O planowanej rekonstrukcji rządu pisze coraz więcej mediów. Najpierw Onet.pl podał, że m.in. ze stanowiskiem ministra klimatu ma się rozstać Michał Kurtyka. Informacje portalu potwierdza Mariusz Gierszewski z Radia Zet.
"Przesądzona dymisja Michała Kurtyki. Powodem, nieudolne negocjacje z EU dot. emisji CO2 i czekające nas podwyżki cen prądu" - napisał dziennikarz na Twitterze.
Według jego ustaleń rządzący wyliczyli, że spółki energetyczne wystąpią o podwyżki cen prądu dochodzące do 40 proc. Wnioski w tej sprawie mają złożyć już na jesieni. To pokłosie wynegocjowanych z Unią Europejską zobowiązań co do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. Chodzi o tzw. pakiet klimatyczny, który wymusza obniżkę emisji o 55 proc. do 2030 roku.
Za te negocjacje miał właśnie odpowiadać minister klimatu. "Stąd przesądzona dymisja Kurtyki przy rekonstrukcji rządu" - napisał dziennikarz.
Do pogłosek o swojej dymisji odniósł się sam zainteresowany. Michał Kurtyka ustosunkował się do tych plotek na antenie radia Siódma9.
- Jestem dumny z tego, co robię, jestem przekonany, że mamy jeszcze dużo do zrobienia. Nowa polityka energetyczna wymaga wdrożenia, a do tego potrzebny jest silny resort. Będę robił co w mojej mocy, aby Ministerstwo Klimatu i Środowiska było takim resortem - podkreślił obecny szef MKiŚ. Zaznaczył jednak, że decyzja co do jego przyszłości jest w rękach premiera Mateusza Morawieckiego.