Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Weronika Szkwarek
|
aktualizacja

Rekord na Mierzei Wiślanej. "Trudno mówić o sukcesie"

337
Podziel się:

Ostatnio głośnym echem odbiła się informacja o rekordowej liczbie jednostek, które przepłynęły Mierzeję Wiślaną. Inwestycja, która kosztowała już ponad 2 mld zł, jest ciągle w rozbudowie. Na razie, jak tłumaczy nam ekspert, kanał służy wyłącznie rejsom turystycznym i rekreacyjnym.

Rekord na Mierzei Wiślanej. "Trudno mówić o sukcesie"
Sztandarowa inwestycja rządu, czyli przekop Mierzei Wiślanej na razie nie realizuje funkcji ekonomicznych (East News, Wojciech Strozyk/REPORTER)

Przypomnijmy, że sierpień był rekordowy, biorąc pod uwagę liczbę jednostek, które przepłynęły przez kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną. Mowa o 291 statkach rekreacyjnych, 26 państwowych, 22 komercyjnych i 3 rybackich.

Nic w temacie "przekop" się nie zmieniło. O efektach ekonomicznych dla Elbląga mówić będziemy po zakończeniu inwestycji. Na razie trwają prace nad pogłębieniem toru wodnego do Elbląga i żadne rejsy komercyjne przez przekop do tego portu nie są obecnie możliwe. Na razie przekop służy wyłącznie rejsom turystycznym i rekreacyjnym. Gdyby tak miało pozostać, to 2,1 mld zł wydaje się dużo za dużo za tę inwestycję – komentuje dla money.pl profesor Włodzimierz Rydzkowski z Katedry Polityki Transportowej Wydziału Ekonomicznego Uniwersytetu Gdańskiego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Przekop Mierzei Wiślanej. Gróbarczyk odpowiada na krytykę

Prace na przekopie trwają. Trudno mówić o sukcesie

Rozmawiamy z dyrektorem Portu Morskiego w Elblągu na temat ostatnich liczb. Arkadiusz Zgliński tłumaczy, że otwarcie kanału przez mierzeję było jedynie zakończeniem pierwszego etapu inwestycji.

Trudno jest zatem mówić o pełnym sukcesie, gdyż przez śluzę przepływają tylko jednostki turystyczne, tj. jachty, łodzie motorowe i inne, jak podaje Urząd Morski w Gdyni. Natomiast do elbląskiego portu nie wpływają jak dotąd żadne jednostki transportowe z uwagi na brak pogłębienia torów wodnych na rzece Elbląg tj. od wejścia z Zalewu Wiślanego – wyjaśnia Zgliński w rozmowie z money.pl.

Dyrektor spółki dodaje, że w drugim etapie prace obejmowały tylko umocnienie brzegów rzeki wraz z budową nowego mostu obrotowego w miejscowości Nowakowo.

– Nie wpływa to jednak na pełne możliwości nawigacyjne jednostek transportowych, które mogą świadczyć usługi transportowe. Dlatego też musimy jako port uzbroić się w cierpliwość i doczekać się pogłębienia toru wodnego tak, aby jednostki założone w programie wieloletnim mogły zawinąć do terminali portu Elbląg – mówi nam Zgliński.

Dyrektor wskazuje jednak na ważny problem. – Niestety Urząd Morski w Gdyni jak dotąd nie ogłosił terminu przetargu na tę część inwestycji, chociaż w informacjach prasowych pojawił się komunikat, że UMG dopiero planuje ogłoszenie przetargu. Moim zdaniem zakończenie prac, oczywiście jeżeli nie pojawią się przeszkody, potrwa około 2 lat. Czyli jak do tej pory opieramy się na prowadzeniu dotychczasowej działalności przy obecnych parametrach żeglugowych – podsumowuje w rozmowie z money.pl.

Zakończenie inwestycji? Jeszcze długo przed nami

Jak tłumaczy Magdalena Kierzkowska, rzeczniczka Urzędu Morskiego w Gdyni, zakończenie wszystkich etapów inwestycji powinno nastąpić do końca 2024 roku.

17 września 2022 roku na Mierzei Wiślanej oddano do użytkowania Kanał Żeglugowy wraz z towarzyszącą mu infrastrukturą oraz wyspą na Zalewie Wiślanym. Był to pierwszy etap, jaki został zrealizowany przez Urząd Morski w Gdyni. Drugi etap, a mianowicie obudowa brzegów rzeki Elbląg jest zaawansowany w ponad 90 proc. Jego istotnym elementem jest most obrotowy w Nowakowie, który został oddany do użytkowania na początku lipca br. Całość prac w ramach tej części inwestycji zakończy się do końca 2023 r. – relacjonuje Kierzkowska.

Najbardziej istotne z punktu widzenia użyteczności portu są prace prowadzone w ramach ostatniego etapu.

– Niebawem wykonawca przystąpi do prac pogłębiarskich, które zgodnie z decyzją środowiskową nie mogły być prowadzone przed wrześniem. Kontynuowane są jeszcze prace związane z obudową brzegów rzeki. Trzecia część inwestycji, a mianowicie pogłębianie toru wodnego na Zalewie Wiślanym wraz z nowym oznakowaniem nawigacyjnym została zakończona i odebrana w maju br. W najbliższym czasie planowane jest ogłoszenie postępowania przetargowego na pozostałe roboty czerpalne na rzece Elbląg, w zakresie objętym Programem wieloletnim – wyjaśnia rzeczniczka.

Kłopoty na ostatniej prostej

W rozmowie z money.pl dr Michał Graban z Katedry Logistyki Wyższej Szkoły Administracji i Biznesu w Gdyni tłumaczy, że aby mówić o efektywności inwestycji, należy najpierw ją dokończyć.

Musi zostać dokończona inwestycja pogłębienia toru podejściowego do portu w Elblągu oraz obudowania brzegów rzeki Elbląg. Inwestycja ta jest już na ukończeniu, niemniej nadal nie rozwiązano sprawy pogłębienia ostatniego, 900-metrowego odcinka rzeki Elbląg prowadzącego do portu elbląskiego – podaje Graban.

Jak dodaje nasz rozmówca, obecnie trwa spór, kto tę inwestycję wykona – czy miasto Elbląg, które jest właścicielem portu czy rząd.

– Jest to inwestycja ostatniej mili, czyli w zasadzie powinna ją wykonać instytucja odpowiedzialna za zarządzanie portem. Jednak jej koszt przewyższa możliwości budżetowe miasta. Ostatecznie wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk potwierdził, że wydatek zostanie poniesiony przez państwo, choć w zamian rząd przejąłby pakiet kontrolny nad portem w Elblągu, na co z kolei elblążanie nie chcą się zgodzić – wyjaśnia.

Czy port w Elblągu spełni swoją funkcję?

Jednak, żeby port spełniał swoją ekonomiczną funkcję, musi być dużo głębszy.

W tej chwili ma niecałe trzy metry głębokości, planowane jest pogłębienie do 4,5 metra. Jak jednak wynika z wypowiedzi armatorów operujących na Morzu Bałtyckim, na Bałtyku nie ma obecnie statków handlowych, nawet typu coaster o zanurzeniu 4 m. Dla przykładu Unifeeder, czyli największy przewoźnik typu short sea w Europie, nie ma dostępu do jednostek o zanurzeniu 6,5 m. Średnia to 8,5 m zanurzenia – wskazuje pracownik Katedry Logistyki WSAiB.

Wkrótce czeka nas gorzkie zderzenie z rzeczywistością.

– Oczywiście przekop Mierzei Wiślanej stanowi jakiś impuls rozwojowy dla regionu, ale nie zrealizuje tego zakładanego przez rząd. W opracowaniu wskazano, że potencjał przewozowy dla subregionu elbląskiego będzie wynosił 18 mln ton rocznie – podkreśla ekspert.

I wskazuje, że prezes portu w Elblągu Arkadiusz Zgliński wyraził opinię, że po otwarciu kanału wielkość przeładunków w porcie wzrośnie do około 5 milionów.

– Nie wiem, skąd wzięto takie wyliczenia, przyjmując, że aktualnie te przeładunki wynoszą jedynie 125 tysięcy ton. Przypomnijmy, że port w Gdańsku przeładowuje niecałe 70 mln ton rocznie, a jest to największy port Polski i drugi co do wielkości na Bałtyku – wyjaśnia dr Michał Graban.

Weronika Szkwarek, dziennikarka money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(337)
WYRÓŻNIONE
Prezydent2025
rok temu
Przecież to dla Wladzy imwestycja Narodowa, Strategiczna i Solidarnościowa a tej rachunek ekonomiczny nie dotyczy.
Szpadel
rok temu
Przekop dla tak nielubianych Niemców?
Flauta
rok temu
Dla większych brak ,,stopy pod kilem,,?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (337)
JMjr
10 miesięcy temu
ile jeszcze NASZYCH pieniędzy będzie utopionych w Kaczym Rowku?
sonia
10 miesięcy temu
I to mówi profesor -ale od czego ten tytuł???????
ZXCVQ
10 miesięcy temu
jutro poniedziałek do pracy rodacy
wiosna
10 miesięcy temu
interes sie kręci
H2O
10 miesięcy temu
Projekt godny CPK.
...
Następna strona