Senat zajmował się we wtorek "ustawą covidową", czyli ustawą o zmianie niektórych ustaw w celu zapewnienia funkcjonowania ochrony zdrowia w związku z epidemią COVID-19 oraz po jej ustaniu.
Wbrew nazwie, tylko część jej postanowień dotyczy organizacji systemu zdrowia w obliczu pandemii. Rząd, który przygotował projekt ustawy, wprowadził do niej postanowienia o rekompensatach dla Poczty Polskiej. Spółka poniosła wydatki w celu organizacji wyborów korespondencyjnych 10 maja. Wybory się tego dnia nie odbyły, a decyzja o formie przeprowadzenia głosowania nigdy nie zyskała umocowania w ustawie.
Niezależnie od tego, że decyzja o organizacji wyborów wynikała jedynie z ustnych poleceń premiera Mateusza Morawieckiego i wicepremiera Jacka Sasina, Poczta poczyniła kroki, by się organizacji wyborów podjąć. Nie wiadomo dokładnie, ile pieniędzy wydała na ten cel, ale prawdopodobnie było to ok. 70 mln zł.
We wtorek senatorowie opozycji wielokrotnie pytali obecnego na sali posiedzeń wiceministra zdrowia Janusza Cieszyńskiego, dlaczego postanowienie o rekompensatach znalazło się w ustawie, która regulować ma zupełnie inne kwestie.
Senator Beata Małecka-Libera zwróciła uwagę, że służba zdrowia miała duże oczekiwania wobec "ustawy osłonowej" i czuje się zawiedziona tym, że nie zawiera ona strategii dla służby zdrowia: niedofinansowanej, pogubionej w procedurach.
- W ustawie nie ma niczego, co zagwarantuje sprawne postępowanie na wypadek zwiększonej zachorowalności. Nie ma niczego, co porządkuje system zdrowia. A co jest? Rekompensaty dla Poczty Polskiej. Kompletnie niezwiązane ze służbą zdrowia – punktowała projekt.
Zresztą rekompensaty dla Poczty nie są jedynym postanowieniem, o którego zasadność w tym akcie prawnym pytali senatorowie.
Projekt przewiduje również rekompensaty dla firm, które na swój koszt kupiły i rozdysponowały środki ochrony indywidualnej (płyny, maseczki, kombinezony)
. Których? Nie wiadomo.
Janusz Cieszyński przyznał, że nie wie, ile decyzji dotyczących zakupu środków ochrony indywidualnej wydał premier Mateusz Morawiecki, a tym bardziej nie jest w stanie podać nazw firm, które się tego zadania podjęły. Po tym, jak wielokrotnie zapytany został o listę tych podmiotów, obiecał, że przekaże Kancelarii Prezesa Rady Ministrów prośbę o przygotowanie takiego zestawienia.
Zapytany wprost, czy podmiotami, które "mogą się ubiegać o rekompensatę", są Orlen i KGHM, powiedział, że "nie ma dokładnej wiedzy".
- Tę wiedzę posiada Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i wiem, ze KPRM takie decyzje wydawała. W mojej ocenie to przepis o charakterze porządkującym. Nie ma w nim nic zmieniającego porządek prawny. Proszę się nie dziwić, że chcemy, by podstawa prawna takich decyzji była w stu procentach zawarta w przepisach rangi ustawowej – przekonywał.
Mimo wszystko bronił rządowego projektu w zaproponowanym kształcie i podkreślał, że w pierwszych tygodniach epidemii zakup maseczek, respiratorów czy kombinezonów dla lekarzy był bardzo trudny, więc należało kupować to, co akurat pojawiło się na rynku – bez prowadzenia zwyczajowych postępowań.
Cieszyński przyznał, że "nie popracował nad nazwą ustawy", bo gdyby w tytule nie akcentowano tak silnie kwestii ochrony zdrowia, nie byłoby wątpliwości dotyczących zasadności wpisania do niej postanowień dotyczących rekompensat dla poczty czy spółek.
Projekt ustawy trafił do Komisji Zdrowia, która rozpatrzy wnioski zgłoszone w trakcie trwającej ponad trzy godziny dyskusji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl