tym azjatyckim kraju jest naprawdę spory.
Na pewno przedsiębiorcy reprezentujący branżę spożywczą powinni próbować zawalczyć o koreański rynek. Mamy wiele w tej kwestii do zaoferowania Koreańczykom, chociażby doskonałe produkty mleczarskie, czy różnego rodzaju przekąski. Wiele na to wskazuje, że już niedługo będziemy mogli także eksportować do Korei nasze mięso - mówi w rozmowie z money.pl Anna Łagodzińska.
Dodaje też, że koreański rynek to także potencjał dla przedsiębiorców z branży kosmetycznej.
Firmy, które chcą inwestować w Korei, muszą się jednak uzbroić w cierpliwość.
- Tutaj robi się interesy zupełnie inaczej niż w Europie. Jest ustalona hierarchia, dlatego proces decyzyjny może trwać długo. Jednocześnie Koreańczycy oczekują od innych szybkiej reakcji. Do osiągnięcia zamierzonego celu potrzeba czasu. Jeżeli komuś się wydaje, że jedno spotkanie biznesowe wystarczy, to może się rozczarować - ostrzega Anna Łagodzińska.
W kulturze koreańskiej, a zatem i w biznesie, nigdy nie mówi się "nie". Biznes dla obcokrajowca nie znającego tutejszych zwyczajów i zasad to trudna, ale do pokonania sztuka. Kontrakt traktuje się tu inaczej aniżeli w naszej europejskiej cywilizacji - mówi money.pl Piotr Ostaszewski, ambasador nadzwyczajny RP w Republice Korei.
Dodaje, że ważne są negocjacje, na nie trzeba być dobrze przygotowanym i mieć jasno wytyczony cel.
- Rozmowy z partnerami, których poznajemy bliżej, mogą przeciągnąć się w cały proces zapraszania na kolację, obiad – to ma duże znaczenie w nawiązywaniu osobistych kontaktów. Często spotkania te są zakrapiane, ale dobre jedzenie i dobry napitek to od wiek wieków był dobry instrument porozumienia - opowiada Piotr Ostaszewski.
Dodaje, że w przypadku małego i średniego biznesu zwyczajowo dobrze jest mieć partnera koreańskiego.
Regionalne wina i sery mają podbić Półwysep Koreański
W misji gospodarczej uczestniczy m.in. Tomasz Pilawka, właściciel dolnośląskiej winnicy 55-100. Przedsiębiorca nie ukrywa, że jest mocno zainteresowany wejściem na koreański rynek.
W Korei nie produkują wina, takiego jakie my znamy, głównie z powodów klimatycznych. Dla nas to szansa, aby wypromować naszą markę, która myślę, że idealnie pasuje do koreańskiego odbiorcy. Na początek chcielibyśmy sprzedawać tutaj 500, może tysiąc butelek wina - mówi Tomasz Pilawka.
Wcześniej udało im się już pozyskać klientów z Luksemburga czy Berlina. Dolnośląskie wina sprzedawane są także w Wielkiej Brytanii.
Duże nadzieje z wyjazdem ma także Bożena Sokołowska właścicielka "Golddom Sery Łomnickie". Ekologiczne produkty wytwarzane są w pobliżu Jeleniej Góry.
- Rynek się zmienia, coraz więcej osób rezygnuje z żywności produkowanej przemysłowo na rzecz tej ekologicznej. Liczy się przede wszystkim jakość produktu i jego pochodzenie. Niszowe firmy zyskują - przekonuje Bożena Sokołowska.
Dodaje, że wizyta w Korei to dla niej ciekawe doświadczenie. - Już dostaliśmy zaproszenie na targi spożywcze. Mamy informację zwrotną, że nasze produkty mogą zainteresować Koreańczyków - dodaje właścicielka firmy.
Radna sejmiku Monika Włodarczyk z Koalicji Obywatelskiej nie ma wątpliwości, że każda taka misja gospodarcza przynosi pozytywne efekty dla podmiotów dolnośląskich, które myślą o rozwoju.
- Nawiązywanie kontaktów biznesowych z Koreańskim Stowarzyszeniem Importerów będzie prawdopodobnie początkiem nowej drogi w budowaniu wzajemnych relacji. Niezwykle ważne jest to, że Dolny Śląsk jest pierwszym polskim regionem, który wchodzi w relacje niepaństwowe a regionalne z innymi krajami. To, co mnie ucieszyło to to, że dolnośląskie firmy mogą skutecznie konkurować z podobnymi projektami koreańskimi - mówi radna Koalicji Obywatelskiej.
Radna klubu PiS Ewelina Szydłowska-Kędziera dodaje, że taki wyjazd delegacji dolnośląskiej jak ten otwiera przed firmami z regionu nowe możliwości.
- Firmy pokazują, że nie mają kompleksów i ich oferta jest w stanie spełnić oczekiwania Koreańczyków - mówi radna wojewódzka.
Misja gospodarcza zorganizowana została w ramach programu "Going Global – Dolnośląska Dyplomacja Gospodarcza". Jednym z głównych celów projektu jest krajowa oraz międzynarodowa promocja gospodarcza regionalnych przedsiębiorstw.
Korea Południowa to już ostatnia destynacja w ramach tego projektu. Wcześniej dolnośląscy przedsiębiorcy mieli okazje promować swoje firmy m.in. w Japonii, Dubaju czy Miami.
Malwina Gadawa, dziennikarka i wydawca money.pl
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.