Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Martyna Kośka
|

Rekordowa liczba lekarzy chce wyjechać za granicę. Prezes NRL zarzuca zaniechania

22
Podziel się:

Rekordowa liczba lekarzy pobrała zaświadczenia potrzebne do zatrudnienia za granicą – informuje prof. Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. Zarzucił też rządowi niewystarczające nakłady na służbę zdrowia. Nie zgadza się z tym rzecznik ministerstwa zdrowia, który powiedział, że "podwyżki w służbie zdrowia od kilku lat są faktem".

Rekordowa liczba lekarzy chce wyjechać za granicę. Prezes NRL zarzuca zaniechania
Prezez NRL alarmuje, że rekordowa liczba lekerzy chce wyjechać za granicę (Flickr, Hospital CLÍNIC CC BY-ND 2.0 Flickr)

- Prawie 200 zaświadczeń potrzebnych do otrzymania zatrudnienia za granicą pobrali lekarze w okręgowych izbach lekarskich w pierwszym kwartale tego roku. To rekord – powiedział prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja.

- Nigdy w historii nie było takiej liczby w ciągu kwartału – dodał prezes. Przyznał także, że "nie dziwi go, że coraz więcej lekarzy myśli o opuszczeniu kraju".

Prof. Matyja podkreślił, że polski system ochrony zdrowia jest niewydolny. Jego zdaniem jeśli rząd szybko nie zareaguje i nie zwiększy nakładów na służbę zdrowia, przede wszystkim na kształcenie kolejnych medyków i poprawę warunków pracy i płacy dla nich, to "dojdzie do katastrofy", bo po zakończeniu pandemii polskich pacjentów nie będzie miał kto leczyć.

Zobacz także: Kiedy koniec lockdownu? "Wszyscy jesteśmy zmęczeni". Kostrzewa mówi, co stoi za sukcesem Wielkiej Brytanii

Prezes NRL skrytykował propozycje nowych regulacji płac dla lekarzy. - To żenujące, że lekarzom specjalistom proponuje się podwyżkę 19 zł brutto – ocenia.

Według oficjalnych danych w kraju brakuje 20-50 tys. lekarzy.

Do Polski przyjeżdżają lekarze z Białorusi i Ukrainy

Do tych zarzutów odniósł się na wtorkowej konferencji prasowej rzecznik ministerstwa zdrowia Wojciech Andrusiewicz. W jego ocenie "podwyżki w służbie zdrowia od kilku lat są faktem, rosnące nakłady do 6 proc. PKB dzieją się na bieżąco".

Przyznał, że "jeżeli lekarze składają wnioski o możliwość podjęcia pracy w innym kraju, to jest to informacja przykra" - stwierdził rzecznik MZ.

Jego zdaniem na takie decyzje może mieć wpływ bieżąca walka z COVID, wyczerpanie lekarzy i zespołów medycznych, widoczne nie tylko w Polsce, ale też w innych krajach Unii Europejskiej.

- Na pewno na to wpływ ma COVID. Ja liczę jednak, że te deklaracje złożone przez lekarzy będą się miały może nijak do rzeczywistości, ale ta skala będzie mniejsza - powiedział Andrusiewicz.

Zapewnił, że ministerstwo nie przygląda się biernie i uzupełnia braki kadrowe lekarzami z zagranicy, głównie z Ukrainy i Białorusi.

- Poszukujemy wsparcia tam, gdzie to możliwe, np. pozyskując medyków z państw ościennych, którzy maja specjalizację i mogą podjąć pracę medyka oraz władają językiem polskim. Wydaliśmy ok. 130 zgód na podjęcie pracy w Polsce przez obywateli Ukrainy i Białorusi – powiedział Andrusiewicz.

Normalnej majówki nie będzie

W czasie konferencji prasowej mówił tez o odmrażaniu gospodarki. Jego zdaniem nie ma warunków, by myśleć o majówce.

- Przed nami znów majówka, wybór mamy prosty: jeśli pozwolimy sobie na zbyt poluzowaną majówkę, to możemy zapomnieć o szkole dla dzieci albo o wakacjach dla nas wszystkich. Jeśli coś chcemy mieć szybko, to musimy zrezygnować z tego, co przed nami – powiedział Wojciech Andrusiewicz.

Kilka godzin wcześniej minister zdrowia Adam Niedzielski mówił w Radiu Zet o kolejności otwierania sektorów. Jego odpowiedź zmartwi tych, którzy marzą o wyjeździe na urlop: hotele są, jak to ujął, "w perspektywie". W pierwszej kolejności do pracy mogliby wrócić fryzjerzy i branża beauty, później odmrożony mógłby zostać handel. Na samym końcu ruszą gastronomia i fitness. Niewykluczone, że przywracanie branż "do życia" odbywać się będzie z uwzględnieniem regionalizacji.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(22)
WYRÓŻNIONE
Darek
4 lata temu
Za granicą lekarze zarabiają kilka razy więcej - nic dziwnego , że wyjeżdżają a rząd i tak ma swoje kliniki .
lol
4 lata temu
"niech jadą!" - Józefa Hrynkiewicz PIS, od początku PIS miał taki zamiar, wywalić lekarzy, lada moment nawiozą ukraińców, filipińczyków i kogo będą mieli pod ręką. Niemcy wynajmują firmy do werbowania lekarzy hurtowo, dosłownie hurtowo bo całe autobusy wynajmują na rozmowy kwalifikacyjne i robią z tego imprezy integracyjne, byle tylko przyjechali i zostali.
Polak
4 lata temu
Nie tylko lekarzy. Kolekny sukces PIS. Ręce opadają
NAJNOWSZE KOMENTARZE (22)
Paulina
4 lata temu
Jestem w szoku. Niech mi rzecznik napisze, gdzie te wielkie "podwyżki w służbie zdrowia, które od kilku lat są faktem" jeśli mam znajomych co pracują w szpitalu i jedynymi podwyżkami było wyrównanie płac do najniższej płacy minimalnej w Polsce!? Skłóciliście ludzi przez dodatki covidowe. Obiecanki, że za 4 lata będą godnie zarabiać - przepraszam rządzicie 6 lat co robiliście do tego momentu, dlaczego pracownicy szpitali mają czekać, aż 4 lata jeśli na tvp znaleźliście 2 mld od tak? Obajtkowi kupowaliście pałace?! Lekarze, ratownicy, pielęgniarki muszą pracować w 3-4 miejscach, aby dobrze zarobić. Personel pomocniczy tj. sekretarki medyczne, opiekunki medyczne, salowe, sanitariusze,a także technicy radiologii, fizjoterapeuci, diagności, dietetycy obecnie zarabiają najniższą krajową! Jeśli ktoś nie wierzy to niech spróbuje zatrudnić się na ww. stanowiskach i zobaczyć jakie stawki zaproponują szpitale. Im normalnie nie wstyd. Górnikom dopłaty do pensji w mld, wcześniejsze emerytury, kredkowe etc., kościołowi katolickiemu wchodzą w 4 litery (ciekawe jak pracuje większość księży na oddziałach szpitali - czy równie często przychodzą do wiernych, bo mają za to nieźle płacone), a dla pracowników oddziałów szpitali ochłapy nazywające się "podwyżkami". Dziel i rządź w wykonaniu PiS jest bezczelnością. Obecny Rząd i Ministerstwo Zdrowia doprowadzą do sytuacji, gdzie wszystkie grupy zawodowe zjednoczą się i odejdą od pacjentów. Bez lekarzy nie będzie leczenia. Bez personelu pomocniczego oddziały staną. Bez fizjoterapeutów ludzie nie będą wracać do zdrowia m.in. po zabiegach. Bez dietetyków i pań z kuchni nie będzie jedzenia. W policji, wojsku, straży granicznej potrafili znaleźć fundusze na dobre pensje to jako obywatel oczekuję, że zrobią to samo dla pracowników szpitali. To moje podatki nie życzę sobie dofinansowania Rydzyka, "pro-liferków", ordo srulis Wspieram pracowników niemedycznych i medycznych publicznych szpitali.
OtoDobrocPiS
4 lata temu
Z tego szatanskiego kraju wyjechały moja córka i syn i nie wazne ze sa wykształceni ,ważne ze stąd wyjechali,kazdy mlody co ma rozum powinien wyjechac.Tu nie ma przyszłości żadnej dla ludzi pracy.
Daj
4 lata temu
"powiedział Andrusiewicz. Zapewnił, że ministerstwo nie przygląda się biernie i uzupełnia braki kadrowe lekarzami z zagranicy, głównie z Ukrainy i Białorusi." Panie And. lekarza nikt nie zastąpi a Pana już tak. Lekarz znajdzie pracę a polityk z PiS no cóż może walka na ringu jak były premier.
wap
4 lata temu
no tak,ale tam tez jest sporo lekarzy ,moze tak z dobrymi solidna i porzadna wiedza,medyczna bo konkurencja zje
bohho
4 lata temu
Tylko lekarze? Podobno już kolejka innych specjalności...A co tam , no to zostaną nam politycy. Oni na wszystkim się znają. Po co nam fachowcy. Zresztą w naszym kraju wszyscy na wszystkim się znają, sami specjaliści.
...
Następna strona