Jak kraść, to miliony? Nie wszyscy przestępcy stosują się do tej zasady. Wielu woli kraść przedmioty o małej wartości, tak by w przypadku złapania odpowiadać za pojedyncze kradzieże. Tacy spryciarze są plagą w sklepach w całej Polsce. Minister spraw wewnętrznych chciałby wreszcie ukrócić ich pewność siebie i wysłał właśnie do Rządowego Centrum Legislacji projekt nowego rozporządzenia o utworzeniu rejestru wykroczeń – informuje "Rzeczpospolita".
Miałby obowiązywać już od 1 listopada 2019 r. i służyć ma policji, prokuraturze i sądom do monitorowania całej "aktywności przestępczej" zatrzymanego za kradzież, przywłaszczenie czy paserstwo, tak by umożliwić sumowanie poszczególnych wykroczeń i przestępstw. W rezultacie sądy będą mogły wymierzyć wyższą karę.
Pomylił się o 6 złotych. Grozi mu 5 lat więzienia
Na rejestr czekają przede wszystkim sprzedawcy, którzy na co dzień mierzą się ze sklepowymi kradzieżami. Od listopada 2018 r. kradzież towaru o wartości nie przekraczającej 500 zł to wykroczenie.
Podstawą wprowadzenia informacji do rejestru będzie już samo sporządzenie notatki urzędowej przez policjanta, który ujawnił wykroczenie. Do rejestru można będzie trafić za cztery rodzaje wykroczenia: po pierwsze, chodzi o naoczne stwierdzenie wykroczenia przez funkcjonariusza. Po drugie – schwytanie na gorącym uczynku lub bezpośrednio po jego popełnieniu. Po trzecie – otrzymanie informacji o popełnionym wykroczeniu od organu prowadzącego sprawę. Wreszcie – odczytanie przez funkcjonariusza informacji (w postaci dźwięku lub obrazu).
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl