Dochód z kwesty, która odbędzie się 1 listopada na czterech olsztyńskich cmentarzach, zostanie przeznaczony na uporządkowanie i odnowienie nagrobków na zabytkowych nekropoliach św. Jakuba i św. Józefa. Zaangażowani w kwestę będą znani olsztynianie.
Kwestujący artyści, naukowcy, sportowcy i dziennikarze pojawią się w tym roku na czterech cmentarzach - przy ul. Poprzecznej, w Dywitach oraz św. Józefa przy ul. Rataja i św. Jakuba przy al. Wojska Polskiego - zapowiedział podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w olsztyńskim ratuszu Społeczny Komitet Ratowania Dawnych Cmentarzy na Warmii i Mazurach.
Do wsparcia tych działań namawiał również prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz. Jak przypomniał, kwesta współorganizowana przez samorząd odbywa się już po raz jedenasty i pomaga zachować ślady historii miasta i jego dawnych mieszkańców.
Jan Chłosta ze Społecznego Komitetu Ratowania Dawnych Cmentarzy poinformował, że dochód z tegorocznej zbiórki zostanie przeznaczony na dwie zabytkowe nekropolie - cmentarz św. Jakuba z 1870 r. i św. Józefa z 1904 r. Społecznicy chcą odrestaurować zapomniane nagrobki i metalowe ogrodzenia oraz uporządkować stare drzewa w cmentarnych alejkach.
Chłosta powiedział, że w czasie poprzednich kwest zebrano 170 tys. zł, co stanowi jedną trzecią wszystkich środków wydanych na porządkowanie starych nekropolii w Olsztynie. Pozostałe pieniądze pochodziły z budżetu miasta i datków przedwojennych mieszkańców, którzy obecnie mieszkają w Niemczech. Łącznie udało się odnowić ponad 170 nagrobków oraz obelisk na dawnym parafialnym cmentarzyku na Dajtkach, poświęcony mieszkańcom poległym podczas I wojny światowej.
Zdaniem Chłosty coraz więcej olsztynian zwraca uwagę na potrzebę porządkowania historycznych cmentarzy i nagrobków. - _ Jako współcześni gospodarze tej ziemi mamy obowiązek dbania także o groby. To jakaś część tego, co tutaj zastaliśmy i co chcemy dzisiaj zachować _ - ocenił.
W związku z przyszłoroczną setną rocznicą wybuchu I wojny światowej Społeczny Komitet Ratowania Dawnych Cmentarzy na Warmii i Mazurach zaapelował do szkół i lokalnych stowarzyszeń o porządkowanie zapomnianych nekropolii z tego okresu. W regionie jest ok. 300 takich miejsc, a część poległych żołnierzy została pochowana na małych wiejskich cmentarzykach.
Czytaj więcej w Money.pl