"To dalej mały strumyk, ale będzie z tego kiedyś prawdziwa rzeka" - napisał w swoich kanałach w mediach społecznościowych prezes Beesfund Arkadiusz Regiec, podsumowując pierwsze półrocze działalności firmy.
W ciągu sześciu miesięcy tego roku platforma odnotowała ponad 18 tys. wpłat. W tym czase było ok. 14 tys. aktywnych inwestorów - to wzrost o ponad 4 tys. proc. w porównaniu z poprzednim rokiem.
Jedna z ważniejszych emisji? Była nią z pewnością Wisła Kraków. Klub piłkarski, który przez fatalne zarządzanie miałl ogromne długi, zebrał w ciągu doby 1 mln euro, co z punktu widzenia internetowych zbiórek udziałowych było swoistym rekordem.
"Wierzymy, że to nie koniec. Nasz cel na ten rok to 40 emisji. By zrealizować ten cel, wzmocniliśmy zespół, który opracowuje między innymi materiały edukacyjne dla inwestorów i emitentów. Chcemy, by rynek stale rósł, a ogłoszenia na naszej platformie przyciągały coraz więcej kapitału na rozwój krajowej przedsiębiorczości" - napisał w komunikacie jeden z udziałowców platformy, Konrad Latkowski.
Beesfund istnieje od 2012 roku. Pierwszą spółką, której emisję przeprowadziła była... ona sama. Dziś platforma ma na koncie 53 emisje. Na całym rynku w ostatnich siedniu atach było ok. 83 emisji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl